Najgorsze podejście, jakim szedłeś :)

Dyskusje o górach, turystyce górskiej itp.
laynn

Postautor: laynn » 2019-12-04, 10:56

Ano tak, mi się zawsze Śnieżnica ze Śnieżnikiem myli :lol

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5934
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2019-12-04, 18:53

Słyszałem też o Lackowej w Beskidzie Niskim, ktoś był?

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2019-12-04, 20:57

Wychodziłem z Bielicznej na krechę,bez szlaku, faktycznie daje po dupie. Schodziłem natomiast na jakąś przełęcz już szlakiem i było baaardzo stromo :)

Z ostatnich miesięcy to dość upierdliwy miałem odcinek z Andrzejówki przez Waligórę, Włostową do Sokołowska. Niby nie długi odcinek ale chyba ze trzy razy ostro do góry i paskudnie w dół. I to z fragmentami jakby ktoś tłuczeń rozsypał, więc dość nie przyjemnie się chodziło.

Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3458
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2019-12-04, 21:01

Szlak na Lackową daje popalić. Schodziłam nim kiedyś z plecakiem metodą: "od drzewa do drzewa". Jest ostro!

Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2820
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2019-12-16, 17:55

Z zakamarków lichej już, bo starczej pamięci, przychodzi mi też na myśl, jeden z odcinków w Beskidzie Śląskim. Relatywnie krótki ale daje w płuca. Stożek duktem granicznym z osiedla pod Stożkiem - wówczas niebieski szlak graniczny. Słabo to bym widział zimą w zejściu.

W ogóle każdy stromy odcinek, wolę jednak pokonywać w podejściu. Łatwiej zregenerować płuca, łydki czy uda, niż kolana ;)

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9519
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2019-12-16, 19:11

Tępy dyszel pisze:Z zakamarków lichej już, bo starczej pamięci, przychodzi mi też na myśl, jeden z odcinków w Beskidzie Śląskim. Relatywnie krótki ale daje w płuca. Stożek duktem granicznym z osiedla pod Stożkiem - wówczas niebieski szlak graniczny. Słabo to bym widział zimą w zejściu.

W ogóle każdy stromy odcinek, wolę jednak pokonywać w podejściu. Łatwiej zregenerować płuca, łydki czy uda, niż kolana ;)


Zgadzam się w 100% Stożek to taki nie wygodny szczyt z różnych stron ;)

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2021-08-18, 22:07

Oczywiście pomijając Tatry, no to Lackowa na pierwszym miejscu. Nie spodziewałem się aż takiego podejścia, ciekawe jak tam jest zimą. Miałem też nieprzyjemność podchodzić pod waligórę, bez raczków gdy jeszcze było troszkę śniegu, niezła ślizgawka.
Najkrótszy szlak na Dzikowiec, dał też mi w kość zimą.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach

Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2820
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2022-05-14, 15:21

Dzisiejszy "swieżak. Beskid Żywiecki-Smereków Wielki bezszlakowo z Soblówki...jest kure**** stromo...czegoś takiego w Beskidach jeszcze nie przerabiałem...i prawdopodobnie gdzie indziej też nie. Coś jak Świtkowa, tylko dłużej. Stanowczo odradzam schodzenie tą wersją...P.s. Płuca o dziwo żyją ;)

laynn

Postautor: laynn » 2022-05-14, 17:24

Moim zdaniem krótsze to podejście, ale stromość ta sama ;)

Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2820
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2022-05-14, 18:39

Przewyższeniowo Smereków Wielki, spod ostatnich domostw Soblówki ~ 270 metrów. Z przeł. Przysłop na Świtkową, tyle nie ma.

laynn

Postautor: laynn » 2022-05-14, 19:24

Nie wiem jak to mierzyłeś. Bo ja tak
Obrazek
co daje ponad km podejścia na szczyt oznaczony, a nie ten kawałek za ostrym stokiem, więc na odcinku 1,2 km podchodzimy na ok 230m.

Obrazek
To jest to podejście
Obrazek
A tu widok z góry
Obrazek

Gdy na Świtkową na odcinku ok 0,5 km robimy 270, dokładnie mapa pokazuję 268 M podejścia.
Więc jest ostro, ale krótko.
Widziałeś MF?
Ostatnio zmieniony 2022-05-14, 21:31 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2820
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2022-05-14, 19:39

Była widoczna ze szczytu, (Rozsudziec i kawał grani Krywania) a w zasadzie gdy ze szczytu zakręcało sie delikatnie w lewo....śnieg w szczytowych partiach Wielkiej Fatry, jeszcze trzyma.....P.s. Słowacki szlakowskaz na Jaworzynie, pokazywał do przeł. Glinka 2 h. 45 min. Tym razem Słowacy przegieli w drugą stronę. Na przejściu granicznym byłem po nieco ponad...godzinie.

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5633
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2022-05-29, 20:49

Mały Kopiec.

Obrazek

Obrazek

Obok jest jeszcze Wielki Kopiec, ale nie poszliśmy...

laynn

Postautor: laynn » 2022-05-29, 21:03

Obrazek

Chyba od wschodu jeszcze gorszy...

anna374
Posty: 14
Rejestracja: 2022-11-22, 20:00

Postautor: anna374 » 2022-12-03, 22:20

Trudne podejścia są w Tatrach np. Orla Perć gdzie trzeba dość wysoko wychodzić wąską drabinką, ale chodząc po Bieszczadach nie miałam jeszcze takiego podejścia które mogłabym uznać za szczególnie złe, trudne, najgorsze. W przyszłym roku wybieram sie w Tatry to może więcej się wypowiem na ten temat :D