Czy góry mogą się znudzić ?

Dyskusje o górach, turystyce górskiej itp.
Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2820
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Czy góry mogą się znudzić ?

Postautor: Tępy dyszel » 2013-09-02, 20:34

Jak w temacie.

Czy czasem nie czujecie potrzeby odpoczęcia od gór ? Po iluś tam wycieczkach rocznie.
Albo czy widok ciągle tych samych pasm górskich nie jest nużący i męczący ?
Czy wierzycie w ,,odkrywanie na nowo" miejsc, w których już byliście ?

Osobiście - gdybym np. dzień po dniu zrobił 8 wycieczek w Tatrach, zaczeło by mnie to nudzić. Nie góry same w sobie lecz ich charakter.

Dlatego, mimo, iż Tatry są mymi ulubionymi górami, czasem mam ochotę na coś górsko innego.

Choćby w drodze - 30 km przez Zakopanem - zmieniłem pasmo z Tatr na...Góry Choczańskie :hih. Takich cudów było więcej :mlo3
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Tępy dyszel, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12271
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2013-09-02, 20:49

Mnie się kiedyś znudziły. Odstawiłem je na dobre dwa lata. W zasadzie nie znam powodu znudzenia. Ale wyglądało to tak, że Beskidy odpuściłem całkowicie, a jak jechałem na wakacje w Tatry (na dwa tygodnie, z noclegami w Nowem Bystrem - po drugiej stronie Gubałowki) to szedłem w góry dwa razy, kilka razy na grzyby na Gubałówke, a tak to jedynie po piwo do sklepu.

Ale góry wezwały. Zwykle w momentach jakichś zmian w życiu potrzeba wyjazdów nasilała się. Chyba, zeby odstresować. Nie wiem.

Obecnie... ciągnie mnie, ale w wybrane miejsca. Są takie miejsca, że nie chce mi się jechać. Takie zbyt znane. Troszkę sytuacja zmieniła się w momencie, jak w tych miejscach pojawiła się Młoda.

Ogólnie jednak któryś raz z rzędu łapię sie na tym, że w góry jadę m.in. dla zdjęć. Wyjazd bez aparatu byłby dla mnie katorgą.

Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2477
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2013-09-02, 21:05

Ja wielokrotnie bywałam w różnych pasmach z ciekawości jak tam jest, ale zawsze wydaje mi się, że najpiękniej to w Tatrach. Kiedy jednak już tak chodzę czwarty dzień, to z przyjemnością wracam do domu i odpoczywam... przed komputerem wertując zdjęcia ;)
Czy góry mogą się znudzić? Myślę, że te widoki nigdy, przynajmniej dla mnie, w moim otoczeniu są one na co dzień, w moim pokoju jest mnóstwo górskich akcentów, nawet w komórce na tapecie góry.
Jedno, co się może zdarzyć, to niemoc w nogach.
Od gór najczęściej odpoczywam zimą, choć ten odpoczynek zwykle zaczyna się od wczesnej jesieni... I nie do końca jest spowodowany niechęcią górską, trochę się boję tych zimowych gór, poza tym zniechęca mnie krótki dzień...

Awatar użytkownika
hilda
Posty: 48
Rejestracja: 2013-08-05, 17:55

Postautor: hilda » 2013-09-02, 21:24

Wg mnie za dużo zmiennych by mi się znudziły <pasma, pogoda, ludzie z którymi się łazi, spotyka itp.> Od jakiegoś czasu nawet wolę sama łazić, mogę se pstrykać kiedy i ile chcę- nikt nie marudzi, nie pierdzieli trzy po trzy... A i stopa łatwiej złapać, kogoś ciekawego poznać....

Jedyne co większą uwagę przywiązuję do szlaków rzadziej uczęszczanych, tęskno w Ukrainę czy Pireneje... A! I podobnie jak sokół, nieraz łapię się na tym, iż jadę by cos ciekawego uchwycić- wyjazd bez aparatu byłby dla mnie bez sensu- nawet dla tych 5 zdjęć warto dźwigać to ustrojstwo.

Vision

Postautor: Vision » 2013-09-02, 23:54

Tępy Dyszel pisze:Czy czasem nie czujecie potrzeby odpoczęcia od gór ? Po iluś tam wycieczkach rocznie.


Czasem czuję, a nawet często mi się to zdarzało, będąc co tydzień w górach.

Tępy Dyszel pisze:Albo czy widok ciągle tych samych pasm górskich nie jest nużący i męczący ?


Dokładnie tego akurat nie doświadczyłem, ale idąc 40 raz w ciągu roku niebieskim szlakiem przez Boczań idzie dostać kurwicy... :-o

Tępy Dyszel pisze:Czy wierzycie w ,,odkrywanie na nowo" miejsc, w których już byliście ?


Wierzę, ale to musi chyba minąć trochę czasu, póki co za krótko po górach chodzę. Tak czy tak za każdym razem jest inaczej.

A co do głównego pytania, to wg mnie mogą się znudzić, tak jak każda inna pasja...

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2013-09-03, 00:34

Tępy Dyszel pisze:Czy wierzycie w ,,odkrywanie na nowo" miejsc, w których już byliście ?


biorąc pod uwagę jak w skutek komercjalizacji czy też wycinek zmieniają się okolice szczytów czy schronisk, raczej mamy gwarantowane "odkrywanie na nowo" miejsc, w których już byliśmy (choćby taki szlak z Salmopolu przez Malinowską Skałę na Skrzyczne - kiedyś się szło w lesie, a teraz...). Czasem aż się boję gdzieś jechać czy iść, żeby sobie nie zepsuć wspomnień.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14468
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2013-09-03, 07:22

Tępy Dyszel pisze:Czy czasem nie czujecie potrzeby odpoczęcia od gór


Odpoczęcie - tak. Znudzenie - nie. Moim zdaniem - jakbym się "znudził gótami" to byłby znak, że tak na prawdę to nie interesowałem się nimi na poważnie.

Tępy Dyszel pisze:Czy wierzycie w ,,odkrywanie na nowo" miejsc, w których już byliście ?


Oczywiście. Czy to przez pobyt w tam inną porą roku, czy to przez pobyt tam w "innym okresie życia swego", czy to przez pobyt tam w stanie "wyższej świadomości turystycznej".

Tępy Dyszel pisze:Albo czy widok ciągle tych samych pasm górskich nie jest nużący i męczący ?


Jest. I dlatego np mam zamiar w tym tygodniu, po pracy, skoczyć w pobliski Beskid Śląski. Tak dla odmiany po ostatnich wycieczkach tatrzańskich - dziewięciu z rzędu.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

lucyna

Postautor: lucyna » 2013-09-03, 07:47

Hmm, Bieszczady mogą znudzić się? Bzdura - mruknęła Lucy wlokąc się po raz tysiąc trzysta drugi na Połoninę Wetlińską.

Po za tym mam inne podejście do regionu, dla mnie to całość, przyroda, historia, geologia, ludzie, przygoda więc podniet mam mnóstwo, non stop mnie coś ciekawi, mami. No i coś dziwnego, takie rzeczy mogą doświadczyć przewodnicy. Mamy patrzymy się na góry, pagóry, zabytki, naturę także oczyma gośćmi. Zachwyt, uwielbienie, zauroczenie udziela się. Wczoraj przytargałam z Beskidu Niskiego cała piękną lnianą torbę materiałów reklamowych, większość to foldery dla gości ale było coś dla mnie. Mam nowe filmy, mapy, przewodniki, więc mam podniety np. beskidzka trasa kurierska Jaga-Kora w Beskidzie Niskim. No i od Kolegi dostałam przewodnik pięknie ilustrowany "Winnice Podkarpacia".
Ostatnio zmieniony 2013-09-03, 07:48 przez lucyna, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2013-09-03, 08:09

Wydaje mi się, że góry nie mogą się znudzić.. ale absolutnie zgadzam się z visionem, że jak się zapierdziela po raz n-ty tak fascynującym szlakiem, jak Chochołowska to znużenie dopada niesamowite.

Ale potem jest tylko lepiej :)
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.

Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2477
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2013-09-03, 09:00

Myślę, ale poziom znuzenia szlakiem jest proporcjonalny do celu wyjścia. Jeżeli celem jedt schronisko w Chocholowskiej, to zupełnie inaczej patrzy się na szlak, ja przynajmniej podświadomie szukam jakiegoś piękna (rośliny, zwierzęta, woda itp).
Jeśli coś się znudzilo, tzn że to nie było To!

Awatar użytkownika
Mirek
Posty: 3818
Rejestracja: 2013-07-10, 09:43
Lokalizacja: wodzisław śląski

Postautor: Mirek » 2013-09-03, 09:07

A ja tam nie nudzę się w górach,bywam po kilka razy w roku np,na Czantorii lub Stożku (czy tam gdzie indziej) i zawsze odkryję coś nowego.Na przykład nową ładną barmankę w bufecie. :ryb
Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno.

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2013-09-03, 10:13

mirek pisze:Na przykład nową ładną barmankę w bufecie. :ryb


z wielkim sumiastym wąsem...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

vertigo

Postautor: vertigo » 2013-09-03, 10:27

Wszystko na tym łez padole jest możliwe...
Ale w temacie gór trudno mi to sobie wyobrazić. No, chyba, że z jakiegoś względu człowiek jeździłby wciąż w te same miejsca, a za tym nie przepadam.

Awatar użytkownika
kris_61
Posty: 293
Rejestracja: 2013-08-23, 09:12
Lokalizacja: Bytom

Postautor: kris_61 » 2013-09-03, 10:55

Przez dwa tygodnie z namiotem robiłem Dużą GOT w Sudetach, ale to już lata temu i wielokrotnie wymarzłem, przemokłem i powiedziałem, że gór już nigdy nie chce widzieć. Chyba byto tak tylko przez miesiąc. :P

Awatar użytkownika
Mirek
Posty: 3818
Rejestracja: 2013-07-10, 09:43
Lokalizacja: wodzisław śląski

Postautor: Mirek » 2013-09-03, 18:08

Pudelek pisze:
mirek pisze:Na przykład nową ładną barmankę w bufecie. :ryb


z wielkim sumiastym wąsem...
ZZZZZZZZZboczek. :ryb
Pożegnania nadszedł czas.

Już nie będzie wspólnie nas.

Ty osobno, ja osobno

Tak ma być lepiej, podobno.