Strona 4 z 10

: 2014-02-03, 21:29
autor: Basia Z.
buba pisze:
Basia Z. pisze:chęchach.


co to sa chęchy?


Takie wyższe i bardziej gęste chabazie.

: 2014-02-03, 21:58
autor: sokół
Pewnie jakieś dziury i wertepy. :rol

: 2014-02-04, 07:20
autor: Dobromił
Tępy Dyszel pisze:Plan omówiony ? Są w nim miejsce, gdzie jeszcze nigdy nie byłeś ?


Omawianie zostało przeniesione na 21 - 23 luty. Do Warszawy. Są.

: 2014-02-04, 16:00
autor: Tępy dyszel
Basia Z. pisze:Byłam parę lat temu na zasadzie "tam mnie jeszcze nie było, więc trzeba iść".
Było to na jakiejś autokarówce kursu przewodnickiego, gdzie się maksymalnie dużo zwiedza a dla rozprostowania nóg chodzi po jakichś chęchach.
Ja z kolegami wymyślałam trasę, wiec miałam możliwość wyboru

Konkretnie dojechaliśmy busem na Przełęcz Zasańską podeszli na Ostrysz i zeszli szlakiem niebieskim przez Trupielec do Trzemeśni, gdzie czekał bus. Zajęło nam to raptem około 1,5 godz.
Szlak nie jest widokowy, ale jest bardzo przyjemny, na trasie są bardzo ciekawe i wyraźnie widoczne w terenie kurhany.
Ograniczone widoki na Kamiennik tylko z podejścia tuż nad Przełęczą Zasańską i potem pod koniec przy zejściu z Trupielca.


Znowu się czegoś ciekawego i nowego dowiedziałem.
Czy na przełęczy Zasańskiej, jest jakieś sensowne miejsce, gdzie można by było samochód osobowy na parę godzin zostawić ?

Dobromił pisze:Omawianie zostało przeniesione na 21 - 23 luty. Do Warszawy. Są.

Za z kolei corocznie od 6 lat ,,maczam palce” przy harmonogramie wycieczek Oddziału pewnej znanej organizacji turystycznej. Około 3-4 z tych moich propozycji w danym roku, przechodzi do harmonogramu.

Spotkania face to face. Ani razu, jak do tej pory, nie udało mi się wrócić do domu, tego samego dnia. Mimo, że spotkania są najpóźniej o godz.18.
Po samochód przyjeżdzam 2 dni później :P

: 2014-02-04, 16:02
autor: Basia Z.
Tępy Dyszel pisze:
Znowu się czegoś ciekawego i nowego dowiedziałem.
Czy na przełęczy Zasańskiej, jest jakieś sensowne miejsce, gdzie można by było samochód osobowy na parę godzin zostawić ?



Szczerze to nie pamiętam.
Była jakaś polna droga w bok od przełęczy, ta, którą szedł szlak żółty.
Może przy tej drodze ?

Re: Plany górskie 2014

: 2014-02-04, 16:11
autor: lucyna
Tępy Dyszel pisze:
Jakie miejsce chcielibyście/planujecie zwiedzić w kolejnym roku ? Czy to będą miejsca całkiem nowe a może też powrót do tych ulubionych ?


Jest kilka miejsc, gdzie mnie jeszcze nie było. Wiosną będziemy w rezerwacie Oratyk, objedziemy sobie okolice Mucznego, w tym Branzberg, sprawdzimy co wymyślili Leśnicy na Korbani. Jest jeszcze kilka takich marzeń, które o ile wyda zgodę dyr. BdPN, które chciałbym zwiedzić. To wejście do prawdziwej puszczy karpackiej, jeden fragment już widziałam, drugi przede mną o ile uda mi się jakoś uzasadnić potrzebę wejścia przewodnika w miejsce, które raczej nikt poza naukowcami prowadzącymi badania, nie odwiedza.
A z takich ogólnie dostępnych to znowu nadrobienie zaległości z Beskidu Sądeckiego, okolice Rytra i z Roztocza. No i Góry Bukowe na Węgrzech. Może uda mi się lepiej uda poznać Góry Slańsko-Tojakskie na pograniczy słowacko-węgierskim.

