Biznes drzewny w Tatrzańskim Parku Narodowym

Dyskusje o górach, turystyce górskiej itp.
Awatar użytkownika
kamiltatry
Posty: 353
Rejestracja: 2013-09-29, 04:46
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Biznes drzewny w Tatrzańskim Parku Narodowym

Postautor: kamiltatry » 2016-05-02, 10:09

Wg oficjalnych danych GUS w 2014 roku wycinka drzew w TPN osiągnęła ok. 103 tys. m³ i stanowiła aż 40,7% wycinki we wszystkich 23 parkach narodowych w Polsce. :zol Wiele osób naiwnie myśli, że TPN tylko sprzątał wiatrołomy (w grudniu 2013 halny powalił ok. 142 tys. m³), a tu tymczasem biznes drzewny osiągał wręcz rekordowy rozmach w historii Tatr Polskich... Widać obecność wielkich ciężarówek sprzyjała podkręceniu tempa "ochrony czynnej i krajobrazowej". I obawiam się, że w 2015 roku też mogło być ostro.

Dane dotyczące 2014 roku:

Obrazek

Czyli w tym negatywnym zestawieniu TPN wręcz zmiażdżył pozostałe parki narodowe. A przecież TPN nie jest największym parkiem narodowym i nie ma największej powierzchni gruntów leśnych. Tym bardziej więc te dane są szokujące i uwidaczniają wielką skalę biznesu drzewnego w TPN.
Ostatnio zmieniony 2016-05-02, 10:10 przez kamiltatry, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
kamiltatry
Posty: 353
Rejestracja: 2013-09-29, 04:46
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: kamiltatry » 2016-05-03, 07:58

Kwestia "walki z kornikiem" (lub raczej wycinki pod pretekstem tej walki) w TPN.

Nie ma przekonujących dowodów na to, aby masowa wycinka drzew była dobrym sposobem walki z kornikami. Skuteczność jest słaba, a wręcz możliwe są skutki odwrotne - tj. nasilenie gradacji kornika zamiast wygaszenia problemu. Dokładnie tak było w TPN w XXI wieku - masowe "cięcia sanitarne" rozkręciły gradację korników zamiast ją powstrzymać.

Wiatrołomy i zasiedlenia drzew przez korniki w latach 1968 - 2010 (źródło):

Obrazek

Czyli po wielkim wiatrołomie z 1968 roku (wtedy był słynny "halny stulecia") wystąpiła silna, ale tylko 4-letnia gradacja korników. Właściwie już w 1973 roku problem gradacji korników został wygaszony. Następnie mimo sporych wiatrołomów w latach 70. XX wieku gradacja korników nie wystąpiła. Tymczasem po wiatrołomie z 2003 roku (kilkukrotnie mniej powalonych drzew niż w 1968 roku) wystąpiła narastająca wielka gradacja korników, która nie daje się opanować. A dlaczego nie daje się opanować i tak narastała? Być może właśnie z powodu "sposobu walki z kornikami" w postaci masowej wycinki. Dość wymowny jest fakt, że szczyt intensywności gradacji korników w latach 1968 - 2010 przypadł na 2009 rok, który poprzedziła ogromna wycinka w 2008 roku (i w dodatku w samym 2009 roku też ostro cięto).

Dane wycinki drzew w TPN w latach 2004 - 2010 (źródło GUS):

- 18 tys. m³ [2004]
- 12,3 tys. m³ [2005]
- 25,7 tys. m³ [2006]
- 48 tys. m³ [2007]
- 70,3 tys. m³ [2008]
- 57,7 tys. m³ [2009]
- 52 tys. m³ [2010]

Czyli jak widać na powyższym wykresie, skuteczność tej metody była żenująca. Także obawiam się, że "walka z kornikiem" to tylko pretekst do prowadzenia rabunkowej gospodarki leśnej. A w praktyce lepszym sposobem zatrzymania gradacji korników byłyby raczej pułapki feromonowe w dużej ilości (bez stosowania masowej wycinki nasilającej problem).

PS Polecam też zapoznać się z tekstem "O wycince puszczy słów kilka" (autor Tomasz Rożek, prowadzący Sondę 2). Niby tekst dotyczy Puszczy Białowieskiej, ale problem ten sam - "walka z kornikiem" jako pretekst do wycinki.
Ostatnio zmieniony 2016-05-03, 08:00 przez kamiltatry, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2016-05-03, 09:04

W moim zrozumieniu większa aktywność kornika wynika z tego, że las jest coraz starszy i coraz słabszy. Jest to naturalny proces. A masowa wycinka wynika z tego, że leśnicy muszą zdążyć przed kornikiem.
Las ten został zasadzony pod wycinkę i własnie dorósł, ale nikt tego nie chce powiedzieć wprost, stąd to mydlenie oczu m.in. inwazją kornika. Tną masowo teraz, ponieważ za 10 lat drzewa te do produkcji już nie będą się nadawały, chyba że na papier toaletowy.

