Śmierć w górach

Dyskusje o górach, turystyce górskiej itp.
Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2477
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Śmierć w górach

Postautor: Malgo Klapković » 2013-08-19, 22:05

Przez jedno zdanie o zaistnieniu swojej tabliczki na Symbolicznym Cmentarzu pod Osterwą wywiązała się dyskusja na temat śmierci w górach - czy to śmierć romantyczna, czy zwykły dramat?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Malgo Klapković, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2013-08-19, 22:57

Dramatem jest doszukiwanie się poetyki i mistycyzmu w śmieci w górach.
Może jestem jakiś dziwny ale gdybym spadał gdzieś w górach wiedząc, że za chwilę roztrzaskam się o skałę to ostatnią rzeczą było by zadowolenie z tego że umrę w tak pięknych okolicznościach.

Awatar użytkownika
dagomar
Posty: 1273
Rejestracja: 2013-08-15, 21:40
Lokalizacja: z nizin
Kontakt:

Postautor: dagomar » 2013-08-19, 23:08

Kiedyś facet był dumny ze śmierci z mieczem w łapie, modlił się o wybawienie od agonii w łóżku, nie szukam śmierci w górach ani gdziekolwiek indziej, ale owszem, jeśli miałbym wybierać pomiędzy chemią w szpitalu, a lotem w Tatrach, wolałbym to drugie

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2013-08-19, 23:59

Śmierć po przewlekłej chorobie i porównanie jej do tej po szybkim rozbiciu na skale jest trochę nie odpowiednie. Inna forma śmierci, bólu.
W górach też można zginąć podobnie. Spadasz, stajesz się kaleką, bezwładnym warzywem na podtrzymaniu oddechu i w mękach umierasz.
Piękna śmierć?

Vision

Postautor: Vision » 2013-08-20, 07:26

Eh wg mnie to tak się po prostu mówi, ale nikt nie idzie tam, żeby tam umrzeć, tylko dlatego że to lubi... chociaż ja szczerze mówiąc, nigdy bym tak nie powiedział, że jak umrzeć to w górach... wolałbym jednak chyba spokojniejszą śmierć, że tak powiem.

Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12271
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2013-08-20, 08:04

Niektórzy idą w góry specjalnie tylko w jedną stronę. Kto czytał Wołanie w górach Jagiełły, to na pewno znalazł kilkanaście przypadków....

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14468
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2013-08-20, 08:52

Kiedyś ostro skomentowałem wypowiedź niejakiego Jędrala o "wspaniałej śmierci w górach". Taaa ... np kilkanaście godzin leżeć, wyć z bólu, mieć prawie 100 % pewność, że pomoc nie przybędzie ... Rzeczywiście wspaniała.

Porównywanie, wybieranie, itd rodzaju śmierci jest ... dziwne, pisząc dyplomatycznie.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Awatar użytkownika
dagomar
Posty: 1273
Rejestracja: 2013-08-15, 21:40
Lokalizacja: z nizin
Kontakt:

Postautor: dagomar » 2013-08-20, 08:53

Jestescie w większości młodzi, a tęsknota wzrasta z wiekiem, za młodością, niewykorzystanymi możliwościami, niespełnionymi i straconymi miłościami, również górami :) . Ja dalej czuję się młody ale już wiem, że jeżeli poziom tej tęsknoty przekroczy chęci jej znoszenia, jeżeli pragnie się spokoju, jeśli jest się pogodzonym z tym, że już nic dobrego w życiu człowieka nie spotka, to można nie czekać, a zdecydować samemu. To jedna strona medalu, o której pisałem powyżej.
Jest też śmierć nagła, niechciana, straszna, gdy leci Ci partner, którego asekurowałeś z niechlujnie wbitego haka, gdy na Twoich oczach, potknąwszy się, roztrzaskują się bliscy, gdy leżysz pod lawiną i wiesz, że za godzinę umrzesz.
Teo drugiego przypadku nie omawiam, nie rozpamiętuję, nie chcę o nim mysleć i nie sądzę, by ktoś przy zdrowych zmysłach mógł go oceniać pod kątem piękna

laynn

Postautor: laynn » 2013-08-20, 08:55

Czy śmierć jest piękna?

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14468
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2013-08-20, 09:00

laynn pisze:Czy śmierć jest piękna?


Oto jest pytanie ...

Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2477
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2013-08-20, 11:20

Książka "Wołanie w górach" bardzo odmieniła mój punkt widzenia na góry, ilość tragizmów, o których można tam przeczytać spowodowała, że każdą trudniejszą wycieczkę przeżywam na nowo, nie to żeby był paraliż, bo wtedy nie ruszyłabym na szlak, ale zawsze mam wątpliwości czy podołam, tzn. wiem, że podołam, zwłaszcza jeśli znam szlak, natomiast zwykle jestem bardzo ostrożna a przy doradzaniu komukolwiek szlaków, to już jestem arycostrożna. Już tak nawet nie wiem czy u mnie to jest lęk wysokości, czy lęk przed upadkiem, że sobie coś zrobię, że to będzie nieodwracalne.
Ostatnio na Świnicy zginęła młoda dziewczyna, wyszła na szlak z mężem. Nie wyobrażam sobie jaki to musiał być (i jest) dramat, czy chce się wtedy w ogóle wracać w góry?

laynn

Postautor: laynn » 2013-08-20, 11:36

Ja sobie tego nie wyobrażam. W lipcu przeżyłem, chwilę, gdy bardzo się bałem o moją już prawie żonę, jak na łańcuchach na Jagnięcy dopadł ją strach. Po tym stwierdziłem, że trudniejsze szlaki to sam będę robił. Bo nigdy się tak w górach nie bałem...

Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2013-08-21, 13:41

Ja pochowałem koleżankę, która spadła z OP. Romantyzmu za grosz, a dramat jakich mało.. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie chce zostać w górach na zawsze mimo tego "piękna"..
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.

Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12271
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2013-08-21, 15:33

Z Koziej Przełęczy spadła? Dobrze kojarzę? (weź no przypomnij)

Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2013-08-21, 16:17

Tak jest. Potem pojawił się oficjalny apel o zrobienie ferraty na OP. Kaśka M.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.