Strona 2 z 2

: 2013-07-19, 11:21
autor: Vision
tatromaniak pisze:Pamiętam, że swego czasu lubiłeś chodzić z taką jedną gadułą po górach a teraz Ci się odwidziało? :)


Gadać a marudzić, to dwie różne sprawy... poza tym jeśli myślimy o tej samej, to ona aż tak wcale nie marudziła :-o Nie za szybko ale parła do przodu, a to się ceni :-)

: 2013-07-19, 14:16
autor: bluejeans
jeśli myślimy o tej samej, to powiem więcej: gadać a odpowiadać na zagadnienia, to dwie różne sprawy :pis

(i jak to "aż tak nie marudziła"?? nie zamarudziła ani ani!)

: 2013-07-19, 14:18
autor: Vision
A nie, to ja akurat o Tobie nie pomyślałem, Ty to w ogóle nie marudziłaś, to fakt. :-o Ty to nawet potem już gadać nie chciałaś, udało mi się Ciebie uciszyć całkowicie. ;)

: 2013-07-26, 16:08
autor: tatromaniak
Po ostatnich tatrzańskich wyprawach zasmakowało mi samotne chodzenie po szlakach, które ma wiele zalet:

1/ Reguluje sobie tempo i odpoczynki i nie czuję na szlaku takiego zmęczenia / 30 km w 10 godzin to dla mnie teraz pikuś /. Jestem poza tym gaduła a gadanie męczy.

2/ Spotykam dzikie zwierzęta / kozice, świstaki a nawet żmije / i mogę je swobodnie poobserwować.

Wadą jest natomiast to że koszty dojazdu nie mam z kim podzielić ale coś za coś :)

: 2013-07-26, 16:14
autor: Malgo Klapković
Zgadzam się w pełni z Jankiem :)

: 2013-07-29, 08:45
autor: Dobromił
tatromaniak pisze:a nawet żmije


Koleżanki z Forum ? :D

P.s. Byłem teraz trzy dni w górach w grupie 9 osobowej. Oczywiście wszyscy znamy się od lat. Było ok. Ale 9 osób to nie stado 80 - osobowe :D

: 2013-09-08, 22:00
autor: Iva
Zaczęłam od chodzenia ze znajomymi, ale nie wytrzymali ze mną... później została tylko koleżanka, ale ona wybrała marudzącego męża i zostałam sama. I to było najlepsze co mnie spotkało. Mogłam w pełni cieszyć się górami, zaczęłam więcej dostrzegać, więcej odczuwać. Nie musiałam się spieszyć albo wlec. Dzięki samotnym wędrówkom zaczęłam bardziej rozumieć siebie. Teraz znowu chodzę ze znajomymi. :) Lubię nasze wspólne wyprawy, można powiedzieć, że się dopasowaliśmy, rozumiemy się bez słów ;) ale od czasu do czasu potrzebuję samotności w górach, totalnego wyciszenia się. Tylko ja i one.

: 2013-09-08, 22:54
autor: Vision
Iva, no a teraz chodzisz po górach z moim sąsiadem, który mieszka 20 metrów ode mnie, a nigdy z nim w górach nie byłem, a Ty już tyle razy mieszkając koło Łodzi. ;) I w ogóle od Ciebie się dowiedziałem, że on po górach chodzi. :lol

: 2013-09-08, 23:59
autor: Basia Z.
Ja tam chodzę po górach czasem samotnie, czasem w grupie 3-4 osoby (z przyjaciółmi lub z rodziną), a czasem w grupie 20 a nawet i 40 osób (jak prowadzę wycieczki).

Każdy z tych sposobów ma dla mnie swoje wady i zalety, dlatego to się dość często zmienia.
Tak licząc od mniej więcej kwietnia - dwa razy byłam w górach samotnie, z 6-7 razy w małej grupce 3-4 osobowej i było chyba 8 większych grup jakie prowadziłam (nie liczę tu tras typu "Morskie Oko" a tylko wycieczki rzeczywiście w góry).

Samotna wycieczka daje wyciszenie, problemy stają się odległe.
Nie lubię jednak nocować w schronisku sama, więc dość często umawiam się z przyjaciółmi na nocleg w schronisku a na trasę idę sama.

: 2013-09-09, 10:28
autor: Iva
Robert, no właśnie nie wiem jak to być może, mieszkać tak blisko siebie i nic o sobie nie wiedzieć :P On też nie wiedział, że Ty po górach chodzisz - dopiero ja mu powiedziałam :D Swoją drogą fajnie jest "odnaleźć bliźniaka", który mieszka przeszło 200 km dalej ;) W ogóle to my się w trójkę jakoś zgrywamy z wyjazdami w Tatry, a Ty z nim nie możesz :P (pewnie nawet na piwo się jeszcze nie umówiliście :P ) (a niedługo chyba stracisz sąsiada)

A wracając do tematu (bo trochę od niego odbiegłam ;) ) strasznie mi brakuje samotnych wędrówek. I myślę, że mój kolejny wyjazd (w Tatry) będzie typowo samotny, bo potrzebuje oddechu i totalnego wyciszenia...

: 2013-09-09, 10:29
autor: Dobromił
Iva pisze:bo potrzebuje oddechu i totalnego wyciszenia...


Napiszesz o tym wiersz ? ;)

: 2013-09-09, 10:36
autor: Iva
Dobromił pisze:
Iva pisze:bo potrzebuje oddechu i totalnego wyciszenia...


Napiszesz o tym wiersz ? ;)


Potrzebuję natchnienia ;)

: 2013-09-12, 21:10
autor: kris_61
Zależy jak i kiedy? :lol

: 2013-09-25, 13:17
autor: presto
Mam swoją ekipę. Mniej więcej każdy ma podobną kondycję, więc nie ma mowy o marudzeniu. Tylko raz się zdarzyło, że trzeba było korygować trasę ze względu na problemy jednej z osób. I byłem to ja :ops

Często jest tak, że chodzimy własnym tempem - samotnie, ale na szczytach, popasach, schroniskach siedzimy razem. Jest weselej.
Do tej pory tylko raz zdarzyło się (wejście na Banówkę), że między pierwszą a ostatnią osobą była różnica godziny.

Od czasu do czasu zabieramy kogoś innego, jeśli jedna, czy dwie osoby z naszej ekipy nie może jechać (w sumie jest na pięcioro).