Góry Bez Granic

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... 1998973268
Chyba nadchodzą ciężkie czasy dla niedźwiedzi.
Swoją drogą coś się chyba jednak zmieniło, jeśli chodzi o liczebność, jeszcze kilkanaście lat temu takie przypadki były bardzo rzadkie.

Pamiętasz wiadome zdjęcie po polowaniu z czasów Księcia ?

Tak, wtedy liczebność zwierzyny kontrolowano bez wahania.

Prezes pisze:Tak, wtedy liczebność zwierzyny kontrolowano bez wahania.

To jest sedno, kontrolowana liczebność.
Będzie strzelanie nie ma wyboru.

No ciekaw jestem jak Słowacy problem rozwiążą. O tak nie zaczną strzelać, bo też mają swoje przepisy i procedury w stosunku do gatunków chronionych ale z pewnością coś będą działać. Może odpowiedni "organ" szybciej wyda zgodę na likwidację poszczególnych niedźwiadków, a potem ustawowo coś zmienią.
Choćby z przyczyn polityczno-społecznych

Następny:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... =BoxOpImg5

Swego czasu łażąc w dzikim terenie jakoś nie brałem pod uwagę tego ryzyka, może gdzieś tam z tyłu głowy. Teraz planując tego typu wyjścia trzeba się poważnie zastanowić.

Prezes pisze:Następny:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... =BoxOpImg5

Swego czasu łażąc w dzikim terenie jakoś nie brałem pod uwagę tego ryzyka, może gdzieś tam z tyłu głowy. Teraz planując tego typu wyjścia trzeba się poważnie zastanowić.

No cóż, teraz na FB by napisali, po uj tam szedł, to teren misia, on jest u siebie 😆

Strzelać i się nie zastanawiać.

Pewnie percepcja mieszkańców zagrożonych terenów jest podobna do Twojej.
Ale decyzje bywają podejmowane w gabinetach, których mieszkańcy widzieli niedźwiedzia w zoo i na obrazku.

Swego czasu łażąc w dzikim terenie jakoś nie brałem pod uwagę tego ryzyka, może gdzieś tam z tyłu głowy. Teraz planując tego typu wyjścia trzeba się poważnie zastanowić.

Widzisz Pan, i niedzwiedzie wpadły w szał i się już nie pier... Teraz pójście w krzaki to może być bilet w jedną stronę.

Prezes pisze:Następny:
https://wiadomosci.gazeta...tml#s=BoxOpImg5

akurat z tego tekstu wynika, że niedźwiedź raczej wpadł na leśniczego niż go zaatakował...

a z wcześniejszych przypadków jeden był niezwykle ciekawy: grzybiarz, w marcu, uzbrojony. To oczywiście standardowe wyposażenie i termin dla grzybiarzy na Słowacji.

Hmm, jeszcze niedawno pisano, że misie nie bardzo poszły spać, bo było za ciepło, a teraz, że jednak budzą się ze snu...

Swoją drogą to Słowacy bali się chyba niedźwiedzi od zawsze. W słowackich Bieszczadach czy Beskidzie Niskim standardowe pytanie brzmiało, czy widziałem misia albo czy się nie boję chodzić tak sam. Ja zawsze się pytałem, czy kogoś niedźwiedź zaatakował, to oni zawsze gadali, że nie, ale na wszelki wypadek nie chodzą do lasów. Raz tylko opowiadali, że napadł na jakiś Cyganów za wioską, ale akurat z tego się wszyscy śmiali...

Pudelek pisze:
a z wcześniejszych przypadków jeden był niezwykle ciekawy: grzybiarz, w marcu, uzbrojony. To oczywiście standardowe wyposażenie i termin dla grzybiarzy na Słowacji.

Grzyby potrafią być bardzo niebezpieczne Oglądałeś serial The Last Of Us ?

Nie. Ale myślisz, że po obejrzeniu zacząłbym chodzić wczesną wiosną uzbrojony w dubeltówkę?

Pudelek pisze:Nie. Ale myślisz, że po obejrzeniu zacząłbym chodzić wczesną wiosną uzbrojony w dubeltówkę?

Po obejrzeniu to cały rok