Długość i czas wycieczki górskiej

Dyskusje o górach, turystyce górskiej itp.
Awatar użytkownika
dakOta
Posty: 1040
Rejestracja: 2014-01-01, 02:24
Lokalizacja: Kraków

Postautor: dakOta » 2022-06-29, 10:54

Coldman pisze:*Oczywiście wszystko zależne od przewyższenia i pasma :D


... i stanu organizmu, i nastroju, i obiektów przy boku oraz po drodze, i pogody, i jakiegoś miliona jeszcze 'drobiazgów'.
Zawsze trzeba iść. Jak się nie ma gdzie - tym bardziej.

laynn

Postautor: laynn » 2022-06-29, 14:54

Dziś 16km to była mordęga...a i tak ręce mam spalone na Roberta :D
Okazuje się, że to było tylko 11 kilometrów... :)
Ostatnio zmieniony 2022-06-30, 13:33 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.

laynn

Postautor: laynn » 2022-06-29, 14:55

... i stanu organizmu, i nastroju, i obiektów przy boku oraz po drodze, i pogody, i jakiegoś miliona jeszcze 'drobiazgów'.

O właśnie!!!

Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12271
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2022-06-29, 15:15

Ja dzisiaj zrobiłem koło 12 i jestem wyjebany jak koń po westernie.

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5934
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2022-06-30, 10:36

sokół pisze:Ja dzisiaj zrobiłem koło 12 i jestem wyjebany jak koń po westernie.

W upale to trzeba pomnożyć conajmniej x 1.5

Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3458
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2022-07-01, 16:07

Ostatnio poniżej 20 km może być. Ale jak jest koło 10, to bardzo dobrze. Szlaki zbliżające się do trzydziestki mnie przerażają. Mam wrażenie, że długość szlaku jest odwrotnie proporcjonalna do mojego wieku. Zaczynają mnie cieszyć nawet parokilometrowe wypady.
I, jak przedmówcy wspomnieli, fajnie, jak na szlaku jest coś ciekawego, nowy nieznany odcinek, atrakcja, wieża, skała. Albo ten sam szlak, ale w innej porze roku, by zobaczyć, co tam wtedy kwitnie :)

Awatar użytkownika
Mirek
Posty: 3818
Rejestracja: 2013-07-10, 09:43
Lokalizacja: wodzisław śląski

Postautor: Mirek » 2022-07-01, 16:13

Od mojego po kilkuletniej przerwie powrotu w kopczyki długo ustalałem maksymalny zasięg mych dolnych kończyn,po kilku próbach wyszło mi że nie mam co się szarpać na 20 km, szlak.Optymalnie to 15 km, w zalezności od trudności . :DD
Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno.

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2022-07-02, 00:29

Sebastian pisze:
sokół pisze:Ja dzisiaj zrobiłem koło 12 i jestem wyjebany jak koń po westernie.

W upale to trzeba pomnożyć conajmniej x 1.5


Ja swoje ostatnie urlopowe swawole robiłem topiąc się w butach od upału i w sumie, gdyby nie stopy to jest to do przeżycia.

Zobaczymy jak w tym roku będzie, przykładowo w 5 dniu codziennej harówki na szlakach mam trasę 35km, 2640m przewyższeń xD
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach

anna374
Posty: 14
Rejestracja: 2022-11-22, 20:00

Postautor: anna374 » 2022-12-03, 22:13

Jak dla mnie 25 km na dzień to tak w sam raz - nie za dużo nie za mało, a idealnie by wycisnąć z wycieczki jak najwięcej przyjemności. Oczywiście da się więcej ale traci się wtedy ten luz i trzeba się spieszyć aby zdążyć przez zachodem. A co jak co, wracanie nocą przez las nie należy do najprzyjemniejszych ;)