głosowanie na: ZDJĘCIE LIPCA

Wypadki...

Dyskusje o górach, turystyce górskiej itp.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2015-01-05, 20:03

Basia Z. pisze:zawsze lepiej jest się uczyć na błędach cudzych niż własnych
I to jest właściwe podsumowanie.
sokole, nie pamiętam, czy zagubiliście się za dnia czy nocą, a może to trwało od rana do późnej nocy ...
W celu określenia kierunku północnego nie próbowaliście szukać:
- słońca na niebie i porównać to z czasem (zegarkiem, nawet elektronicznym, wówczas wskazana odrobina wyobraźni),
- mchu na drzewach albo mrowisk (strona stroma),
- Gwiazdy Polarnej (odrobinę astronomii każdy zna przecie: "dyszlatus wozatus"),
- nasłuchiwać (może odgłosy z Korbielowa, jeśli tam miejsce miał jakiś zlot) lub poświata (nie mylić z pomrocznością jasną).
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12295
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2015-01-05, 20:19

ceper pisze:sokole, nie pamiętam, czy zagubiliście się za dnia czy nocą, a może to trwało od rana do późnej nocy ...
W celu określenia kierunku północnego nie próbowaliście szukać:
- słońca na niebie i porównać to z czasem (zegarkiem, nawet elektronicznym, wówczas wskazana odrobina wyobraźni),
- mchu na drzewach albo mrowisk (strona stroma),
- Gwiazdy Polarnej (odrobinę astronomii każdy zna przecie: "dyszlatus wozatus"),
- nasłuchiwać (może odgłosy z Korbielowa, jeśli tam miejsce miał jakiś zlot) lub poświata (nie mylić z pomrocznością jasną)



Oj, jak Ty cos walniesz...

Ale Ci odpowiem.

- To było w dzień, o ile pamietam, tuż po dwunastej, może pierwszej.
- słońca na niebie... ledwo koniec nosa widziałem w tej zawierusze
- mchu... jak sople i lód na kosodrzewinie miały po dwadzieścia centymetrów..
- Gwiazdy Polarnej, taaaa, o czternastej.
- nasłuchiwać, u góry wyło jak w maluchu przy setce, na dole tylko głucho śnieg się zapadał

Szkoda, że Cię nie było z nami, z pewnością wyciągnąłbyś nas z tarapatów i jeszcze zafundował ciepły obiad. Aniołek by Cię wyściskała jakbyś frytki kupił podwójne.

Po co filozofię dopasowywać. My nie mielismy tylko (aż) kompasu i tyle w tymże temacie.

Tu masz linka do relacji foto Adamka https://picasaweb.google.com/1042360904 ... cznia2012#
to sobie szukaj słońca albo mchu albo gwiazdy polarnej!!!
Ostatnio zmieniony 2015-01-05, 20:30 przez sokół, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2015-01-05, 20:42

sokół pisze:To było w dzień, o ile pamietam
myślałem, że takie rzeczy dobrze się pamięta ...
sokół pisze:ledwo koniec nosa widziałem w tej zawierusze
więc wystarczyło tylko nos obrócić we właściwym kierunku i iść :)
sokół pisze:Gwiazdy Polarnej, taaaa, o czternastej.
Wpierw złożyć ręce, na kolana, głowę skierować do góry i wytężyć wzrok sokoli, może by to pomogło (nie próbowałeś, to nie wiesz i w tej niepewności będziesz trwał wiele lat :)
Dziś w "Teleexpress-ie" pokazano, że "białe kołnierzyki z Japonii" (tysiące razy bogatsi ode mnie) zamawiali jakieś modlitwy, zaś wy nie daliście nawet na mszę za szczęśliwy powrót z gór - chociaż patrząc z drugiej strony, to trudno wymarzyć sobie lepszy powrót :)
Grzańca na rozgrzewkę - z przyjemnością, ale z tym "wyściskaniem" bym nie przesadzał, żona czasem też zagląda na forum :)

Edit:
sokół pisze:Tu masz linka do relacji foto Adamka
Sami piękni i młodzi, szlak też znany w pięknej scenerii zimowej, tylko jeden problem: urwał się film ...
Ostatnio zmieniony 2015-01-05, 20:50 przez ceper, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12295
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2015-01-05, 20:58

To nie była jakaś strasznie pamiętliwa wyprawa, coś mi się tam kojarzy, ale bardziej te fajne rzeczy, a nie jakieś szczegóły. Pamiętam na przykład, że jedna z osób chciała w kopnym śniegu zakładać raki, potem wpadła do zaspy i nie umiała wyjść, pamiętam też, że czekając na ratowników przeprowadzaliśmy konkurs skoków w zaspę.

