Strona 2 z 6

: 2015-02-20, 16:06
autor: Pudelek
- zasyfianie polskich gór potworkami architektonicznymi oraz kolejnymi "obiektami kultu religijnego" - choć w sumie też są to potworki architektoniczne
- bandyci na quadach i crossach, hasający z cichym przyzwoleniem społecznym i urzędowym - bo bierność służb oraz miejscowych władz jest takim cichym przyzwoleniem, zresztą niejednokrotnie w kasku kryją się albo koledzy policjantów czy urzędników albo oni sami
- masowa wycinka drzew. Tak, wiem, szkodniki, ale jakoś nie umiem oprzeć się wrażeniu, że przy okazji tnie się wszystko co wpada w ręce. Niektóre rejony już wyglądają tak łyso, że szkoda patrzeć.
- standardowo - wydzierająca się stonka, śmieciarze, syfiarze i wandale.
- górale :D Nigdy nie lubiłem (poza wyjątkami) przedstawicieli tego narodu, bo moim zdaniem żadna inna grupa w tym kraju nie ma tylu negatywnych cech naraz. Na szczęście górali na szlakach jest stosunkowo niedużo :)

Na tłumy oczywiście narzekam, ale najczęściej doskonale wiem, że tam je zastanę, więc staram się je omijać jak mogę. Ceny w schroniskach są jakie są - z jednej strony dzierżawcy zarabiają głównie na gastronomii, z drugiej - to często jest to samo podejście co w polskich restauracjach czy knajpach - orżnąć frajera, który nas odwiedził.

Nie pamiętam żadnego chrumkania

cepre jak się obżera to chrumka, więc myśli, że inni też tak robią ;)

: 2015-02-20, 16:55
autor: mazeno
.....

: 2015-02-20, 18:35
autor: sprocket73
Najbardziej przeszkadzają mi śmieci. Wkurza mnie jak ktoś przez pół dnia niesie ze sobą puszkę piwa (lub butelkę wody) i jak ją opróżni na szczycie, to nie ma siły jej znieść z powrotem.
A druga sprawa to motorowcy i quadowcy. Rozjeżdżają szlaki, stwarzają niebezpieczeństwo, robią straszny huk i zostawiają po sobie smród spalin.

: 2015-02-20, 21:42
autor: Piotrek
Ja już dawno przestałem "przeżywać" góry w taki sposób żeby mnie coś wielce irytowało, drażniło (prócz śmieci po lasach). Kiedyś owszem, ciśnienie na wiele rzeczy było ale teraz idę sobie w górki i jest mi dobrze i mam gdzieś czy schronisko a klimat czy nie, czy jest drogo (jak za drogo to nie kupuję), czy jest kupa ludzi na szlaku (choć doceniam spokój i pustkę), czy ktoś pije, ćpa, w zasadzie nie interesuje mnie co ludziska robią. Jestem w górach i inne rzeczy nie istnieją.

Nie wiem jak to określić ale ogarnął mnie hmm... luz? To może nie najlepsze okreslenie ale coś w tym kierunku :-)

: 2015-02-20, 21:56
autor: laynn
Ja ostatnio tak rzadko chodzę po górach, że mimo wysiłku nie stwierdzam by mnie coś wkurzało. A kiedyś bym tu litanie wywalił...

: 2015-02-23, 09:25
autor: Dobromił
Piotrek pisze:Nie wiem jak to określić ale ogarnął mnie hmm... luz?


Stałeś się moim Idolem.

: 2015-02-23, 12:07
autor: maurycy
O najważniejszych '' przeszkadzaczach '' już napisano.
Z takich mniej denerwujących a bardziej śmieszących to mogę wymienić przesadny lans w ubiorze.
Śmieszą mnie ludzie, którzy idą na jakąś małą górkę ubrani jak w Himalaje :lol
A już najbardziej rozwalają mnie osoby, które wpadają tak ubrani na zlot. Przyjeżdża taki w ostatniej chwili, parkuje auto najbliżej jak można, idzie po ciemku, po błocie, przez te pół godziny ubłoci się i spoci jakby przyszedł z buta co najmniej z Syberii :D
Minimum gór - maksimum wrażeń. Na drugi dzień najkrótsżą drogą do auta. Zapomnił, że takiego namówisz na jakąś trasę.
Ale co tam, jest lans i było się w górach :-o

: 2015-02-23, 12:25
autor: Pudelek
maurycy pisze:które wpadają tak ubrani na zlot.


