Sylwester w Zakopanem - dyskusja

[Mirek]

Ciekawe te wieści z gór.

[Prezes]

Edit:

...tak teraz myślę - bo może masz rację - ciekawe czy Prezes się obraził jak powiedziałem że trzeba wytrzeć śpika i się przyłączyć.

Zakładam jednak, że ma dystans i luźną gadkę forumową łapie

Nie bardzo wiem, o co biega. Nie obrażam się z takich powodów, natomiast do rezerwatu "na każdy temat" nie wstąpię, bo fundamentalnie nie zgadzam się z pomysłem jego utworzenia. W imię zasad, albo jak kto woli oślego uporu.

W zamian mogę sobie radośnie offtopować, co niniejszym czynię.

[laynn]

Co by nie było. Ja się logowalem na forum górskie. Bez granic. Teraz to forum bez granic. Gór tu coraz mniej.
Tak, to ja dziś napisałem Sokołowi, że mam dość forum. Więc na razie żegnam. Do zobaczenia na szlaku

[sokół]

natomiast do rezerwatu "na każdy temat" nie wstąpię, bo fundamentalnie nie zgadzam się z pomysłem jego utworzenia

Już to napisałeś ze dwadzieścia razy, zaciąłeś się jak ceper z alkową?

[Prezes]

Napiszę dwudziesty pierwszy, jak mnie znów ktoś zapyta.

[sokół]

A ktoś w ogóle pytał o to wcześniej, że odpowiadałeś?

[telefon 110]

A sam syf, jest nieodłącznym elementem takich imprez masowych bez względu na to co to za impreza.

Nawet na "Love Parade" syfią , choć skoro deklarują "miłość"- wypadało by nie syfili.

"Burkhard Lenz, rzecznik obywatelskiej inicjatywy przeciw Love Parade, przegrał. Mimo że od kilku lat stara się storpedować tę imprezę, największe na świecie narkoparty pod gołym niebem ma się dobrze. Jedyne, co Lenz osiągnął przy wsparciu berlińskiego deputowanego Horsta Poratha z SPD, to pozbawienie imprezy statusu demonstracji politycznej. Dla organizatorów z firmy Planetcom oznacza to przede wszystkim wzrost kosztów własnych. Dotychczas za sprzątanie śmieci i rekultywację terenów zielonych po Love Parade płaciło miasto. Christoph Schaf, szef firmy zajmującej się utrzymaniem zieleni Tiergarten, ocenia, że podczas każdej parady zniszczeniu ulega 5 ha parku, a szkody przekraczają pół miliona euro. "

https://www.wprost.pl/kultura/46218/sexatak.html

Sam nie wiem co jest gorsze -poślizgnąć się na zakopiańskiej kupie czy na berlińskiej zużytej prezerwatywie upadając na strzykawkę po narkomanie.
Ps.
Ostatnie stwierdzenie to oczywiście chwyt retoryczny.

[sokół]

Teraz to forum bez granic. Gór tu coraz mniej.
Tak, to ja dziś napisałem Sokołowi, że mam dość forum. Więc na razie żegnam. Do zobaczenia na szlaku

Sam zażarcie dyskutowałeś w temacie sylwestra, więc sam współtworzyłeś ten wątek, wdając się w dyskusję, a teraz masz problem, że to nie jest związane z górami?

To trzeba było siedzieć cicho w tym temacie, a skomentować tylko te tematy, które Cię interesują, bądź ciekawią, przecież nie ma obowiązku odpisywania we wszystkich tematach.

Ja pierdziu....

[Prezes]

A ktoś w ogóle pytał o to wcześniej, że odpowiadałeś?

Wcześniej nie pamiętam, teraz tak.
Ale masz rację - może się zdarzyć, że znów odpowiem nie pytany.
Jak bez granic, to bez granic.

[sokół]

Temat Sylwestra wydzieliłem, zostawię go tutaj, bo w sumie ma związek z górami, więc niech tu sobie wisi. Miłego napierdzielania się.