: 2014-02-04, 18:14
autor: Tępy dyszel
lucyna pisze:Jest kilka miejsc, gdzie mnie jeszcze nie było. Wiosną będziemy w rezerwacie Oratyk, objedziemy sobie okolice Mucznego, w tym Branzberg, sprawdzimy co wymyślili Leśnicy na Korbani. Jest jeszcze kilka takich marzeń, które o ile wyda zgodę dyr. BdPN, które chciałbym zwiedzić. To wejście do prawdziwej puszczy karpackiej, jeden fragment już widziałam, drugi przede mną o ile uda mi się jakoś uzasadnić potrzebę wejścia przewodnika w miejsce, które raczej nikt poza naukowcami prowadzącymi badania, nie odwiedza.
A z takich ogólnie dostępnych to znowu nadrobienie zaległości z Beskidu Sądeckiego, okolice Rytra i z Roztocza. No i Góry Bukowe na Węgrzech. Może uda mi się lepiej uda poznać Góry Slańsko-Tojakskie na pograniczy słowacko-węgierskim.


Zapytam wprost lucyna....
Czy Ty chodzisz po górach innych niż Bieszczady ? Np. Tatry, Beskid Śląski czy Żywiecki....

Pisząc inaczej - gdybym ja chodził cały czas po jednym paśmie, jakie piękne by ono nie było, to....znudziłbym się.....
Dlatego np. będąc kilka razy pod rząd w Tatrach, wybieram potem coś ,,beskidowego". Lub odwrotnie....

: 2014-02-04, 18:23
autor: Basia Z.
Tępy Dyszel pisze:Dlatego np. będąc kilka razy pod rząd w Tatrach, wybieram potem coś ,,beskidowego". Lub odwrotnie....


Ja to wręcz muszę w każdym roku odwiedzić co najmniej kilka całkiem nowych dla mnie miejsc, a najlepiej przynajmniej jedno całkiem nowe dla mnie pasmo górskie.
Im więcej tym lepiej.
Inaczej uważam rok za stracony ;)

W 2013 trochę się udało, ale nie tak jak planowałam, dlatego nie byłam specjalnie zadowolona.

: 2014-02-04, 19:14
autor: lucyna
Tępy Dyszel pisze:
lucyna pisze:Jest kilka miejsc, gdzie mnie jeszcze nie było. Wiosną będziemy w rezerwacie Oratyk, objedziemy sobie okolice Mucznego, w tym Branzberg, sprawdzimy co wymyślili Leśnicy na Korbani. Jest jeszcze kilka takich marzeń, które o ile wyda zgodę dyr. BdPN, które chciałbym zwiedzić. To wejście do prawdziwej puszczy karpackiej, jeden fragment już widziałam, drugi przede mną o ile uda mi się jakoś uzasadnić potrzebę wejścia przewodnika w miejsce, które raczej nikt poza naukowcami prowadzącymi badania, nie odwiedza.
A z takich ogólnie dostępnych to znowu nadrobienie zaległości z Beskidu Sądeckiego, okolice Rytra i z Roztocza. No i Góry Bukowe na Węgrzech. Może uda mi się lepiej uda poznać Góry Slańsko-Tojakskie na pograniczy słowacko-węgierskim.


Zapytam wprost lucyna....
Czy Ty chodzisz po górach innych niż Bieszczady ? Np. Tatry, Beskid Śląski czy Żywiecki....



