Ładnie zielono, a na FB piszą, że w Tatrach warunki zimowe.
Na Kasprowy nie szedłem z Doliny Cichej, ale samą Dolinę kiedyś przeszedłem - to była taka pętelka na Koprowy. Dłużyła się niemiłosiernie.
Rok temu zrobiłem kolegom z pracy wycieczkę w Beskid Śląski z dofinansowaniem z zakładu pracy. W tym roku ponownie pojawiło się oddolne parcie na taką aktywność. Jednak kierownictwo miało trochę inną wizję wydawania firmowych pieniędzy i skończyło się na tym, że pojechaliśmy sobie całkowicie prywatn...
Myślę, że jakbym startował tylko z Ceprem w takim "Wielkim Marszu" to miałbym spore szanse na przeżycie. Mimo tego, że Ceper teraz schudł i jest w dobrej formie.
p.s.
Myślałem, że się wzruszysz z powodu odnalezienia jesiennych kolorków.
Tępy dyszel pisze:Wycieczka z ceprem ma podwójną rangę
Nie wiedziałem, że Ceper ma takie właściwości Jak był zlot na Potrójnej, na którym był Ceper, to fragmenty tej trasy przeszliśmy wspólnie. Nie pamiętam, żeby obecność Cepra wpływała na wydłużanie trasy
Izabela pisze:Najważniejsze, że Tobiasz to przetrwał
To jest bestia nie do zdarcia. Ukochana była pewna, że dla niego to bułka z masłem, a ja jednak obawiałem się, że a nuż nagle pojawi się jakaś granica jego możliwości. Gdzieś pewnie granica jest, ale ja nie jestem w stanie jej sprawdzić
Więc spytam, pamiętasz coś z tego "biegu" oprócz przebytego dystansu? Pamiętam wszystko. A po paru latach będę pewnie pamiętał więcej niż z większości "zwykłych" tegorocznych wycieczek. W głowie działo się bardzo wiele, wracały wspomnienia. Przykładowo limby na Bukowskim Groniu....
Jakiś czas temu zaczęły mi po głowie chodzić pomysły, żeby przejść dłuższą trasę, w celu sprawdzenia swoich możliwości. Taki test, czy jestem już stary? Przy okazji można przetestować Tobiego, który ma już 10 lat. Zwykle na wycieczkach nie przejmuję się dystansem do pokonania. Nie liczę km i przewyż...