[Vision]

Jakoś stosunkowo niewiele jest imprez organizowanych z takim rozmachem w sąsiedztwie parku narodowego, który jest (powinien być?) jednak miejscem stosunkowo istotnym dla uczestników forum górskiego. Może dlatego...

Możliwe... ale te skoki jakoś tak zagorzale komentowane na forach górskich nie są... a impreza może powodować jeszcze większe szkody dla Parku... Ilość ludzi niewiele mniejsza, czas trwania imprezy dłuższy, hałas porównywalny, albo nawet większy i jeszcze o wiele bliżej Parku... dlatego nie do końca mnie to przekonuje... Też bez przesady, że jedna impreza na rok, w centrum miasta powoduje takie szkody, o wiele większy wpływ na tą przyrodę mają turyści deptający ten park dzień w dzień przez cały rok. Cel z pewnością szlachetniejszy, chcą zobaczyć coś ładnego, pobyć w plenerze itp. No ale jednak szkody są szkodami... niezależnie od celu.

To nie jest prawda. Zacznij bywać na innych imprezach masowych.

Bywałem, widziałem... czy to w Tychach po imprezach, czy Krakowie, czy festiwalach nad morzem, tudzież Woodstocku (tutaj tylko na zdjęciach), czy po wspomnianych Mistrzostwach Świata w Piłce Nożnej... Zresztą nie musi to być nawet żadna impreza, bo nawet na górskich szlakach to widuję... I u ludzi, po których na co dzień bym się tego nie spodziewał... Po prostu nie wiążę tego tak jak Ty z imprezami, suwerenami i innymi i tam nie szukam winnych. To jest kwestia wychowania ludzi i to czego z domu wynieśli... I jak mają syfić to będą syfić gdziekolwiek bez względu na imprezę... Ale nie mam zamiaru z tego powodu mieć coś przeciwko takim imprezom. A tym bardziej kpić z ludzi się tam bawiących. Chcą się bawić, to niech się bawią inaczej niż Ty. Po prostu naprawdę ciężko mi zrozumieć, że tak jakoś Was to rusza, że jednak sporo ludzi woli się bawić inaczej niż Wy, czy nawet ja. Tylko mnie to tak nie rusza, po prostu szanuję ich wybór i tyle. A czasem i sam się z nimi pobawię. I nie tyczy się to tylko imprez czy muzyki, ale samej turystki również. Przecież na tym forum nawet jak ktoś uprawia tą turystykę inaczej, czy bardziej komercyjnie, blogowo czy fejsbukowo to od razu jest ble. Swoją drogą teraz się to troszkę zmieniło, bo sporo z tych osób co kiedyś tak przeklinali tego fejsbuka i te blogi, teraz sami założyli tam konta i mają swoje blogi...

Z Sylwestra mam bardzo miłe wspomnienia, byłem tam z dzieckiem, nie swoim, ale z taką 13-latką. Obok była inna rodzina, też z córką i tak przetańczyliśmy w kółeczku razem kulturalnie całą noc, jak tysiące innych ludzi dookoła. I też szczerze mówiąc średnio mnie obchodzi, że ktoś zarzygał komuś klatkę 2 km dalej w tym czasie. Mógł się bawić jak ja, a że nie potrafi, to nie moja wina... Ja nie będę przez kogoś kto nie umie się zachować psuł sobie imprezy, czy z niej rezygnował...

Ciekawy też jestem czy nikt z Was, nawet na zwykłym zlocie górskim nigdy nie puścił pawia, czy nie poszedł sikać albo załatwić inną potrzebę w krzaki... Po prostu są to dla mnie nieodłączne elementy picia alkoholu i takich imprez... albo czasem po prostu siła wyższa i pewnie nie jednemu się to zdarzyło... Bo nawet na takich małych imprezach niektórym się to zdarza, mi się też zdarzyło nie raz. Nawet na ostatnim zlocie mi się zdarzyło, aczkolwiek nikt nie zauważył, bo zdążyłem po sobie posprzątać. Ale wokół budynku rano parę pawi było, ciężko powiedzieć czyich, zwalono na miejscowych bo się tam kręcili, może to faktycznie ich, ale 100% pewności to też mieć nie mogę. Innym paru osobom z tego forum też wiem, że to się zdarzyło na innych zlotach.. I chociażby dlatego, że sam święty nie jestem, tym bardziej nie jest to dla mnie podstawa oceniania jakichś osób, tym bardziej całej imprezy czy nawet narodu czy suwerena jak to często pada w tym temacie...

