Strona 2 z 4

: 2014-10-22, 09:19
autor: dagomar
Cóż... , w tym roku we wrześniu - trasa w ładny słoneczny dzień - wyjście z Roztoki asfaltem do Moka, powrót do schroniska Roztoką, po drodze spotkałem dwie osoby.... i to 100m od schronu dwoje staruszków na spacerze, poza tym cały dzień nikogo. Chyba te Tatry się wyludniły, bo właściwie zawsze są puste... na wypadzie wiele tras, część z nich kilkunastogodzinna i na każdej zero, dwie, maksymalnie kilka spotkanych osób :---/

: 2014-10-22, 10:05
autor: laynn
Ja lubię jeździć w góry jesienią, czy wiosną w tygodniu, wtedy poza miejscowymi to często nikogo nie spotykam na szlakach.
Kiedyś szedłem z Krawcowa na Rysiankę, cały dzień nikogo na szlaku. Ale to był koniec listopada.

: 2014-10-22, 10:06
autor: ceper
bton1 pisze:A czasem jeden spotkany "turysta" potrafi więcej krwi napsuć niż trzydziestu
Do zobaczenia na szlaku :)
Mnie wkurza owe "dzień dobry" co kilka/naście/ sekund, chyba zafunduję sobie czapeczkę z odpowiednim tekstem, tylko mam dylemat "dd" czy "fy", bo bardzo lubię tłumy na szlakach ...

: 2014-10-22, 10:36
autor: bton1
laynn pisze:Ja lubię jeździć w góry jesienią, czy wiosną w tygodniu, wtedy poza miejscowymi to często nikogo nie spotykam na szlakach.

To też w dużej mierze kwestia przypadku/"szczęścia". Nieraz mi się zdarzało machać całodzienne trasy w środku lata przy pięknej pogodzie i spotykać raptem kilka/kilkanaście osób. Oczywiście nie na szlakach powszechnie uznawanych za "kultowe", "obowiązkowe" itd.

: 2014-10-22, 10:39
autor: nes_ska
Mnie w ogóle nie przeszkadzają tłumy na szlaku ('Dzień dobry' co 5 sekund też nie :P) ;) Wprawdzie jak idzie cała wycieczka, to jest trochę uciążliwe, ale wtedy albo przyspieszam tempo, albo zwalniam tak, żeby oni mnie zgubili, robiąc sobie przerwę na zdjęcia.

: 2014-10-22, 13:03
autor: creamcheese
Dwa ostatnie weekendy w Bieszczadach:
- do Rawek, a nawet do Kremenarosu troszkę ludków było; dalej granicą w stronę Rabiej pusto!!
- na Matragonę pusto (w ogóle okolice Żubraczego, Hyrlatej byłyby puściutkie gdyby nie zorganizowany w tamtym rejonie bieg górski)
- na Łopiennik z Dołżycy, zejście do Łopienki, Sine Wiry - pusto!

Po prostu nie trzeba się pchać na połoniny...choć w środku tygodnia (czwartek) i Bukowe i Szeroki też były bezludne.
Pozdrawiam

: 2014-10-22, 18:09
autor: Tępy dyszel
Czytając ten temat odnoszę wrażenie, że niektórzy chcą mieć góry tylko dla siebie......
I jest źle jak są tłumy. Ja tam nie jestem wielkim fanem tłumów w górach ale sam ten tłum tworzę, więc nie mogę narzekać, że jest......

Ps. To prawda, że wejście na graniczny Opołonek z polskiej strony jest nielegalne ?

: 2014-10-22, 19:30
autor: Basia Z.
Kapitan Bomba pisze:
Ps. To prawda, że wejście na graniczny Opołonek z polskiej strony jest nielegalne ?


Tak.

: 2014-10-22, 19:48
autor: laynn
Kapitan Bomba pisze:Czytając ten temat odnoszę wrażenie, że niektórzy chcą mieć góry tylko dla siebie......

Pracując w handlu, gdzie Polak (powinienem napisać z małej, ale...) ma sprzedawce/doradce itp za debila, samemu nie umiejąc czytać/liczyć czy itp (mamy od niedawana kolegę, z krainy Kamerun, a więc innego koloru, już się debile znaleźli czemu nie zatrudniamy prawdziwych polaków, ciekawe kto to jest ten prawdziwy Polak?) ; więc jak jadę w góry, to często chce "mieć" je dla siebie.
Ale z drugiej strony, jeśli są tłumy to na nie narzekam, jak wspomniałeś, też w tym tłumie jestem.

Ps. Żeby nie było wyjaśniam, kolega ma żonę Polkę, oraz dwoje dzieci i lada moment będzie miał obywatelstwo.
Pogrubione słowa, są dobrze napisane, taki z małej litery polak, w wakacje przyniósł L4 i sobie całe wakacje spędził na nim, a porównując obojga pracę, to ten nowy pracuje dwa razy lepiej.

: 2014-10-22, 20:02
autor: Tępy dyszel
laynn pisze:ciekawe kto to jest ten prawdziwy Polak?

Tego nie wie nawet prawdziwy Polak. Chyba, że jest ceprem.

: 2014-10-22, 20:05
autor: laynn
Mówisz??

: 2014-10-22, 22:36
autor: Piotrek
Od kilku czy nawet kilkunastu lat ludzi "wypycha" się w góry-robią to media, organizacje/stowarzyszenia różne które zajmują się promocją, po części też fora. W góry się idzie "bo aktywnie trzeba spędzać czas".

Mnie to wszystko jedno (choć nie narzekam, jeżeli nikogo na szlaku nie ma :) ). Jedyne co trochę męczy, to że coraz rzadziej mówi się po prostu "cześć" a coraz częściej "dzień dobry". Nie wiem, ale kiedyś cześć było normalką, bez względu na wiek osób tak się pozdrawiających (bo to nie jest "cześć" w znaczeniu miejskim ale pozdrowienie równych sobie w górach turystów) a teraz ludzie starsi ode mnie przeważnie dziwnie patrzą gdy tak się zwracam d nich.

: 2014-10-22, 22:47
autor: ceper
Ja wolę mówić krótkie "cześć", bo to jedna sylaba, a mówienie mnie bardziej męczy niż chodzenie. I nie ma znaczenia wiek, czy mówię to do dziecka, które by mogło być moim wnukiem, czy też górnika-emeryta, srogo doświadczonego przez życie "prawdziwego polaka", któremu wypadałoby powiedzieć "dzień dobry szanownemu panu".
Czasem odpowiadam "hej". Gorzej, jeśli mi się litera pomyli ...

: 2014-10-22, 22:50
autor: Piotrek
A widzisz, musiałem zedytować swój post, bo się źle wysłowiłem :D
Oczywiście mam na myśli mówienie cześć zamiast dzień dobry.

: 2014-11-20, 09:09
autor: laynn
Ciekawe czy ktoś pozna co to za obiekt:
Obrazek