Góry Bez Granic

Czy badziew to się okaże w trakcie użytkowania. Znajoma poleciła, ma już takie prawie 3 lata i jest ok.

Pomijając trwałość sprzętu z decathlona, to na pewno trzeba ich pochwalić za politykę reklamacji. Swoje marki wymieniają od razu, bez zbędnych czynności. Więc nawet jeśli w myśl tego co mówi TNT'omek, buty szybko się rozlecą, powinieneś od ręki dostać nowe.

buty szybko się rozlecą, powinieneś od ręki dostać nowe.

Najlepiej, profilaktycznie, przy zakupie.

Kilka dni w Beskidach powinny wytrzymać
Musisz Kermit koniecznie wysłać zdjęcia przed i po.

Ja mam jedne buty z Decathlona, ale nie w góry tylko na rower, używam je już ponad 2 lata i są OK, nie rozsypały się. Tyle że akurat te moje w góry się całkiem nie nadają, mają za cienką podeszwę i czuje się przez nie każdy kamień.

Na rekreacyjne chodzenie po Beskidach to takie buty są całkiem wystarczające.

ok zdam relacje jak się sprawują ludzie, ja dopiero zaczynam chodzić po górach, czy czantoria czy inne mniejsze góry potrzebują butów za 300 zł w górę? Znam osoby co w butach z Deichmanna weszli na rysy i też do nich mnie namawiali ale podeszwy wgniatałem palcami więc odpuściłem. W tych podeszwa jest twarda i jako pierwsze buty jak dla mnie są ok. Bardziej będę ich w sumie i tak używał jako butów zimowych a w góry sporadycznie 1-2 w miesiącu może jak się uda. Po za tym w butami to jak z każdym innym towarem. Z Chorzowa w góry zajedziesz mercedesem i fiatem. Komfort będzie na pewno inny ale dojedziesz w podobnym czasie. Jak się pytałem jakie buty szukać na co zwracać uwagę to było że zadaje głupie pytania a teraz sami znawcy orzekają ze to badziew trochę luzu... macie lepsze to się cieszcie

Dobrze jest mieć dobre buty
Młody byłem to przeszedłem prawie całe tatry polskie( szakami ) w butach za mniej niż 100zł bo jeździłem tylko raz w roku noga rosła i szkoda było mi było wydawać kasy co roku na drogie i jakoś nie narzekałem na obtarcia czy złe podeszły , szło sie i ne było marudzenia

Spotkamy się prawdopodobnie na tej Czantorii w niedzielę. Będę wypatrywać pary w "człeczłechach".
Sam jestem ciekaw, jak będziesz oceniać zakup po czasie, ale przewiduję, że jednak nie będziesz zadowolony do końca.

Ja wszedłem na Rysy w butach za 50 zł i do tego znoszonych i jakoś nie miałem problemów , ( dodam fakt że miałem lekko skręconą stopę o czym dowiedziałem się już po powrocie ) , tfardym trza być nie miętkim .

Kermit, dobre masz, wystarczą póki co. Jak Cię góry wciągną na amen i poczujesz ze lepsze trzeba kupić to wtedy sie szarpniesz na jakiś mega sprzęt. A może się też okazać, że te z Decathlonu będą wytrzymałe i wygodne i będziesz w nich śmigał jeszcze długo.
Wyjdzie w praniu.

Tatrzański urwis pisze: tfardym trza być nie miętkim

powiedz to innym, bo ja nie jestem przekonujący

Jaszczur pisze:w myśl tego co mówi TNT'omek, buty szybko się rozlecą

ja nic takiego nie powiedziałem...
Przytoczyłem tylko część opisu dla tych butów ze strony producenta...
"Ograniczenia w użytkowaniu-
Nieodpowiednie do trekkingu."

Z doświadczenia wiem, że producent prawie każdego produktu musi w opisie dać coś co pozwoliłoby mu na odrzucenie w razie potrzeby reklamacji. Buty nie były jednak kupowane przez internet lecz w sklepie gdzie pracownik je chwalił,na półce są również opisy i takiej wzmianki, że nieodpowiednie do trekkingu nie było. Zresztą tak jak napisał kolega Piotrek, jak wciągnie mnie całkiem to pewnie wtedy kupi się lepsze nie tylko buty ale i plecaki i inne sprzęty. Nie jest łatwo zacząć ten sport mając 2 osoby do ubrania kiedy tylko jedna pracuje zamiast krytykować moje zakupy zachęcilibyście mnie to konkretnych tras narazie jutro obie czantorie http://mapa-turystyczna.pl/route/31lv a następny wolny dzień to Wisła

Kermitku mówisz że zaczynasz przygodę z górami,cóż no to poradziłbym zmodyfikować plan na Czantorię.A właściwie odwróć trasę, zacznij od Ustroń-Polana czerwonym na polanę Stokłosica i dalej na szczyt.Faktem jest że wejście tym szlakiem daje popalić ale za to zejście żółtym jest łagodne i spokojne.Schodziłem już kilka razy do Ustronia Polany i uwierz mi że wolałbym dwa razy wejść niż raz zejść.No może że jesteś przygotowany na takie coś.

Czyli czerwony szlak jest trudniejszy? Lepiej nim wchodzić niż schodzić?