Tak po Beskidzie Niskim i po Górach Sanocko-Turczańskich :lol
Się walnęłam, chcę lepiej poznać Slańsko-Tokajskie (od Tojkaju)
W Tatrach byłam, po stronie polskiej i słowackiej np. w dolinie Białej Wody, na Babiej byłam więc zaliczyłam Żywiecki, w Sląskim chyba nie. Trochę też znam Sudety ale to dawne czasy. Co roku gdzieś wybywam poza Bieszczady, przeważnie była to Jura, Gorce, te obok Gorców, te wysokie kopce co to tak dają w kość - różnie go zowią. Beskid Sądecki - co roku tam jestem, ale tak bardziej z obowiązku. Jak im już odbiło i dodali mi do uprawnień część to nic mi nie pozostaje jak go poznać. Znam dość dobrze północno-wschodnie słowackie Karpaty. Znam i ukraińskie. I ciekawostka, w naszej geografii fizycznej są Bieszczady Wschodnie, ich Ukraińcy nie znają.
Ja nie lubię tych Waszych gór, one są takie obce, tam nie ma przestrzeni. Nie lubię tamtych osad, jaka to przyjemność, gdy człowiek człowiekowi zagląda do okna nawet w pensjonacie. W Tatrach nawet na Orlej człek nie znajdzie spokoju, o takim horrorze jak Giewont nie wspomnę.
Widzisz ja powiem coś dziwnego, mimo iż non stop chodzę po moim regionie ja go nie znam, jest tysiące miejsc, gdzie nie byłam. Właśnie od 10 dni biję się z myślami, czy opisać rezerwat Oratyk i dolinę Stebnika. Boję się popularności naszych prezentacji, siły naszych facebookowych grup, to tak nakręca się. Ostatnio rozmawiałam z dr. Pirgą od wielkich ssaków drapieżnych w BdPN. Te okolice to miejsce bytowania watahy wilczej, w czasie badań widuje tam niedźwiedzie, rysie, są chyba i żbiki. Popularyzować takie miejsca, czy też nie. Mnie osobiście śmieszą ci co twierdzą iż znają Bieszczady, czy Beskid Niski. To niemożliwe, to tylko blaga.

: 2014-02-04, 19:29
autor: Tępy dyszel
lucyna pisze:Ja nie lubię tych Waszych gór

Jakich Waszych gór ? Góry są dobrem wspólnym.....i żadne nie są lepsze od innych.
Po prostu są....inne....Ulubione, co nie znaczy, że lepsze.

: 2014-02-04, 19:30
autor: Basia Z.
Tępy Dyszel pisze:Po prostu są....inne....


I to, że każde są inne jest właśnie najfajniejsze.

: 2014-02-04, 19:37
autor: lucyna
Co racja to racja, po pewnym czasie nawet szarlotka znudzi się. Może inaczej, być może macie rację i co do gór.. Ja po prostu lubię przestrzeń, a ją w Beskidach trudno znaleźć. jJż szybciej w niektórych pasmach Sudetów.

: 2014-02-04, 19:47
autor: Piotrek
Faktycznie na Raczy, Pilsku, Zielonym Kopcu i.t.d. i.t.p. nie czuć przestrzeni ;)
Ale rozumiem Cię, to jest po prostu silne przywiązanie do swojego "ogródka". Trochę to na wyrost może zabrzmi ale nie odczuje tego tak mocno osoba mieszkająca poza górami, który wyrywa się to w jedno, to w drugie pasmo, jak ta stale w nich żyjąca. To taki patriotyzm lokalny, który może mieć te złe strony, że trochę hamuje człowieka.
Oczywiście nie jest to norma ale spostrzeżenie, bo często się tak zdarza.
Natomiast warto poznawać nowe miejsca, bo to niezwykle interesujące doświadczenie, nie można skreślać żadnych gór, każde mają w sobie coś zaskakującego.

: 2014-02-04, 19:49
autor: Basia Z.
Oj tam, oj tam. Nie tylko Beskidy są górami.

Jest np. pełno gór na Słowacji powyżej 1500 m n.p.m. w które ja osobiście mam znacznie bliżej niż w Bieszczady.
Co nie znaczy, że Bieszczadów nie lubię, też lubię i to bardzo.
Ale jest tyle innych gór.

: 2014-02-05, 08:26
autor: lucyna
Pełna zgoda, góry Słowacji są cudowne, zupełnie nieznane, puste. Być może połączę Góry Leluchiwskie z ich słowackim przedłużeniem.