Fatalne oznakowanie szlaków w terenie

Dyskusje o górach, turystyce górskiej itp.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14465
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2019-12-26, 17:08

Prezes pisze: kiedyś


O którym razie piszesz ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Awatar użytkownika
Prezes
Posty: 1980
Rejestracja: 2013-11-11, 10:10

Postautor: Prezes » 2019-12-26, 17:18

O tym, w którym Ty również wyszedłeś na wybitnego znawcę topografii kopuły Kasprowego.

Ale na jeszcze większego debila wyszedłem akurat kiedyś bez pomocy mgły.

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14465
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2019-12-26, 18:07

Tam możemy być przewodnikami.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2019-12-26, 20:57

Mapy papierowe wiadomo, ale jakieś bajery współcześniejsze też się przydają.
Jakoś ze dwa lata temu szedłem sobie rekreacyjnie z Ostrego w stronę Malinowskiej żółtym szlakiem. Na pamięć znam trasę, ale w pewnym momencie była juz taka mgła, że dosłownie nic nie było. I dopóki czułem asfalt było wiadomo gdzie jestem ale później po opuszczeniu asfaltu i już w najgęstrzej mgle całkowicie straciłem orientację gdzie się znajduję. To była totalna nicość. Niby sobie szedłem pod górę ale kilka razy sie strulałem :), bo dosłownie na krok nie było widać nic przede mną i z wyczajnie spadałem z drogi co idzie zboczem. To było bardzo ciekawe doznanie :rol
I z pomoc przyszedł GPS, który wygrzebałem z plecaka i dzięki któremu w ogóle byłem w stanie się zorientować co do miejsca w którym się znajduję.
Ostatnio zmieniony 2019-12-26, 20:58 przez Piotrek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Prezes
Posty: 1980
Rejestracja: 2013-11-11, 10:10

Postautor: Prezes » 2019-12-26, 21:10

Pewnie, że się przydają.
We mgle, śnieżycy itp. - bywają bezcenne, bez punktów odniesienia żadna mapa i umiejętność orientacji ich nie zastąpi. We mgle w zaśnieżonym otwartym terenie to człowiek w ogóle głupieje, włącznie z błędnikiem.
W terenie pozaszlakowym, chaszczach - znacznie ułatwiają i przyspieszają orientację w terenie.
Sam używam. Ale warto czasem bez tego, po staremu, żeby instynkt i odruchy odświeżyć.
W samochodzie tak samo - mam wrażenie, że od ciągłego używania GPS tępieję. Kiedyś po Europie mogłem jeździć z papierowym atlasem i dawałem radę. Wiadomo, że teraz jest szybciej - ale człowiek się trochę odmóżdża.

Vision

Postautor: Vision » 2019-12-26, 22:08

sokół pisze:Wiz, pamiętasz, jak szliśmy do Murowańca i nie było widać kolejnej tyczki? To też zima była. Też wtedy sie kręciliśmy w kółko jak łyżwiarze... I nie wiem, czy mieliśmy wtedy jakieś aplikacje (tzn ja na bank nie miałem) i w sumie nie pamiętam jakim sposobem się wydostaliśmy z kłopotów, całkiem możliwe, że to był przypadek. Nie sądzę, ze mogliśmy się kierować czymś z otoczenia, bo mgła była taka, że sikając trzeba było uważać, żeby sobie do buta nie naszczać.


Wtedy w ogóle było przerąbane, bo nie dość, że była mgła, to jeszcze była w sumie noc. Tzn. niby 5-6 rano, ale zimą to jeszcze w sumie w górach noc. ;) Tylko, że wtedy nie było jeszcze tam na dole wiatru i nie pamiętam dokładnie, ale coś kojarzę, że myśmy się po prostu wrócili, do ostatniej tyczki jaka była i znaleźliśmy następną. Wydaje mi się, że to tak było. ;)
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2019-12-26, 22:43

Prezes pisze:W samochodzie tak samo - mam wrażenie, że od ciągłego używania GPS tępieję. Kiedyś po Europie mogłem jeździć z papierowym atlasem i dawałem radę. Wiadomo, że teraz jest szybciej - ale człowiek się trochę odmóżdża.