[Piotrek]

No ale problemem chyba nie jest sama impreza. Takie sylwestrowe fety bywają w wielu miastach i ok, niech sobie są.

że tak jakoś Was to rusza, że jednak sporo ludzi woli się bawić inaczej niż Wy, czy nawet ja

Nie wiem skad taki wniosek, że komuś przeszkadza, że sie ludzie tak bawią. A niech się bawią nawet przy bawarskim jodłowaniu jak im tak dobrze.

W przypadku Zakopanego problemem był powód pomysłu przeniesienia na granicę parku. Dla mnie to powód totalnie "z kosmosu".
Bo powodem nie były kwestie choćby bezpieczeństwa uczestników lecz...lepsze ujęcia w kamerze-bo większa kumulacja ludzi i to lepiej w TV wygląda . No dla mnie to jaja jak balony i dlatego wcześniej zaproponowałem uszczypliwie, żeby od razu do "piątki" przenieść. Tam i sceneria lepsza i Zenek z helikoprera wyglądał by spektakularnie.
Jeżeli to są obraźliwe i nietolerancyjne poglądy to nie mam pytań.

[Vision]

Natomiast nie widzę powodu, dla którego nie mógłbym nie mieć zdania na temat muzyki (oraz na jakikolwiek inny). Mogę przy disco polo potańczyć przy flaszce ale nie ma takiej opcji bym tego słuchał dla przyjemności, a już tym bardziej doceniał za wkład twórczy. I to nie jest nie tolerancja czy brak otwartości jak próbujesz sugerować.
Nie jest to też tak, jak wciskać próbujesz, że ludzi słuchających innej muzy, a przede wszystkim disco polo, traktuje się jak gorszy sort. Tym tokiem rozumowania musielibyśmy się do siebie w ogóle nie odzywać, bo na forum ludzie przecież słuchają różnych rzeczy. W ogóle mają różne poglądy. Ja się jakoś nigdy nie "ofucałem" nigdy jak były docinki w stronę moją lub moich poglądów. Nawet jak bywały nie miłe.

Ale nikt Cię przecież nie zmusza do słuchania takiej muzyki. Pisałem tylko o wyrażaniu zdania na temat osób jej słuchających i nabijaniu się z nich. Nie widziałem, żeby tutaj na forum ktoś nabijał się z Waszej muzyki, dlatego właśnie zwróciłem uwagę na to, czemu Wy to robicie z innej? Rozumiem, że można sobie pożartować raz na jakiś czas, czy się pośmiać, ale tutaj to jest wałkowane od lat i to zawsze w te same grupy ludzi. Po prostu czasem może warto się zastanowić czy kogoś swoimi postami nie obrażasz. Bo jednak sporo tu jest takich osób i sporo osób przez to odeszło. Bo te ciągłe, jaja, żarty i nabijanie się z wyborców PiS'u, Katolików, Narodowców, czy innych grup ciągną się tu od lat. To forum jest dla wszystkich. Jak sam zauważyłeś są tu różni ludzie. Wielu takim Katolikom czy wyborcom PiS'u których nie ukrywajmy w Polsce jest bardzo dużo, po przeczytaniu lektury tego forum i zdania na ich temat po 10 minutach może odechcieć się tu być. Nie wiem czy tego nie zauważacie, ale ciągle nabijacie się z tych samych ludzi od lat. Ja rozumiem, że macie inne poglądy, ale to nie jest powód, żeby ciągle napieprzać na tych PiSowców, Katolików itp. Ja sam nie należę do żadnych z tych grup, ale też już źle mi się to czyta, bo sam mam wielu znajomych o takich poglądach czy Katolików i jak to czytam, to średnio mi się to po prostu podoba, że tak się z innych nabijacie i macie o nich takie zdanie. No ale Wasz wybór, róbcie tak dalej, ja tylko chciałem zwrócić uwagę na tą jedną rzecz. Bo to tak naprawdę przez to najwięcej ludzi stąd odchodzi.

