Strona 5 z 5

: 2014-04-18, 11:54
autor: TataOjciec
Są też stwierdzone przypadki , wypierdzenia zawartości w wersji lotnej .
Piotrek może potwierdzić :D
Az ta amboną ,to słyszałem wcześniej czy byłem w okolicy bo już nie pamiętam :?

: 2014-04-18, 12:01
autor: nes_ska
Az ta amboną ,to słyszałem wcześniej czy byłem w okolicy bo już nie pamiętam :?


Skoro nie pamiętasz, to znaczy, że na pewno nie byłeś 'pod' :D

: 2014-04-18, 12:08
autor: TataOjciec
nes_ska pisze:Skoro nie pamiętasz, to znaczy, że na pewno nie byłeś 'pod'


Jak by Ci to powiedzieć , w tamtych czasach działo się wiele rzeczy w różnych "czasoprzestrzeniach" :fajka .
Czekam więc na potwierdzenie Piotrka , bo pod co prawda nie byłem ale nad (czyli w chatce w tym czasie ) to już nie jestem pewien

: 2014-04-18, 12:15
autor: Piotrek
Pod amboną nie byłeś na szczęście ale w szałasie tak :) (jeszcze z Jackiem, Fazim i JanemBrowarem tam byliśmy).
Szałas całkiem fajny był, jak sypał śnieg to zawiewało do środka. Cieniutki rosół Winiary na wodzie ze śniegu wchodził jak złoto :lol

: 2014-04-18, 12:16
autor: Dobromił
Degeneraci ze stodoły.

: 2014-04-18, 12:20
autor: TNT'omek
bton1 pisze:ktoś ma sraczkę, to sra

Myślę ,że najwłaściwsze będzie słowo - kał :D

: 2014-04-18, 12:24
autor: TataOjciec
Piotrek pisze:Pod amboną nie byłeś na szczęście ale w szałasie tak


Ha mimo wieku jeszcze nie najgorzej z pamięcią.

Tak szałas kojarzę takie folie jakieś wewnątrz , miały osłaniać od owego śniegu

TNT'omek pisze:..........będzie słowo - kał


A mnie się wydaje że GÓWNO , bardziej będzie na miejscu :D

: 2014-04-18, 12:49
autor: TNT'omek
TataOjciec pisze:GÓWNO

może godzić w gust i dobry smak założyciela tematu :D

Piotrek pisze:bton1 napisał/a:
A właśnie.. jak ktoś ma sraczkę, to sra często czy rzadko :) ?
Raczej często ale z rozróżnieniem na rzadko lub gęsto :)

Sraczka tylko na rzadko...

TataOjciec pisze:wypierdzenia zawartości w wersji lotnej

tzw. "kleks" lub bąk na mokro :D słyszałem , słyszałem, że to nic dobrego na szlaku...

: 2014-04-18, 12:59
autor: TataOjciec
tzw. "kleks" lub bąk na mokro słyszałem , słyszałem, że to nic dobrego na szlaku...
_________________


o FEE , nie że kleks .
Technika jest taka że jak bardzo Ci się chce to po prostu się skupiasz i "wypierdujesz" na sucho, powolutku sukcesywnie raz po raz , z wielka uwagą w obawie o kleksa właśnie .
Nie ukrywam technika nie jest łatwa i wymaga lat treningów na wolnym powietrzu z zapasem bielizny w plecaku .
Ale się da :D

A "pogłębiając" wątek czy wiecie że :

W jaskiniach Tatr Polskich ( tych nie turystycznych) obowiązuje nakaz używania "woreczków na kał " . Wygląda to tak że złazi się na takie -400 biwaczek, jak czasami się zdarza kloc to do woreczka. Woreczek oczywiście należy wynieść z dziury , więc woreczek siup do wora na plecy i dymamy do góry po tych wszystkich linach z GÓWNEM w plecaku hehehehe.
Wrażenia niesamowite i kartą MASTERCARD za to nie zapłacisz :P .

: 2014-04-18, 16:28
autor: TNT'omek
Takich woreczków używa Alaska, wszystkie duże ściany w amerykańskich parkach narodowych...na wielowyciągowych drogach z biwakami w ścianie, robi się w woreczek, coby potem szczoteczką ściany nie czyścić :D