na Potrójnej była cała masa tak ubranych lanserów :D

: 2015-02-23, 15:55
autor: buba
- przerabianie gor na park miejski a dawnych schronisk/chatek na hotele
- agresywni rowerzysci i narciarze biegowi, ktorym sie wydaje ze swiat nalezy wylacznie do nich a osoby poruszajace sie pieszo powinny natychmiast skakac w krzaki zeby zwolnic droge "swietym krowom". Mam wrazenie ze oni robia sie bardziej bezczelni i niebezpieczni od tych na motorach czy quadach...
-likwidowanie polaczen kolejowych i PKSowych do malych podgorskich miejscowosci, czego skutkiem jest niemoznosc wydostania sie w niedziele transportem lokalnym z takich miejsc
- przerost formy nad trescia i wrecz zabawna terminologia. Czesto jak ktos sie gdzies wybiera na dluzej niz weekend i ciut dalej niz do sasiedniej wsi to nie jest wycieczka tylko "ekspedycja", "misja", "treking", "projekt", "challenge" itp


maurycy pisze:Z takich mniej denerwujących a bardziej śmieszących to mogę wymienić przesadny lans w ubiorze.


Oj tak! :lol Teraz bez oddychajacych kosmicznych gaci nie ma co sie wybierac nawet na najkrotszy spacerek po gorach! ba! nawet na zlot , ognisko czy na piwo w schronisku trzeba sie wysprzecic jak w Himaleje! I ten dziwny paniczny lęk wsrod ludzi ze sie spoca, pobrudza, beda smierdziec itp

Tak jak w jakims innym temacie napisal cream... "kiedys aby pojechac za miasto na rower- byl potrzebny rower, a teraz...."

: 2015-02-23, 16:02
autor: ceper
buba pisze:I ten dziwny paniczny lęk wsrod ludzi
że inni się wylansują lepiej, przyprawia mnie o kołatanie serca :)

: 2015-02-23, 17:36
autor: Tępy dyszel
Mi się tam w górach i szeroko rozumianej turystyce nie podoba się, jeśli komuś nie..podoba się fakt tłumów na szlakach.

Poza tym - turystyczne śmieciarstwo np. w formie tzw. wlepek klubów sportowych czy turystycznych, które można spotkać na murach schronisk, wiatach czy szlakowskazach.

Niektóre typki są wręcz internetowo dumne z takiego ,,śmieciarstwa". Podobnie jak konieczność pozostawienia po sobie śladów np. we wiatach, podpisując się z imienia czy nicka.
Tak jakby zwykła fotografia z danego miejsca nie wystarczyła, bo ,,trzeba" je dodatkowo ,,ozdobić" swoim podpisem.

Infantylne jest też patrzenie ,,z pogardą na jadących fasiągiem z Moka do Palenicy Białczańskiej".

Czy też słabią mnie nadęci turyści w strojach za ,,parę tysia", patrzący z pogardą na turystów w tanich ubraniach np. w zwykłej koszuli flanelowej bez pierdół typu gore-tex, membrana czy inne ,,cuda na kiju".
Którzy, niczym turystyczni celebryci, mają o sobie mniemanie jedynie prawdziwych turystów często samych nie wiedzących gdzie są, co widzą i gdzie idą.

Przerostem formy nad treścią są też cudne dyskusje np. o kurtkach, gdzie trwają ,,rozprawy naukowe" z puchem 600,700 czy 500.

Tyle..... :P

: 2015-02-23, 18:26
autor: maurycy
Pudelek pisze:
maurycy pisze:które wpadają tak ubrani na zlot.


na Potrójnej była cała masa tak ubranych lanserów :D

Miałem raczej na myśli bardziej niskopienny zlot ;) . W rejonie leśniczówki w Lipniku. Można było wjechać autem do środka. Przy niej Potrójna jawi się jak dwutysięcznik :lol

: 2015-02-23, 19:26
autor: sprocket73
Kapitan Bomba pisze:Przerostem formy nad treścią są też cudne dyskusje np. o kurtkach, gdzie trwają ,,rozprawy naukowe" z puchem 600,700 czy 500

a ja lubię takie dyskusje... są lepsze niż niejeden "wieczór kabaretowy w dwójce" :D

: 2015-02-23, 19:30
autor: sokół
Wobec tego podyskutujmy. Czy obroże Twoich psiaków są oddychające? I nieprzemakalne?

: 2015-02-23, 20:00
autor: Basia Z.
Kapitan Bomba pisze:Poza tym - turystyczne śmieciarstwo np. w formie tzw. wlepek klubów sportowych czy turystycznych, które można spotkać na murach schronisk, wiatach czy szlakowskazach.

Niektóre typki są wręcz internetowo dumne z takiego ,,śmieciarstwa". Podobnie jak konieczność pozostawienia po sobie śladów np. we wiatach, podpisując się z imienia czy nicka.
Tak jakby zwykła fotografia z danego miejsca nie wystarczyła, bo ,,trzeba" je dodatkowo ,,ozdobić" swoim podpisem.



Mam nadzieję, ze w "książkach szczytowych" wolno wklejać ? :rol

Ja wklejam i fotografuję.

Obrazek


Obrazek


Obrazek