Naturalnie ten las zostałby zastępowany przez młody drzewostan liściasty.
Gdyby leśnicy nie planowali przeznaczyć tatrzańskiego lasu pod wycinkę, to od lat przerzedzaliby drzewostan świerkowy, pozwalając wrócić tu drzewom liściastym.

Po Sudetach i Beskidach, to było oczywiste, że następne będą Tatry i Puszcza Białowieska.
Ale turyści za to jacy szczęśliwi, bo widoki ze szczytów są;)

Stąd moje naiwne "niech wytną i zostawią te tereny naturze".
Ale dobrze wiem, że nie zostawią i w przyszłym wieku historia znowu się powtórzy.
Ponieważ zysk z hektara lasu to nawet 100 tysięcy zł, a wartość polskich lasów szacuje się na 300 miliardów.

Prostym, zrozumiałym językiem:
http://www.strzebielino.gdansk.lasy.gov ... yhOR9SLTs0
Las, podobnie jak człowiek, rodzi się, dorasta, dojrzewa, starzeje się i umiera. Z nasion rodzi się las, ale zanim z maleńkiego nasionka wyrośnie potężne drzewo, upłynie wiele lat. W tym czasie las wymaga nieustannej troski i zabiegów co najmniej trzech pokoleń leśników. Przyjrzyjmy się temu z bliska.

Kolejny etap to drzewostan dojrzały. To już „gruby las" – średnica drzew wynosi wtedy 35-50 cm. Drzewa niewiele przyrastają na wysokość ale utrzymuje się intensywny przyrost na grubość. Leśnicy określają ten las jako dojrzały do wycięcia. Zaspakaja on nasze potrzeby na surowiec drzewny. Wiek takiego lasu zależy od gatunku i tak: dla sosny i świerka jest to ok. 100 lat, dla jodły 100-150 lat a dla buka i dębu 120-160 lat. Liczba drzew na 1 hektarze jest niewielka bo wynosi zaledwie ok. 400 szt.
Został nam już ostatni etap życia lasu – okres starzenia się. Starodrzew osiąga średnice powyżej 50 cm. Rozpoczyna się obumieranie drzew. Mówimy wtedy o dojrzałości rębnej – naturalnej. Drzewostany takie przekroczyły okres najlepszego drewna użytkowego, ponieważ rozpoczęły się procesy destrukcyjne.
Ostatnio zmieniony 2016-05-03, 09:38 przez Vlado, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
_Sokrates_
Posty: 1604
Rejestracja: 2015-04-06, 16:35
Lokalizacja: Białystok

Postautor: _Sokrates_ » 2016-05-03, 09:43

Vlado pisze:A masowa wycinka wynika z tego, że leśnicy muszą zdążyć przed kornikiem.


Tak z ciekawości...
1. Czy kornik jest naturalnym elementem ekosystemu?
2. Kto i na jakiej podstawie decyduje, że jeden element ekosystemu jest ważniejszy od drugiego (np. drzewo od kornika)?
3. Dlaczego ekolodzy nie walczą przeciwko niszczeniu korników?
Wiem, że nic nie wiem.

Awatar użytkownika
kamiltatry
Posty: 353
Rejestracja: 2013-09-29, 04:46
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: kamiltatry » 2016-05-03, 09:43

Vlado pisze:W moim zrozumieniu większa aktywność kornika wynika z tego, że las jest coraz starszy i coraz słabszy.

Ale taki nagły kornikowy kryzys to raczej nie tylko kwestia wieku drzew (choć może to być jeden z czynników sprzyjający kornikom, podobnie jak wyższe temperatury niż np. w latach 70. XX wieku). Także nie powinien to być główny powód gradacji korników. Skoro wraz z masową wycinką, gradacja się nasiliła, to ten powód jest chyba ściśle związany z masową wycinką, np. zaleganie wielkiej ilości ściętych drzew (wiadomo, że drewno idzie na sprzedaż, ale nie od razu i w dodatku systematycznie ścinane są kolejne drzewa, więc cały czas coś zalega i jest taki efekt jakby co roku były duże wiatrołomy).

Vlado pisze:Tną masowo teraz, ponieważ za 10 lat drzewa te do produkcji już nie będą się nadawały, chyba że na papier toaletowy.

W sumie może coś w tym być, że chcą teraz jak najwięcej wyciąć póki drewno nie jest zbyt stare i ma jeszcze sporą wartość (cennik).

Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2016-05-03, 10:04

_Sokrates_ pisze:Tak z ciekawości...
1. Czy kornik jest naturalnym elementem ekosystemu?
2. Kto i na jakiej podstawie decyduje, że jeden element ekosystemu jest ważniejszy od drugiego (np. drzewo od kornika)?
3. Dlaczego ekolodzy nie walczą przeciwko niszczeniu korników?


1. Tak, jest.
http://wyborcza.pl/1,76842,10175889,Pie ... ciola.html

2. Tutaj nie decyduje wartość ekosystemu a bilans ekonomiczny.

3. Walczą, ale są między młotem a kowadłem.
Naturalny martwy las najczęściej był trawiony przez pożar, oddając przestrzeń nowemu życiu.
Jesteśmy na to gotowi?
Oczywiście wszystkiemu winni byliby ekoterroryści.

kamiltatry pisze:Ale taki nagły kornikowy kryzys to raczej nie tylko kwestia wieku drzew (choć może to być jeden z czynników sprzyjający kornikom, podobnie jak wyższe temperatury niż np. w latach 70. XX wieku).

