Góry Bez Granic

Dobromił pisze:Zero jakiegoś narzekania, że zmęczony jestem, wypalony, zajechany.

Bo byłeś zbyt zmęczny, wypalony i zajechany aby narzekać

Pisząc poważniej - ja tam wytrzymałości i kondycji nie mam żadnej. Po każdej wycieczce jestem mniej lub bardziej (to częściej) zmęczony....
Lecz fizycznych dolegliwości na drugi dzień typu zakwasy, bóle mięśniowe, nie mam.

Znam z kolei osobników, za którymi (gdybym poszedł z nimi w góry lub z którymi kiedyś poszedłem) pod względęm tempa wędrówki nie nadążam ale....tamci mają takie ,,zakwasy" potem, że przez trzy kolejne dni w pracy trzymają się barierki przy schodach bo tak ich bolą nogi....

Hmm, dziwne to....

Bo trzeba mądrze stać a nie głupio biegać.

Tu Dział Archeo

Siedem lat minęło.

I jak teraz u Was w tym temacie ?

Nie jest źle ale dupy nie urywa.

W górach jeszcze wytrzymuję

Jest do dupy.

Wytrzymałości nigdy nie było, więc bez zmian.

Lepiej niż kilka lat temu.

Co raz bardziej mi się nie chce i przechodzę w tryb, że jak mogę krócej to wolę niż dłużej

Oj wy dziadki

Ja tam nie narzekam, czekam za jakąś dobrą wyrypą

Coldman pisze:Oj wy dziadki

Wnioskuję o upomnienie dla delikwenta z powodu: za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

Jestem za.

Spokojnie, kara sama do niego przyjdzie, tylko za jakieś 20 lat

Coldman pisze:Oj wy dziadki

Ja tam nie narzekam, czekam za jakąś dobrą wyrypą

Ja tam nie czuję się obrazony, w końcu jestem dziadkiem i to podwójnym.

Coldman pisze:Oj wy dziadki

Ja tam nie narzekam, czekam za jakąś dobrą wyrypą

Ja już swoje wyrypałem z nawiązką. Teraz szukam w górach poezji, kontemplacji i tras typu knajpa-Ochodzita