Spłaszczasz wszystko do jakiegoś dziwnego poziomu, z którego nie da się luźno, półżartem, czy nawet uszczypliwie rozmawiać. Bo zaraz nietolerancja, pogarda, antyrząd itd.
Żyjemy sobie tu na forum już kilka ładnych lat, więc chyba jakaś swoboda, luz w rozmowach powinny być czymś naturalnym. I jak się coś komuś nie podoba to powinien móc to powiedzieć bez gdybania czy wypada-a może nie?
Fajnie jest bawić się w moralizatora ale to nie debata publicystyczna tylko luźna gadka między ludźmi którzy znają się (choćby wirtualnie) od dawna wiec jakiś dystans i swoboda powinny być.

Owszem można, ale jest różnica między żartami, a nazywaniem ludzi prostakami, chamami, idiotami itp. bo lubią coś innego. Jakbyś poczytał to forum i miał inne poglądy niż masz, to może byś zrozumiał o czym mówię. Żartować, być uszczypliwym tutaj to można, ale tylko właśnie na określone tematy... W drugą stronę niekoniecznie to działa... Parę osób próbowało i póki co to ostał się tylko telefon, nawet ceper nie dał rady, chociaż może jeszcze kiedyś wróci... Te ciągłe żarty na ten sam temat, też jednak świadczą o tej nietolerancji, skoro dla Ciebie coś jest ciągłym tematem żartów i wyśmiewania się z tego, to wcale nie świadczy o otwartości i tolerancji, tylko właśnie wręcz przeciwnie...

Owszem, bardzo możliwe że coś na ten temat mówiłem, nie wypieram się. Ale ton Twojej wypowiedzi był taki, jakbym regularną krucjatę prowadził, a to jednak jest duża różnica-przynajmniej dla mnie.

Ton mojej wypowiedzi był normalny, spokojny. W internecie może tak to brzmi, ale normalnie pisałem, niektóre wyrazy celowo wyolbrzymiłem. Żeby coś bardziej dotarło, ale żadnej urazy czy wrogich nastrojów nie miałem i nigdy nie mam dyskutując w internecie. Sam też sobie jak widzisz z tego trochę pożartowałem, że jestem tym Polakiem Cebulakiem... i nawet dobrze mi z tym, ale po prostu uważam, że czasem przeginacie z tym jechaniem po określonych grupach ludzi i już mi się to dawno przejadło...

[sokół]

A skoro ten temat taki poczytalny jest,to skorzystam z okazji.... będą bannery zimowe?

[Piotrek]

Visionie, widzisz tylko jedną stronę medalu, wybiórczo, której się uczepiłeś.
A przecież na forum od dawna bywały również teksty że Polsat czy TVN, GW i inne gazety to niemieckie media, sprzedajne, manipulowane i wrogie. Co od razu można przełożyć (Twoim tokiem rozumowania), że czytelnicy i widzowie ww. mediów to zdradzieckie świnie, sprzedawczyki, antypolacy. Często też taki był/jest tego wydźwięk. O lewakach i innych pogardliwych sformułowania też było wiele itd. itp. i tu by sporo jeszcze można przytaczać.

Nie przypominam sobie by ktokolwiek z tego powodu rozdzierał szaty i robił wyrzuty, i w takiej desperacji oskarżał innych o chamstwo i pogardę, więc - moim zdaniem - solidnie przesadzasz z tezami. Trochę się jednak zagalpowałeś i chyba za bardzo użalasz tak naprawdę nie wiadomo nad czym.

Co do mojej osoby - nie przypominam sobie bym kiedykolwiek był wobec kogoś z forum chamski, wredny czy odnosił się niestosownie i nazywał idiotą ze względu na poglądy. A niestety próbujesz to kolejny raz wmówić.
Nawet ceper stwierdził, że jestem wobec innych dość neutralny