To by się zgadzało, szczególnie gdy się nawigację google używa. Ona jest zajebista, pewniejsza niż typowa nawigacja, bo się google na bieżąco aktualizują ale... gdy nagle zasięgu braknie i mapy padają to panika :) . Niby można wcześniej takie mapy ściągnąć i używać w trybie offline ale iluż ludzi z tej możliwości korzysta.

Ogólnie jednak nie ma się co obrażać ani na typowe mapy, ani na nowoczesne metody i używać wszystkich rzeczy, które pomagają. Wszak to tylko narzędzia wspomagające, a człowiek wybiera z czym mu wygodniej.

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2019-12-26, 22:56

Z resztą to naturalna kolej rozwoju jak w każdej dziedzinie.
Dawno temu ludzie map nie mieli i jakoś się poruszali. Pojawiły się pierwsze mapy i już można by mówić o odmóżdżaniu bo było prościej, potem mapy dokładniejsze, ze skalą, wygodniejsze w użyciu i znów kolejny krok ku ułatwieniu. Teraz są nawigacje a za 10, 30 lat może już jakieś badziewia w głowie będziemy mieć co nas będą orientować i będziemy wspominać jakie to były czasy, gdy jadąc trzeba było słychać gdzie skręcić.
Rzecz normalna, można powiedzieć, że zwykła ewolucja, bo wszystko na ziemi ciągle się zmienia i ewoluuje.
Nie zmienia się tylko to sentymentalne użalanie "a za mich czasów", co powtarza każde kolejne pokolenie wspominając swoje czasy :-)

Awatar użytkownika
telefon 110
Posty: 2046
Rejestracja: 2014-09-20, 22:32

Postautor: telefon 110 » 2019-12-28, 10:35

Zielonym znakowany szlak z Równi Waksmundzkiej do Murowańca.
Tam trzeba uważać w takich warunkach jak dziś (duża szansa że nie przetarty).
Nie dość że turysta uwali się po pachy to i spore kółka może kręcić.

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14465
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2019-12-28, 12:08

A nie jest on teraz oficjalnie zamknięty? Z powodu ostatnich podmuchów.
Ostatnio zmieniony 2019-12-28, 12:11 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Awatar użytkownika
Prezes
Posty: 1980
Rejestracja: 2013-11-11, 10:10

Postautor: Prezes » 2019-12-28, 12:29

https://tpn.pl/zwiedzaj
Jest zamknięty.

Gór Ski
Posty: 484
Rejestracja: 2018-05-08, 11:14
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Gór Ski » 2020-01-09, 09:04

Vision pisze: To samo było na Pilsku i jak sami ratownicy mówili, im też w taką pogodę, żaden nawet najlepszy GPS nie pomaga


Wystarczy wrócić po śladzie a z Pilska relatywnie blisko jest do granicy lasu więc jakiś punkt odniesienia można złapać , gorzej w górach wysokich gdzie nie ma żadnego odniesienia wtedy właśnie gps ratuje dupę .

Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12271
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2020-01-09, 10:37

Wtedy na Pilsku to taka zawierucha była ze ślady momentalnie zasypywalo. Wtedy nie mieliśmy opcji wracania swoim tropem. Dlatego też totalnie straciliśmy orientację tam na szczycie

Gór Ski
Posty: 484
Rejestracja: 2018-05-08, 11:14
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Gór Ski » 2020-01-09, 11:12

Chodzi mi opcję w Gps że wraca się po własnym śladzie w Gps , bo wiadomo w kurniawie to paru sekundach ślady zawiane. Parę razy pobłądziłem i potem sobie taką zabawkę sprawiłem choć z drugiej strony mając więcej sprzętu to więcej się ryzykuje

Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2820
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2022-08-13, 17:50

Gorce-szlak żółty od Przysłopu Dolnego do Przechybki. Oznakowanie nie najlepsze, szczególnie w okolicy polany Kosarzyska i samej Przechybki. Trzeba być b.czujnym. Wg map na tablicach, w okolicach Ochotnicy jest kilkanaście szlaków edukacyjnych. Problem polega na tym, że niektóre z nich nie istnieją w terenie, bądź ich oznakowanie jest b.słabe. Promocyjnie super ale wykonanie średnie. A szkoda...byłem turystycznie w Ochotnicy pierwszy raz i miejsce cudne...widoki też. Chyba najlepsze w skali całych Gorców. Polecam.