Acha, gdybyś pytał, to z tego co pamietam, tylko dwie osoby wypiły po jednym piwie i to na początku - widoczność kiepska była, a i tak widzieliśmy tatry...

Może się zgubimy w sobotę, to będziesz nas ratować, o ile nie wystraszysz się konfrontacji z co poniektórymi, bo tak zza monitora to każdy może być odważny.
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2015-01-05, 21:07

sokół pisze:Może się zgubimy w sobotę


Sokół, nie wieszcz :-o Weź kompas :)

A o tej czwórce, która się zgubiła wczoraj, GOPR-owcy w TV mówili, że sprzętowo była bardzo dobrze przygotowana, tylko mało doświadczona jeśli chodzi o zimowe wycieczki, pomimo że jakieś tam mieli na koncie ;)
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-01-05, 22:12

Nie znam tej opowieści, więc tak tylko zapytam.
A nie można było wrócić na dół po swoich śladach ?
Czy już je zasypało ?
Ostatnio zmieniony 2015-01-05, 22:12 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2015-01-05, 22:30

Po 5 minutach śladów brak (zawieje), nawet gdyby brodzili po pas w śniegu lub skakali w zaspy.
Że nikt nie wpadł na pomysł, aby skoczyć do Korbielowa lub na Miziową po grzańce dla pozostałej części ekipy :)
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8393
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2015-01-06, 01:49

to ostatnio taka moda, że sprzęt i ciuchy są super, tylko umiejętności brak albo pusto w głowie :)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5715
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2015-01-06, 08:26

Ja tam myślę, że pustka w głowie była zawsze, tylko że teraz łatwo wzywa się pomoc przez komórkę, a dawniej trzeba było sobie radzić samemu. Wielu z tych sprowadzanych jakby nie miało wyjścia, to zeszliby sami. Paru by zginęło skutecznie odstraszając naśladowców.
Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2884
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2015-01-06, 09:51

Pudelek pisze:to ostatnio taka moda, że sprzęt i ciuchy są super, tylko umiejętności brak albo pusto w głowie


Coś w tym jest. Czerwiec 2014, przełęcz pod Kopą Kondracką.
Kilku typów męskich i żeńskich, niektórzy z emblematem zacnego klubu o profilu turystycznym. Membrany, goreteksty, Jack Wolfskin typu szmatka za 2000 zł itp. plus oczywiście + kryki.

Plus Pan około ,,60" w bawełnianych spodniach dresowych i koszuli flanelowej.

Ci pierwsi wzrokiem i mową nieomal zlinczowali tego Pana jako nieprawego i nieprawdziwego turystę przeznaczonego na do ,,wyjazdu z gór na stałe".

Bo ubrany niemodnie i nieczasowo.

Próżny mistycyzm turystycznych ,,lanserów i celebrytów" którzy wyglądają jak z ,,żurnala" a przy okazji nie wiedzą gdzie są i dokąd zmierzają oraz mylą Dolinę Cichą z.....Goryczkową, a w górach są głównie na potrzeby ,,fejsa" wzbudza we mnie współczucie.
Klasyczny przerost szyku i formy nad ,,treścią".

ceper pisze:tylko jeden problem: urwał się film ...

Błądzisz - filmu nie było w ogóle. Zdjęcia z aparatu cyfrowego a nie analogowego.
Ostatnio zmieniony 2015-01-06, 09:56 przez Tępy dyszel, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6145
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-01-06, 14:29

Pudelek pisze:to ostatnio taka moda, że sprzęt i ciuchy są super, tylko umiejętności brak albo pusto w głowie :)


Nie ma mody zeby miec cos w glowie- teraz najwazniejsze zeby w gorach dupa oddychala i sie nie spocila :lol

sprocket73 pisze:Ja tam myślę, że pustka w głowie była zawsze, tylko że teraz łatwo wzywa się pomoc przez komórkę, a dawniej trzeba było sobie radzić samemu. Wielu z tych sprowadzanych jakby nie miało wyjścia, to zeszliby sami. Paru by zginęło skutecznie odstraszając naśladowców.


Dokladnie jest tak jak piszesz!

Mi sie wielu ludzi dziwilo, ze nie wezwalam GOPRu jak skrecilam w gorach noge (dwa razy mi sie zdarzylo)- "przeciez moglas zadzwonic a ich obowiazek taki ze by przyjechali i cie zwiezli, po co sie bylo meczyc, a i noge moglas bardziej uszkodzic".. Takie jest durne podejscie... Niedlugo bedzie moda na wzywanie GOPRu jak ktos wstanie i poczuje sie oslabiony porannym kacem. I jak tu isc w takim stanie? wiec za telefon...
Ostatnio zmieniony 2015-01-06, 14:39 przez buba, łącznie zmieniany 3 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-01-06, 15:34

buba pisze: Niedlugo bedzie moda na wzywanie GOPRu jak ktos wstanie i poczuje sie oslabiony porannym kacem. I jak tu isc w takim stanie? wiec za telefon...


Pogotowie już się w takich sytuacjach wzywa.
Awatar użytkownika
Tatrzański urwis
Posty: 1405
Rejestracja: 2013-07-07, 12:17
Lokalizacja: Małopolska

Postautor: Tatrzański urwis » 2015-01-06, 16:30

buba pisze: teraz najwazniejsze zeby w gorach dupa oddychala i sie nie spocila
Lans to podstawa , umiejętności i ocena ryzyka są na drugim miejscu dla niektórych osób ;) .
buba pisze:Mi sie wielu ludzi dziwilo, ze nie wezwalam GOPRu jak skrecilam w gorach noge (
Bo jesteś do pewnego stopnia twarda i się łatwo nie poddajesz , chociaż z drugiej strony myślę że powinnaś wezwać wtedy pomoc bo mogłabyś się nabawić gorszej kontuzji a przecież nie byłby to żaden wstyd dla Ciebie czy ujma . Ja też mogłem wezwać pomoc kiedy byłem w ścianie Sokolicy ale postanowiłem walczyć , tylko że z marnym skutkiem niestety :rol .
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6145
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-01-14, 13:09

Tatrzański urwis pisze:Bo jesteś do pewnego stopnia twarda i się łatwo nie poddajesz , chociaż z drugiej strony myślę że powinnaś wezwać wtedy pomoc bo mogłabyś się nabawić gorszej kontuzji a przecież nie byłby to żaden wstyd dla Ciebie czy ujma


Wedlug mnie GOPR jest na okolicznosci powaznych wypadkow- gdy poszkodowana osoba nie jest w stanie poruszac sie sama. Tak jak pogotowie ratunkowe- ktorego nie powinno sie wzywac jak sie komus nudzi albo ucial sie w palec. Ja bylam w stanie isc, wiec szlam. A ze moglam sobie zaszkodzic? No coz- nauka czasem boli. Trzeba bylo patrzec gdzie sie staje, zwiazac mocniej buty, zaplanowac krotsza trase a nie lazic zmeczonym po ciemku. Dlaczego ktos ma po mnie chodzic i mnie sprowadzac z gor? bo ja zrobilam cos glupiego? sama ide - sama wracam.

No dobrze mowilam ze coraz popularniejsza jest moda zeby lezc w ciemno w gory, w mgle, w snieg, nie majac odpowiedniego doswiadczenia, kondycji czy orientacji w terenie a potem zaraz wzywac GOPR jak sie czlowiek zgubi, zmeczy, szlak zniknie sprzed oczu. Zawsze prosciej niz pomyslec zawczasu albo probowac sobie poradzic samemu..
"Nie bylem zmeczony ani wychlodzony,czulem sie dobrze" -ale zadzwonilem- tak se, a czemu nie jak za darmoche???

http://forum.bieszczady.info.pl/showthr ... BCe-Ciebie
Ostatnio zmieniony 2015-01-14, 13:25 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-01-14, 14:49

buba pisze:"Nie bylem zmeczony ani wychlodzony,czulem sie dobrze" -ale zadzwonilem- tak se, a czemu nie jak za darmoche???

http://forum.bieszczady.info.pl/showthr ... BCe-Ciebie


Akurat w tym podlinkowanym przez Ciebie przypadku - moim zdaniem bardzo dobrze, że zadzwonili.
Idąc dalej trasą, którą uważali za dobrą wkopaliby się w niezłe bagno, bo tam jest długa i dzika dolina. Poza tym nadchodziła noc, a temperatura gwałtownie się obniżała.

Znam osobiście narratorkę tej opowieści i to jest na prawdę doświadczona turystka, wiele chodziła po różnych górach, w Polsce na Ukrainie, w Rumunii.

Można było jedynie zawróć jeszcze przed podejściem na Tarniczkę (jak mam słabą psyche to bym pewnie zawróciła), albo próbować samemu sobie radzić dalej, ale do czasu. Życie i zdrowie jest ważniejsze niż ambicja.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości