W szkole średniej będąc na wycieczce szkolnej kumpel ciągle mylił, a nie wiem czemu bo nazwa jednak wyraźnie inna, Sromowce ze Szczawnicą (gdzie spaliśmy). I któryś raz z rzędu narzekając na bolące nogi, zaczął kwenkać:
-Jezuu, jak bym sie piwka napił, daleko jeszcze do Sromowców?- pyta.
-Kurva, do Szczawnicy idziemy, ile razy Ci to mówić- już sie poirytowałem bo ciągle marudził.
-A, przejęzyczyłem się.
-Przejęzyczenie będzie jak Ci język spadnie z łechtaczki na odbyt.
-Ale że jak....fuj, Dziki ty świnio- rzekła idąca obok koleżanka
![:lol](./images/smilies/icon_lol.gif)