Strona 2 z 4

: 2014-02-07, 10:07
autor: sprocket73
Jedno piwko w schronisku czasem wypiję, albo parę łyków wzbogaconej herbatki na szczycie. Ale najczęściej w górach na jednodniówkach nic nie piję. Przy wycieczkach kilkudniowych, wieczorem przy ognisku zawsze coś łyknę, ale optymalnie tak, aby na drugi dzień nic nie czuć (czasem się nie uda). Nie ma nic gorszego, niż łazić po górach na kacu.

Natomiast raz miałem ciekawe przeżycie alkoholowe. W Tatrach zachodnich gonieni przez brak czasu gnaliśmy ile sił przez Ornak na Bystrą w 4 osoby. Na Siwej Przełęczy dwójka stwierdziła, że nie mają już chęci i schodzą do Chochołowskiej. Mieli piersiówkę 200 ml z jakimś whiskaczem, dla uczczenia szczytu i stwierdzili, że nie chcą w dół znosić, więc obaliliśmy ją. Wychodziło po 50 ml na łebka (może brałem trochę większe łyczki, ale na pewno więcej jak 60-70 ml nie wypiłem. Następnie z kolegą wręcz pobiegliśmy pod górę w kierunku Siwego Zwornika. Po paru minutach zacząłem mieć samoloty i autentyczne zaburzenia równowagi, jakbym był po 0,7 na dwóch. Po kolejnych kilku minutach byłem całkowicie trzeźwiutki.

: 2014-02-07, 10:11
autor: Dobromił
sprocket73 pisze:Po kolejnych kilku minutach byłem całkowicie trzeźwiutki.


A widzisz ... A Kasznice w kalendarz kopneli ...

: 2014-02-07, 10:14
autor: Tępy dyszel
Dobromił pisze:A Kasznice w kalendarz kopneli ...

I przeżyła jedyna i niepijąca wtedy.....

: 2014-02-07, 10:20
autor: Basia Z.
sprocket73 pisze:Natomiast raz miałem ciekawe przeżycie alkoholowe. W Tatrach zachodnich gonieni przez brak czasu gnaliśmy ile sił przez Ornak na Bystrą w 4 osoby.


To na pewno miało duże znaczenie.

: 2014-02-07, 10:36
autor: sprocket73
Basia, wiem własnie, że duży wysiłek i "pusty żołądek" były przyczyną tak szybkiego przyswojenia alkoholu. Opisałem to zdarzenie, bo jak widać taki "jeden kieliszek" w górach może prowadzić do niebezpiecznej sytuacji.

Dobromił, Kasznice mieli jeszcze do tego skrajne wyczerpanie i wychłodzenie. Dodatkowo wciąż trwają dywagacje, czy to co pili było zdrowe ;)

: 2014-02-07, 10:36
autor: Iva
Nie piję na szlaku, bo zwyczajnie nie lubię. Wiem, że po jednym piwie po prostu padłabym. Chyba że jest strasznie zimno, to mogę do herbatki dolać sobie trochę wiśnióweczki ;)

: 2014-02-07, 10:45
autor: Basia Z.
sprocket73 pisze:Dobromił, Kasznice mieli jeszcze do tego skrajne wyczerpanie i wychłodzenie. Dodatkowo wciąż trwają dywagacje, czy to co pili było zdrowe ;)


Nigdy nie znamy reakcji swojego organizmu w skrajnych warunkach dopóki tego nie sprawdzimy.
Znam z bezpośrednich relacji podobną sytuację, opisywaną zresztą w książkach o ratownictwie m.in. w "Wołaniu w górach".
z tym, że wtedy nie dotyczyło to alkoholu a skrajnych warunków atmosferycznych.

Może kiedyś jak będę miała chwilę czasu to to opiszę.

: 2014-02-07, 11:15
autor: Pudelek
TNT'omek pisze:Jestem zdania, że albo idziemy albo pijemy :D


to juz wiesz, czemu nie wezmę cię w Sulovskie skaly - jak nie umiesz robić dwóch rzeczy na raz, to się nie nadajesz :P

: 2014-02-07, 11:35
autor: Tatrzański urwis
Pudelek pisze:to juz wiesz, czemu nie wezmę cię w Sulovskie skaly
A mnie weźmiesz? :rol
Pudelek pisze: jak nie umiesz robić dwóch rzeczy na raz, to się nie nadajesz
Ja generalnie lubię sobie wypić piwko albo 2 na szlaku ale też bez przesady , no chyba że się wspinam albo żywcuję to wtedy zero alkoholu bo muszę być maksymalnie skupiony , chociaż wspinając się na Sokolicę nic nie piłem a jednak spadłem :( . Jestem ŁGPB , także uważam Pudelku że bym się nadał :P , tylko piwo ma być zimne :D .

: 2014-02-07, 11:44
autor: Tępy dyszel
Pudelek pisze:jak nie umiesz robić dwóch rzeczy na raz, to się nie nadajesz

Można to ominąć. Jeśli chcesz zrobić łyka to się zatrzymujesz i łyka robisz, stojąc w miejscu.
Wtedy nikt Ci nie zarzuci, że idziesz i pijesz jednocześnie.

Ps. ;)

: 2014-02-07, 12:34
autor: TNT'omek
Pudelek pisze:to juz wiesz, czemu nie wezmę cię w Sulovskie skaly

podłość ludzka nie zna granic...

: 2014-02-07, 12:48
autor: Dobromił
A kiedy tam ruszacie ? Ja jestem dwudzielny :D

: 2014-02-07, 12:52
autor: TNT'omek
Wleję trunek do...camelbaka i też będę...dwudzielny ;)

: 2014-02-07, 15:50
autor: Pudelek
Dobromił pisze:A kiedy tam ruszacie ?


wrzucę relację z dokładną datą :)

Tatrzański urwis pisze:A mnie weźmiesz?

skoczków i podrywaczy nie bierzemy, aby nie robić sobie konkurencji :D

TNT'omek pisze:Wleję trunek do...camelbaka i też będę...dwudzielny ;)

za późno :P

: 2014-02-07, 15:52
autor: Dobromił
Pudelek pisze:wrzucę relację z dokładną datą


WON !!!