głosowanie na: ZDJĘCIE LIPCA

Ekspozycja w górach

Dyskusje o górach, turystyce górskiej itp.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12295
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Ekspozycja w górach

Postautor: sokół » 2013-07-26, 10:26

Co to dokładnie jest ta ekspozycja? Lęk przed przepaścią?

Jak z tym walczyć? Które szlaki uważacie za najbardziej narazone na ekspozycje? Które szlaki polecilibyście to oswajania się z ta ekspozycją?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez sokół, łącznie zmieniany 4 razy.
Tomek
Posty: 68
Rejestracja: 2013-07-09, 07:52

Postautor: Tomek » 2013-07-26, 10:38

Na początek, hmm Mały Kościelec, do Karbu, Giewont, Małołączniak przez Kobylarza, a nawet najprostrze grańki, np. Goryczkowych.
lucyna

Postautor: lucyna » 2013-07-26, 10:50

Orla Perć, dasz radę albo nie dasz rady, jak dasz radę to staniesz się tatromaniakiem, jak nie dasz rady to zwiezie cię TOPR. Bywa jednak, że dasz radę ale tak Tatry znienawidzisz, że więcej tam nie pojawisz się. :)))
Awatar użytkownika
tatromaniak
Posty: 323
Rejestracja: 2013-07-07, 19:55
Lokalizacja: Podhale

Postautor: tatromaniak » 2013-07-26, 11:23

Dla mnie ekspozycja to nie lęk konkretnie przed przepaścią tylko miejsce, gdzie można się przewrócić, potłuc w ogóle sobie zrobić krzywdę bo niekoniecznie od razu spada się ileś tam dziesięć czy set metrów w dół.
Vision

Postautor: Vision » 2013-07-26, 14:33

lucyna, a to Ty tą Orlą przeszłaś? :)

Ja w sumie raz też miałem taką sytuację, mój pierwszy raz, jak szedłem z Koziej Przełęczy na Kozi Wierch, takiego hardcoru jak tam to nigdy nie przeżyłem, powiedziałem, że już nigdy więcej tam nie pójdę...

Za 1,5 tygodnia byłem tam znowu :D Żadnych z wcześniejszych objawów nie poczułem, szlak okazał się pięknym i przede wszystkim przyjemnym. Wynika z tego, że żeby to zwalczyć, trzeba się w to po prostu pchać... tylko wiadomo, że z umiarem. ;)
lucyna

Postautor: lucyna » 2013-07-26, 15:15

A miałam inne wyjście? Zawsze jest łatwiej wchodzić niż schodzić. Prawdę powiedziawszy mnie granit nie ciągnie, Tatry są zbyt zimne, kamieniste, wolę miękkość połonin. Tak przyglądam się Waszym zdjęciom, miałam chętkę na Babią, na Rysy (ale ze strony słowackiej) przeszło mi. Byłam w Gorcach, także mnie nie zachwyciły. Byłam w i w Wyspowym, ale to nie to. Tam jest ludziów jak mrówków, nie ma przestrzeni, nie ma dzikości.
Vision

Postautor: Vision » 2013-07-26, 15:20

Nie no tak z ciekawości pytam tylko. Każdy ma swoje upodobania. Ja to tam lubię wszystko od samych nizin, po trudniejsze szlaki. Skały akurat lubię, ale za tym żelastwem na nich coraz mniej przepadam. ;) Tak czy tak znam takich co i na płaskich drogach powyżej 1000 metrów potrafią wpaść w panikę. W tamtym roku dziewczyna się rozpłakała, po wyjściu z lasu, w drodze do Doliny 5 Stawów, zaraz za tym drewnianym domkiem i za żadne skarby dalej nie poszła... wróciła z powrotem.
lucyna

