Strona 1 z 4

Co ciekawego usłyszałeś/dowiedziałeś się na szlaku?

: 2013-08-28, 23:57
autor: Vision
Pewnie wielu z Was miało nie jedną taką sytuację w górach to może podzieli się czymś ciekawym? Ja w sumie miałem tego pełno, ale teraz jak chcę to nie umie sobie przypomnieć poza jedną sytuacją... ale z czasem pewnie jeszcze wiele ciekawych rzeczy się dowiem, to tu będzie można pisać. ;)

Chodzi mi mianowicie o rzeczy takie jak jakieś dziwne pytania obcych turystów dotyczące trasy, albo np. typowe wpadki osób które myślą że się znają... ;)

Ja np: ostatnio siedzę sobie nad Czarnym Stawem Gąsienicowym i obok jakiś tata uczy pięcioletniego syna, co gdzie jest i tak z dumą wskazuje kijkiem trekkingowym na Karb, mówiąc do syna, patrz: to jest Zawrat :!

W sumie ogólnie, to to przemilczałem... ale z reguły pamiętam, że kogoś wyprowadzałem z błędu.

No i jeszcze rozśmieszyła mnie ta sytuacja z tym wejściem na Szpiglasa: niech Pan uważa, tam kozioł stoi na szlaku i lepiej go nie drażnić, bo może zaatakować. :usm

: 2013-08-29, 08:57
autor: dagomar
- Na Małołączniaku ratowałem kiedyś chłopaczynę jedzeniem od hipoglikemii, kołki piłkarskie, spodenki, "trener" kazął im się przebiec rano dla treningu - zapytał, gdzie jest najbliższa budka z napojami. Choć to raczej smutne niż wesołe :/
- Monolog młodzieńca na oko 20 lat na OP - " Boże, małe dzieci, zakonnice, ja też dam radę"
- Przychodzimy zmęczeni do 'Piątki", kupujemy zupę, siadamy na wolnym miejscu, siedzący przy stole samotnie pan: "Ależ proszę państwa, ja ten stół zarezerwowałem". Ja na to: "Ale kelner kazał nam tu usiąść" , "No właśnie, a ja tu czekam już tyle czasu"
...
Groźny Kozioł wymiata wszystko

: 2013-08-29, 08:59
autor: bton1
Ojciec niemal wciągający córkę na Kasprowy:
- Na szczycie każdej góry jest sklep z zabawkami, skąd możesz zabrać za darmo tyle ile uniesiesz..

: 2013-08-29, 11:17
autor: Dobromił
To ja Wam, Panie i Panowie, opowiem opwieść pewnego kolegi z Forum Turystyka - Gorska. Towarzysz Jędruś, postać zacna, wybitna, wypitna i szydercza przytoczył rozmowę swą z synem. Rozmowie tej przysłuchiwali się Młodzieńcy o Groźnych Obliczach, Mądrych Spojrzeniach, Wiedzy Bijącej z Głów, w Sprzęcie Dopuszczającycm do korzystania z Gór. Pisząc w skrocie - przerost formy nad treścią.

Jędruś jak to Jedruś - lubial podpuszczać. Tak więc dał synowi wykład ( bardzo mądry, z dużą ilością danych topograficznych, historycznych, itd ) , z którego wynikało, że najwyższą górą Tatr Polskich jest Giewont. Mówił to z bardzo poważnym wyrazem twarzy, syn też wyczuł powagę sytuacji i przybrał odpowiedni wyraz twarzy. Oraz doskonale wpisał się w dialog. Co na to Młodzieńcy ? Ano najpierw patrzyli z rozbawieniem. Potem z wyższością, pogardą, znajomością świata, itd. A Jędruś jechał z koksem dalej. Ponoć Fachowi Młodzieńcy zaczeli wręcz kipieć z oburzenia. "Jak ktoś taki głupi może chodzić po górach, po których oni chodzą????!!!!"

Kto tu wyszedł na idiotę ? :)

: 2013-08-29, 11:47
autor: BesKid
Tatry. Dolina Roztoki. Rozejście szlaku czarnego pod Siklawą.
Głowa rodziny studiuje szlakowskaz i ogłasza:
Tym nie idziemy, znak pokazuje nachylenie 45 stopni.

: 2013-08-29, 14:34
autor: Vision
No nas z sokołem, jeszcze w zimie ostrzegał gościu na szlaku Nosalowa Przełęcz ---> Nosal. Panowie tam u góry jest przerąbane i niebezpiecznie, czołgać się musiałem... :D Tylko, że on rzeczywiście sprawiał wrażenie, przerażonego. Zastanawialiśmy się, czy czasem nie zawrócić. ;)

: 2013-08-29, 14:48
autor: TNT'omek
Nas gościu jeden (Polak) pod Gross Glocknerem opieprzał ,że tu są Alpy ,a nie Beskidy...Bo szliśmy wg niego za wolno :) Szedł z 2 synami i żoną-w uprzężach,związani liną. Przy czym żona, ostatnia ,miała linę wpiętą do...pasa biodrowego od plecaka :D
Jak Panu zwróciłem uwagę ,że może zgubić Panią,to jakoś tak zmarkotniał...żeby nie powiedzieć zbeskidział :D

: 2013-08-29, 14:58
autor: kris75
Ha ha Tomek lepiej opowiedz o wahadle. :D

: 2013-08-29, 15:01
autor: sokół
Kilkukrotnie słyszałem jakieś tam błędy topograficzne przy pokazywaniu palcem i objaśnianiu panoram, ale to nic szczególnego, bo to może zdarzyć się każdemu.

Natomiast najlepszą historią jaką słyszałem był kolega z Warszawy, niejaki Maćko (być może już niebawem zostanie chimalaistą - Dobromił go zna) który kilka lat temu (dokładnie 9) pytał na odcinku Krzyżne - Granaty - którędy na Giewont? Miny turystów ponoć bezcenne.

Może nie na szlaku, ale poniekąd z górami związane...
Miałem jeszcze kolegę, co w Tatrach fotografował wszystkie mozliwe badyle. Wrzucił potem zdjęcia do internetu z podpisem - krokusy. Ludzie mu wytłumaczyli, że nazwy te kwiatki mają różne. To bohater tej opowieści odpowiedział tak: "Dla mnie wszystkie kwiatki, które rosną w Tatrach, to są krokusy".

: 2013-08-29, 15:02
autor: Malgo Klapković
To akurat opowieść kolegi, który trochę Tatr przełaził. W Zakopanem czekał na busa, jeden z oczekujących zagadał do niego
- A wie pan, jest tutaj taka fajna góra - Gubałówka, naprawdę polecam!

: 2013-08-29, 15:09
autor: kris75
To teraz moja opowieść z tego roku jak byliśmy z małżonką na bazie pod Wysoką to była sobie pani przewodnik z koleżanką i dziećmi na bazie i mówi do córki tak:

Wiesz córuś czemu psy pasterskie w Karpatach Rumuńskich noszą kolczatkę kolcami na zewnątrz.
Nie wiem mamo mówi córka.
Po to żeby odstraszały niedźwiedzie i wilki.
I w tym momencie moje zwłoki spadły pod stół. :) :) :)

: 2013-08-29, 16:13
autor: darkheush
Ty się lepiej przyznaj, że widziano Tarnicę z Leskowca :dev

: 2013-08-29, 16:18
autor: laynn
Taa ja kiedyś w okolicy siwej przełęczy wypatrzylem niedźwiedzie, po chwili okazało się, że to kozice :D

: 2013-08-29, 16:19
autor: kris75
darkheush pisze:Ty się lepiej przyznaj, że widziano Tarnicę z Leskowca :dev


Było tak. Tys prawda i to scera. :haha :haha :haha

P.S Darek, a na tym programie do panoram to nima Tarnicy?
Daj wzrost 250cm wiesz bo pani miała ze 160cm.Wisz jak jest może się mylimy. :haha :haha :haha

: 2013-08-29, 16:32
autor: Piotrek
Statystycznie wychodzi na to, że najwięcej głupoli bywa w Tatrach :lol