Trudno coś p[powiedzieć teraz. Kiedyś to szło się tam jak do mekki, żeby posiedzieć z Lutkiem, żeby pójść po wodę do źródełka i siedzieć po ciemku patrząc w niebo. Z czasem Lutka zaczynało brakować a teraz jak PN odebrał "swoje" to trudno nazwać to schroniskiem. Teraz to i wychodek zaczął ...