Porównaj to raczej do sytuacji w Sudetach z lat 80-tych ubiegłego wieku.
Ostatnio zmieniony 2016-05-03, 10:13 przez Vlado, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
telefon 110
Posty: 2046
Rejestracja: 2014-09-20, 22:32

Postautor: telefon 110 » 2016-05-03, 10:31

Vlado pisze:Naturalny martwy las najczęściej był trawiony przez pożar, oddając przestrzeń nowemu życiu.
Jesteśmy na to gotowi?

Mamutowce są gotowe na wszystko (jak te kobiety z amerykańskiego serialu). :/

"Pożary poszycia leśnego mamutowcom właściwie nawet sprzyjają. W płomieniach giną bowiem konkurenci, a pod wpływem wysokiej temperatury otwierają się szyszki mamutowców, więc kiełkujące siewki po pierwsze mają pod dostatkiem słońca, a po drugie – rosną w żyznym popiele."

http://www.national-geographic.pl/kieru ... ny-olbrzym

Przetrwają tylko najsilniejsi. :|

Awatar użytkownika
_Sokrates_
Posty: 1604
Rejestracja: 2015-04-06, 16:35
Lokalizacja: Białystok

Postautor: _Sokrates_ » 2016-05-03, 10:52

Vlado pisze:2. Tutaj nie decyduje wartość ekosystemu a bilans ekonomiczny.


To było pytanie ogólniejsze - drzewo i kornik były tylko przykładem. Bo jeśli bierzemy pod uwagę ekonomię to las stoi w hierarchii pewnie wyżej od niedźwiedzia. Jeśli więc niedźwiedź byłby jakimś zagrożeniem dla owego lasu można by go spokojnie w TPNie zlikwidować i nic nikomu do tego?

Vlado pisze:Jesteśmy na to gotowi?


Ja jestem :-o
Wiem, że nic nie wiem.

Awatar użytkownika
dagomar
Posty: 1273
Rejestracja: 2013-08-15, 21:40
Lokalizacja: z nizin
Kontakt:

Postautor: dagomar » 2016-05-03, 11:21

Jeżeli tyle się mówi o tym, że świerk po pierwsze jest w dolnym piętrze sztyczny, po drugie w związku z ocieplaniem się klimatu staje się słabszy i podatny na korniki. Jeżeli z tego powodu las ten się wycina, by jeszcze coś z niego odzyskać, bo i tak się nie utrzyma, to ja osobiście zadaję jedno pytanie: Gdzie są te buki, modrzewie i inne drzewa, które w sposób naturalny mają zalesiać karczowiska ?, dlaczego znowu obsadza się je sadzonkami świerków ?. Boć przecież las nie odtworzy się w sposób naturalny z nasion drzew, których tam nie ma, trzeba by temu procesowi trochę pomóc, jeśli nie, będą znowu rosły świerki nawet "naturalnie" bo nasion tych drzew po prostu jest tam najwięcej

Awatar użytkownika
telefon 110
Posty: 2046
Rejestracja: 2014-09-20, 22:32

Postautor: telefon 110 » 2016-05-03, 11:42

Irlandię obsadzono świerkiem sitkajskim.
"W Wielkiej Brytanii i Irlandii duży udział gatunków iglastych to efekt wieloletniej polityki leśnej, popierającej uprawę świerka sitkajskiego"
http://ypef.eu/jaki_jest_las_eu
Czas pomyśleć jak tu wprowadzić do tatrzańskiego regla dolnego mamutowca.

W ekologii nie może być miejsca na racizm.

R0BERT
Posty: 279
Rejestracja: 2015-02-09, 18:24
Lokalizacja: Śląsk, ten wyżej.

Postautor: R0BERT » 2016-05-03, 14:59

dagomar pisze: Gdzie są te buki, modrzewie i inne drzewa, które w sposób naturalny mają zalesiać karczowiska ?, dlaczego znowu obsadza się je sadzonkami świerków ?


Dlatego, że buk rośnie pod wyższymi drzewami, inaczej słońce go wypali a zimą wymarznie. Najpierw sadzi się świerki, gdy podrosną dosadza buki, podstawy leśnictwa.

Awatar użytkownika
dagomar
Posty: 1273
Rejestracja: 2013-08-15, 21:40
Lokalizacja: z nizin
Kontakt:

Postautor: dagomar » 2016-05-03, 16:01

Pożyjemy, zobaczymy, póki co oglądam co roku to, co wyrasta po Kalamicie, póki co wygląda to dobrze, może dlatego, że nie widać równych rzędów nasadzeń, kiedyś czytałem, że ochronę nowemu lasowi w górach dają jarząby, tego tam rośnie pełno, świerki też są, modrzewi nie widzę, nie wiem, co powinno jeszcze rosnąć po południowej stronie, ale a nuż powstanie tam naturalny las ?