Zdjęcie Tobiego siedzącego i podziwiającego lekko niepokojące. Ale kolejne, na balocie, pokazuje, że jest dobrze.

Wiolcia, poza Opawskim i Coldmanem to my tu wszyscy jesteśmy oldskulowi, sam fakt, że jeszcze siedzimy na forach, co pamiętają erę dinozaurów :) Fakt smutny i niezaprzeczalny. Czyli forum dinozaurów generalnie... Na wyjeździe solo jestem skazana na głupie selfiki Niekoniecznie. Można tez przecież p...

Oldschoolowy - czyli znów metryka się kłania...
Ale mam nadzieję, że myślisz o spaniu na bazach i łażeniu z plecakiem

I większe szanse na zorzę mają. Ostatnio znowu u nich była.

Jakiś zlot? Chętnie

Do pisania wróciłam, ale pewnie trudno będzie utrzymać regularność. Od czasu do czasu warto jednak coś wrzucić. Oźna, Sobański Groń - chcę tam wrócić wiosną lub jesienią, na pewno będzie pięknie. Już teraz bardzo mi się podobało, choć pogoda i widoki były typowo letnie, czyli dla mnie mniej interesu...

No tak, starość fizyczna i mentalna
A na serio to jeszcze dajemy radę

Bardzo fajnie się zaczyna, solowa wędrówka od bazy do bazy, fajnie :) Chodzenie po nieprzespanej nocy musi być bardzo fajne i motywujące :lol To źródło wody jest poniżej bazy w którym kierunku? Trochę zabrakło tych godzin snu, ale pocieszającym był fakt, że mam dużo czasu i niezbyt długi dystans do...

Noo. Kiedyś to było, co? ;) dlatego ja powoli chcę je powtarzać na przekór, że dziś to czasów nie ma :D Dziś też są czasy, tylko inne, więc szlak można powtórzyć, ale pewnego klimatu beztroski z lat młodości już nie. I fajnie by było, gdyby można do tego czasem wrócić. Ot, jako odskocznia od dzisie...

Gdy lipcowe plany uległy modyfikacji i zwolnił mi się tydzień, wróciłam do pomysłu, który od dawna chodził mi po głowie. Kilkudniowe przejście przez Beskid Żywiecki (z zahaczeniem o Orawę), od jednej bazy do kolejnej. Początek – Przysłop Potócki. Koniec – Madejowe Łoże. Plan możliwy do zrealizowania...

Okolice Piwnicznej i Łomnicy są niezwykle urokliwe. I te szlaki, które wybrałeś, bardzo ładne. Fajnie, że w końcu udało Ci się trafić (po latach) w Beskid Sądecki, faktycznie nieco niedoceniany... Ja na Łabowskiej miałam odwrotną sytuację. Na kotleta czekaliśmy tak długo, że wreszcie zrezygnowaliśmy...

Już jesiennie jakoś.
Warto było pójść!

Adrian pisze:

Wiolcia pisze:Źródło jest w lesie, trzeba parę minut podejść.

Zjawia się Wiola i ratuje wszystkich

Dzięki za info.

Akurat spałam na tej bazie w lipcu, więc wędrówkę po wodę musiałam poczynić

Źródło jest w lesie, trzeba parę minut podejść.

Po kilku nieudanych próbach wreszcie mail z nowym hasłem doszedł i mogłam się zalogować. Dzięki, Sebastianie, za ogrom pracy, by uratować forum. Rzadko ostatnio tu piszę, ale zaglądam, więc szkoda by było, gdyby ta społeczność przestała istnieć.
Powoli przyzwyczajam się do nowej odsłony