dagomar pisze:Dla mnie właśnie dwie osoby to najlepsze rozwiązanie
Każdy ma swoje upodobania
Ja lubię po prostu chodzić z osobami, które mają podobne tempo do mnie, podobne zainteresowania (nie tylko górskie, bo dojeżdżając zwykle coś zwiedzamy). A czy ich będzie 1 czy 4 - to już mi wszystko jedno.
Ze względów finansowych zwykle się umawiamy w 4 lub 5 osób, aby zapełnić samochód, bo wtedy podróż wypada najtaniej.
Natomiast chodzę też wiele razy z grupami, czasem w celach komercyjnych, czasem - towarzyskich i wtedy są inne problemy ale i inne przyjemności.
Grupa się zwykle niemożliwie rozciąga, trzeba czekać na ostatnich, czas przejścia się wydłuża, ale za to na postojach i na noclegu jest mnóstwo żartów, wygłupów, śmiejemy się praktycznie cały czas.
Dlatego lubię chodzić czasem w małych grupkach a czasem z dużymi grupami.
A wracając do tematu wątku.
Bycie damą nie polega wg mnie na noszeniu butów na obcasach. Można być damą śpiąc w bacówce na ziemi, w śmierdzących ogniskiem ciuchach i pozostawać damą.