Postautor: lucyna » 2013-07-26, 15:37

Tak między Bogiem, prawdą to Orla Perć jest przereklamowana. Dla mnie najgorszy moment to ta diabelna drabinka chyba pod Kozią Przełęczą (nie znam topografii Tatr) i legendarną szczeliną - tu rzeczywiście dłuższe nogi przydają się. Kilka miejsc rzeczywiście było dość diabolicznych ale do pokonania. Sądzę, że gdyby nie uraz związany ze upadkiem z drabiny to nie miałabym aż tak dużych problemów. I jeszcze jedno. Ja idąc z Murowańca byłam przekonana iż idę na najładniejszy szlak w Tatrach, a nie na najtrudniejszy. Byłam stosunkowo młoda, sprawna psychicznie, mimo lęku wysokości mam jak prawie każdy chodzący dużo po górach bardzo dobrą koordynację psychomotoryczną więc u mnie problem tkwił w głowie, w całkowitym braku oswojenia się z wysokością i przestrzenią.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12295
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2013-07-26, 16:10

Ja to mam tylko fobię, że ta chwiejąca drabinka na Koziej sie urwie. Kiedyś sobie powiedziałem, że nigdy nia nie pójdę w dół, ale słowa nie dotrzymałem.
Vision

Postautor: Vision » 2013-07-26, 23:18

Ta drabina to zawsze chwiać się będzie, bo jest zamocowana na oczkach takich luźniejszych, niż sama konstrukcja drabiny... :-) Co nie znaczy, że się urywa ;) Bo mi tak zawsze wmawiano, dopóki sam na własne oczy tego nie zobaczyłem...
Ostatnio zmieniony 2013-07-27, 18:54 przez Vision, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14536
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2013-07-29, 08:44

"Przejdziem Orlą,
przejdziem Chłopka,
będziem taternikami"
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10939
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2013-07-29, 09:55

Najciekawsze ekspozycje mamy z Dobromiłem przy szukaniu wychodni. Zimą szczególnie, na pierońsko stromych stokach gdy nie widać pod śniegiem głazów po których sięidzie (choć może i lepiej :lol )
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14536
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2013-07-29, 10:03

Piotrek pisze:choć może i lepiej


Lepiej :)
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
mieciur
Posty: 108
Rejestracja: 2013-07-09, 19:37
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: mieciur » 2013-08-01, 12:43

Jak dla mnie to najtrudniejsze miejsce w polskich Tatrach to zejście na Kozią Przełęcz Wyżnią. Będąc na Orlej, oczytany w relacjach z przejścia tej strasznej drabinki na Koziej Przełęczy już się cieszyłem, że najgorsze mam za sobą a tutaj taka niespodzianka.
Z tego co widzę u siebie, w terenie eksponowanym trochę się boję i czuje niepewnie ale to nie jest strach który by mnie paraliżował. I jedno co zauważyłem, że trzeba z tym walczyć i ćwiczyć - chodzić i chodzić za którymś razem człowiek już zaczyna sobie tak radzić jak kot na dachu.
A z tymi drabinkami to zawsze najgorzej jest mi zacząć schodzić - wiecie wejść na ten pierwszy szczebel potem już luz. Chyba, że idę do góry to wtedy zero problemu.
Awatar użytkownika
dagomar
Posty: 1273
Rejestracja: 2013-08-15, 21:40
Lokalizacja: z nizin
Kontakt:

Postautor: dagomar » 2013-08-16, 09:34

z bardziej popularnych dróg na najbardziej "luftowe" , bo technicznie wcale nienajtrudniejsze miejsce uważam Lodowego Konia:
Obrazek

Ja generalnie takich miejsc nie lubię, wolę wspinaczkę nawet najbardziej stromą ścianą niż takie przełażenie przez karby czy ukośne płyty. Czuję się w takich miejscach niepewnie. Inaczej nie za bardzo lubię, gdy wszystkie chwyty wypadają blisko lub poniżej srodka ciężkości
Ostatnio zmieniony 2013-08-16, 09:41 przez dagomar, łącznie zmieniany 1 raz.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość