By żyło się lepiej...

Tutaj znajdziecie tematy nie związane z górami, coś o muzyce, filmach, sporcie, polityce i czymkolwiek innym...
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

By żyło się lepiej...

Postautor: ceper » 2015-10-16, 13:49

Basia wybaczy, że do urzędów typu UM/UG/spółek miejskich/Sejmu/Senatu/KP/KPRM/ przejdę później, ale mając na uwadze równouprawnienie chciałbym docenić naszego kolegę z południa. Za chwilę skończy się festiwal przedwyborczych obiecanek, gdzie jednym z elementów są podatki.

Nie pytajcie mnie, po co jest informatyk w Urzędzie Skarbowym, a tym bardziej ich granda w kilku pokojach! Również nie wiem, po co w ogóle są tam urzędnicy (średnio w liczbie 100-150). Przemilczę przydatność Izby Skarbowej - w tej kwestii od wielu lat mam wyrobione zdanie. Proszę sobie wyobrazić proste podatki PIT: np. kwota zwolniona 10k, nadwyżka do 80k opodatkowana 15%, zaś powyżej 80k 25%, zero ulg, więc i proste wypełnienie deklaracji PIT. Stawka CIT 15%, stawki VAT: 0%, 10%(żywność) i 20%(pozostałe) - może byłby problem z interpretacją dla denaturatu i borygo :)
Wprowadzić obowiązek elektronicznych deklaracji (np. przez e-Deklaracje, które chociaż nie są najlepsze, to z batem popędzić programistów, aby wszystkie deklaracje były możliwe do wprowadzenia).
A gdyby tak US ograniczyć do 10 osób - jakie to oszczędności i wzrost skuteczności!
Zamiast całego US wystarczyłby pokoik 3x4m w budynku UG/UM dla 2 osób, które służyłyby informacją i pomocą przy wypełnianiu deklaracji (brak papierów, co najwyżej wydruk potwierdzenia dla podatnika). Na wszelkie pytania, w tym pisemne, odpowiadałaby Krajowa Informacja Podatkowa/nie byłoby 100 różnych interpretacji/. W pomieszczeniu tym miejsce na biurko dla interesanta z możliwością bezpośredniego połączenia telefonicznego z KIP. Pozostałe 8 osób do pracy w terenie na kontrole, zwłaszcza tam, gdzie kroją po kilkaset złotych za kilka/naście/ minut, a paragonu się nie uświadczy, czyli prywatne gabinety lekarskie i adwokaci, ale także i prywatne firmy. Wątpię, by udało się skontrolować egzotyczne wycieczki/wyjazdy służbowe/ za grosze dla kilkudziesięciu osób do Wietnamu lub do Afryki /firmy energetyczne/, które biorą przykład z Sejmu - najlepszego i najtańszego biura podróży. Zlikwidować PCC.
Wzrostu bezrobocia nie powinno być, przecież obecnie pracownicy US i IS to wykwalifikowana kadra i znajdzie sobie przyzwoitą pracę zgodnie z posiadanymi kwalifikacjami /tylko nie w innych urzędach czy spółkach miejskich, bo tam też przewiduję radykalną redukcję zatrudnienia/.
Ostatnio zmieniony 2015-10-17, 01:07 przez ceper, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2015-10-16, 19:29

MOPS-y (to nie psy) lub Gminne Ośrodki Pomocy Społecznej - wielu słyszało o nich, ale kto widział ich efekty? W czasach PRL chyba ich nie było (nie pamiętam, aby rodzina otrzymała jakiekolwiek wsparcie), zaś w najjaśniejszej Rzeczpospolitej stanowią w większości ośrodki pomocy dla znajomych lokalnego włodarza, który może umieścić kilka osób (kierownik, księgowy, kilku pracowników socjalnych). A jak wygląda w praktyce? Z rozmowy wiem, ile razy osoba musi iść do GOPS, aby otrzymać zasiłek jednorazowy 50 zł i potem się postarać, aby zakupy nie stlukły się po drodze. W prasie oraz z tv ("Sprawa dla reportera") czasem docierają informacje, że koszty prowadzenia GOPS/MOPS (wynagrodzenia, biura) są nawet 9 (słownie dziewięć) razy wyższe niż zasiłki dla ubogich, zatem w praktyce znaczna część tych instytucji pomaga głównie osobom w nich zatrudnionym, czyli kwalifikują się DO LIKWIDACJI.
W każdej gminie jest szkoła ze stołówką lub bar, więc można kwoty marnowane na funkcjonowanie GOPS przeznaczyć na posiłki dla najuboższych, zaś w piątki dodatkowo na produkty spożywcze na weekend (pieczywo, konserwy). Włodarz wyrywkowo raz w miesiącu powinien sam tych potraw spróbować, by wiedział, że nie płaci za "nic". Najgorsza forma pomocy to zasiłki, które są zamieniane na procenty. Nie rozumiem słowa "bezrobotny" (kwestia urzędów pracy też będzie), czy to znaczy opierdalacz? Wiem, jak trudno jest znaleźć pracownika do prostych prac i nie za przysłowiową miskę ryżu. Pracy jest multum w każdej gminie/wsi/mieście, za którą włodarz płaci komercyjnym firmom (często znajomym :) ), czy zatem za serwowane posiłki nie powinni ich konsumenci odpracować? Przecież nic nie ma za darmo /poza dotacjami z UE - "unia dała" - temat na później/?
Z drugiej strony społeczeństwo stresuje polityka państwa, która przewiduje "uchodźcom" lokale mieszkalne na europejskim standardzie oraz zasiłki powyżej 1.000 zł/m-c na osobę, czyli zbliżoną kwotę do miesięcznej pensji za harowanie w pocie. Lepiej być uchodźcą niż beneficjentem GOPS/MOPS.
Ostatnio zmieniony 2015-10-16, 19:31 przez ceper, łącznie zmieniany 2 razy.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/

Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2015-10-16, 20:03

Prowadzisz jakąś kampanię przedwyborczą? ;)
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2015-10-16, 20:42

Tak, sokół już opracował mi plakat wyborczy, więc planuję być następcą Dudy za 5 lat, zaś moje ugrupowanie szydełkiem wykopie elity polityczne. Dlatego staram się dotrzeć do potencjalnego elektoratu, w końcu forum GBG to część społeczeństwa. Piotrze, wprawdzie pisałem trochę o ekologii i wiemy, jak są marnotrawione środki z NFOŚ. Nie szkodzi to jednak o nich przypomnieć i poprzeć faktami - wszystko w swoim czasie i na "lasy" też przyjdzie pora. W ostatnim odcinku planuję się rozwodzić, co począć z taką ilością pasożytów, która nasz kraj okrada/obżera jak szarańcza - więzienia już są przepełnione, więc sytuacja wymaga radykalnych rozwiązań, aby do nich nie dokładać z budżetu :(

Edit: Objawienie Jana 3:18: "Radzę ci, abyś kupił u mnie złota w ogniu doświadczonego, abyś był bogaty, i szaty białe, abyś był obleczony, a żeby się nie okazywała sromota nagości twojej; a oczy twoje namaż maścią wzrok naprawiającą, abyś widział. "
Ostatnio zmieniony 2015-10-16, 20:46 przez ceper, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/

Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2015-10-17, 01:59

Jeśli nie sypiam nocą, to znaczy, że mam zapieprz albo szlag mnie trafia (znów jakiś urząd). Najlepiej byłoby zamieszkać w ziemiance z dala od ludzi albo hibernować się na 100 lat z nadzieją, że pokolenie XXII wieku będzie bardziej inteligentne i rozgarnięte. Wczoraj byłem na poczcie, nawiedziłem budynek Poczty Polskiej S.A., nie lubię tam chodzić i to nie z powodu osoby, która tam dostała dyscyplinarkę za odmowę przyjęcia xxx listów poleconych czy przyjęcia reklamacji (zaginęła paczka). To kolejny moloch państwowy, który nie ma racji bytu w obecnych warunkach gospodarczych, bo co jest publiczne, to ... już wielokrotnie pisałem. Wolę zapłacić drożej i skorzystać z kuriera niż z poczty, ale są sytuacje, gdy "nie chcem, ale muszem". Oczywiście wkurzające są kolejki, których dałoby się uniknąć przy właściwej organizacji pracy, bo nie są one spowodowane pojawieniem się tysiąca klientów. Urząd Pocztowy nr 1 w Bełchatowie posiada 6 okienek, z których 2 najczęściej nieczynne, do dwóch są kolejki, do pozostałych dwóch (kantor i wpłaty, przekazy) kolejek brak - dwie panie siedzą na fotelach i udają, że są czymś zajęte. Kilkukrotnie rozmawiałem telefonicznie z naczelnikiem urzędu oraz na ogólnopolskiej infolinię poczty, że jest to sytuacja niedopuszczalna i nic nie stoi na przeszkodzie, aby te dwie panie /dwa okienka/ przyjmowały listy polecone. Efektów od wielu miesięcy nie widać - kogo zatem należy odstrzelić? Nie mniej stresujące jest, gdy jakaś ślamazara (klient) bezpośrednio przy okienku wypisuje druk przesyłki poleconej lub na paczkę, zaś druga ślamazara (pracownica poczty) nie każe jej odejść na bok, by w tym czasie móc obsłużyć 1-2 klientów. Często trafiam również na osobę, która regularnie nadaje 3-4 listy polecone i bierze fakturę na kwotę 12,60-16.80 zł zamiast od razu kupić 200-300 znaczków na listy polecone i mieć je na pół roku. Nie muszę dodawać, że wystawienie faktury trwa 5-10 minut (wydruk odbywa się chyba na piętrze)...
Wydaje mi się, że dostęp do broni szybko rozwiązałby problem kolejek na poczcie. Nie muszę dodawać, że za taką obsługę płaci każdy podatnik, bo poczta im więcej ma przesyłek, tym większe notuje straty (budżet dopłaca). Ale tak musi być, gdy w widocznym miejscu połowa pracuje, zaś druga połowa tylko patrzy (opie...la się) - strach pomyśleć, co dzieje się na zapleczu. Do listonoszy nie mam uwag, ale ci zapieprzają w terenie /deszcz, śnieg, upał/ i zarabiają mniej niż "panie w biurze".
Uwaga: zbędny urzędnik stanowi ciężar dla ludzi pracujących.
Ostatnio zmieniony 2015-10-17, 02:00 przez ceper, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/

Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2015-10-17, 09:25

Ale to trzeba być zdrowo rąbniętym by z xxx listami poleconymi stać w zwykłym okienku. :o-o
W każdym mieście znajduje się stanowisko do obsługi przesyłek masowych.

Odwiedzam dwa urzędy pocztowe. Pierwszy jak muszę, a jak nie muszę to ten drugi.
Szybko, miło i przyjemnie, bo to zależy od ludzi a nie od instytucji.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5764
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2015-10-17, 09:40

ceper pisze:Wydaje mi się, że dostęp do broni szybko rozwiązałby problem kolejek na poczcie.

to ciekawy postulat... mógłbyś rozwinąć?
Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2015-10-17, 09:51

ceper pisze:Nie muszę dodawać, że za taką obsługę płaci każdy podatnik, bo poczta im więcej ma przesyłek, tym większe notuje straty (budżet dopłaca).

Tak, tak, oczywiście;) tylko, że poczta od pięciu lat ma dodatni wynik finansowy.
creamcheese
Posty: 497
Rejestracja: 2013-08-26, 12:45

Postautor: creamcheese » 2015-10-17, 09:55

ceper pisze:do dwóch są kolejki, do pozostałych dwóch (kantor i wpłaty, przekazy) kolejek brak - dwie panie siedzą na fotelach i udają, że są czymś zajęte.

Vlado pisze:Szybko, miło i przyjemnie, bo to zależy od ludzi a nie od instytucji.

"Mojej" poczcie bliżej do Vlada...
Są na niej okienka typu kantor itp, ale panie gdy nie mają swoich petentów to obsługują tych z innych kolejek. I są miłe.
...czyli zależy od ludzi. Może Bełchatów ma do nich pecha albo klątwa jakaś padła?
Mirek

Postautor: Mirek » 2015-10-17, 10:16

Klątwa klątwa . :D
Krzyś66

Postautor: Krzyś66 » 2015-10-17, 11:08

By żyło się lepiej ...
Wstawać z uśmiechem :) , starać się żyć zdrowo , dobrze wykonywać swą pracę .... i parę innych.
Prosta recepta .
Ceper natomiast ma inną receptę : narzekać na wszystkich , iść do urzędu jak do śmiertelnego wroga , żadnych rozmów negocjacji tylko karabin , ja żądam mnie się należy , ja w swojej firmie jestem ideałem , każdy urzędnik to śmieć ... taki oto obraz się rysuje .
Kolega Ceper robi za panią Jaworowicz ale w wersji " hard core mega turbo strong " :)
Gdybym miał taki obraz naszego świata , naszej Polski to albo bym wyemigrował do kraju gdzie urząd przyjazny obywatelowi - takich krajów wiele , albo z tej ciągłej frustracji... :(
Do urzędów chodzę ze spokojem , nawet jak coś mi się od urzędu należy "jak psu buda " , to tego nie żądam , ale proszę - to nie boli , póki co na moją niekorzyść mam załatwianą jedną sprawę na 100 , myślę że to dobry bilans , i nawet z urzędnikiem który mnie "udupił" nie drę kotów ani nie wieszam na nim psów :)
A co do kolejek na pocztach w ośrodkach zdrowia etc . , to są koszty życia w mieście , ale w zamian są bonusy jakich nie ma na wsi . I nie ma co się na to oburzać trzeba to zaakceptować i tyle .
Awatar użytkownika
telefon 110
Posty: 2046
Rejestracja: 2014-09-20, 22:32

Postautor: telefon 110 » 2015-10-17, 11:09

Masz "Przyjazne Państwo".
http://palikot.blog.onet.pl/2015/01/20/ ... panstwo-2/
Masz Ruchersów.

Nie jesteś sam. :v
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2015-10-17, 11:31

Vlado pisze:Ale to trzeba być zdrowo rąbniętym by z xxx listami poleconymi stać w zwykłym okienku. :o-o
W każdym mieście znajduje się stanowisko do obsługi przesyłek masowych.
Pierwszy raz o czymś podobnym słyszę. To dlaczego wiele osób z pocztową książką nadawczą też nadaje listy w tych 2 okienkach? To było około 180 idealnie (komputerowo) zaadresowanych kopert z naklejonymi znaczkami "E" w prawym, górnym rogu - po reklamacji telefonicznej podjechałem do drugiego urzędu pocztowego i tam je wysłałem /mam dokumentację foto z poczty/
Vlado pisze:poczta od pięciu lat ma dodatni wynik finansowy
Poodbnie jak z górnictwem - jak strata, to dokłada "państwo", jak zysk, to od razu podwyżki i przeżreć. Może masz rację, ale w 2009 roku Poczta Polska miała 190 mln zł straty, w 2008 – 215 mln zł
sprocket73 pisze:ceper napisał/a:
Wydaje mi się, że dostęp do broni szybko rozwiązałby problem kolejek na poczcie.


to ciekawy postulat... mógłbyś rozwinąć?
Drobna pomyłka - nie tylko na poczcie...
creamcheese pisze:Są na niej okienka typu kantor itp, ale panie gdy nie mają swoich petentów to obsługują tych z innych kolejek
I o to też walczę, ale urzędnik nieróbstwo ma we krwi
Jedzenie albo praca, organizacja pracy, Pan tu nie stał
Jednym słowem - PRL ciągle żywy...
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/

Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Mirek

Postautor: Mirek » 2015-10-17, 11:58

Ciekawie się zapowiada dyskusja w tym temacie. :usm
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12331
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2015-10-17, 12:28

A ja myślę, że Ceper tylko prowokuje takimi tematami, a potem świetnie się bawi czytając, jak inni dramatycznie próbują z nim rozmawiać. I myślę, ze tylko Blue potrafłaby z nim polemizować tak, żeby zachować odpowiedni poziom i merytorykę pisania o niczym.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości