Hodowla przemysłowa.

Tutaj znajdziecie tematy nie związane z górami, coś o muzyce, filmach, sporcie, polityce i czymkolwiek innym...
Krzyś66

Hodowla przemysłowa.

Postautor: Krzyś66 » 2016-01-24, 15:01

http://www.tvn24.pl/magazyn-tvn24-na-we ... don,23,525
Nie zamieszczam tego w wątku Vlado , bo jednak o mięsie a poza tym ja nie jestem wrogiem jedzenia mięsa w ogóle.
Niestety nie wszystkie informacje zawarte w artykule dotyczące polskiego chowu są prawdziwe.Oczywiście skala uprzemysłowienia i "zantybiotykowania" naszej hodowli jest o wiele mniejsza jak tam ale ...
Od lat powtarzałem , że to jest planowa polityka UE (oczywiście stoi za nią stosowne lobby ).Wciąż w rolnictwie łatwiej jest uzyskać kredyt, dotację na miliony jak na tę samą produkcję - na tysiące .Promowane są mega gospodarstwa , ale ... jest na nie kruczek.Gość bierze dotację na 1.000.000 wkładu własnego musi mieć 1.500.000 na którą banki ochoczo dają kredyt .Buduje chlewnię na x tysięcy sztuk ,w planie finansowym ma cenę zbytu Y .Chlewnia rusza , cena skupu spada ... ale doradca sugeruje , jak zwiększysz produkcję o kolejne tysiące sztuk , i zwiększysz wydajność :dev to zysk będzie ... kolejny kredyt iiii dla hodowcy pozamiatane .On nie ma już odwrotu musi brnąć w tym bagnie do końca życia bo jego majątek staje się mniej wart jak zadłużenie.
Przepisy zapobiegające temu zjawisku są obchodzone nie tylko u nas .Duńczycy swe mega fabryki trzody mają ulokowane w Hiszpanii.Duńskie mięso z Hiszpanii jest masowo importowane do Polski co ciekawe , sam byłem zaskoczony , nawet do małych masarni na południu Polski , gdzie wydawało by się : tradycja , jakość etc .Te ostatnie info mam z pierwszej ręki i są nie do podważenia, niestety. Polskie mięso , mimo wszystko mniej zatrute (jakoś zdrowsze nie bardzo pasuje) jest w sporej ilości eksportowane... także do potentata mięsnego jakim są Niemcy.
Oczywiście jest masa filmików w necie ale nie zawsze one robią dobra robotę , bo nie chodzi o to że MOM jest szkodliwy ale o to co jest w artykule - nawet kawałek schabu z hodowli przemysłowej jest równie szkodliwy ! i tu jest sedno.
Innym zakłamaniem netowym jest tzw chów ściółkowy czy tzw wolny wybieg (kury mają wolność zgromadzeń ) , owszem sposób chowu ma wpływ na życie kury ale nie ma wpływu na jakość i smak jaj . A jakość i smak zależy w 90% od paszy jaką kura dostaje.

Szukajmy dobrych mięs , żądajmy od decydentów aby każda partia wędlin była opatrzona pochodzeniem mięsa , żądajmy od decydentów pełnej kontroli obrotu antybiotykami i hormonami ... póki co jedzmy mniej i bardzo rozmaicie.

Smacznego, Krzyś.
Ostatnio zmieniony 2016-01-24, 15:05 przez Krzyś66, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzyś66

Re: Hodowla przemysłowa.

Postautor: Krzyś66 » 2016-01-24, 15:04

:/
Ostatnio zmieniony 2016-01-24, 15:04 przez Krzyś66, łącznie zmieniany 1 raz.
Barbara
Posty: 1
Rejestracja: 2016-02-08, 14:00
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Barbara » 2016-02-09, 15:45

A ja kupuję mięso kury i jajka od znajomych którzy mają gospodarstwo. Mam pewność czym są karmione i jak żyją. Do tego od czasu do czasu kupuję dziczyznę u myśliwego.
Awatar użytkownika
ziaro
Posty: 390
Rejestracja: 2014-12-13, 10:46
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Postautor: ziaro » 2016-02-10, 16:15

Dlatego trzeba mieć jakieś wejścia u znanych nam osób, które hodują kury i świnki.
#ziaronaszlaku
Krzyś66

Postautor: Krzyś66 » 2016-02-11, 11:05

Oczywiście na własny użytek jest to dobre rozwiązanie , ale jak wiecie nie do zastosowania dla wszystkich .Potrzebne jest tzw "rozwiązanie systemowe" a takie "rozwiązania" obecnie funkcjonujące są często bezsensowne .I nie wiem czy te przepisy tworzą ignoranci , idioci czy ludzie pod wpływem jakichś "lobby".
W mojej gałęzi - produkcja owoców - jest system kontroli a gdy kto chce stosowny certyfikat to kontrola dużo większa i wymagań więcej ale ....
Kontrole najczęściej skupiają się na "pierdołach" których przestrzeganie utrudnia życie producentowi a nie na istocie sprawy czyli : czystości (chemicznej ) gotowego produktu trafiającego do odbiorcy . Śmiech mnie ogarnia gdy przypomnę sobie czas gdy certyfikowaliśmy naszą produkcję , certyfikat = owoce wolne od pozostałości ś.o.r. i metali ciężkich otrzymaliśmy ... gdy owoce tej odmiany już dawno były sprzedane i zjedzone przez konsumentów :)
Podejrzewam ,że w produkcji zwierzęcej nie jest dużo lepiej , ale ... kogo to obchodzi , że jemy mięso nafaszerowane antybiotykami , owoce czy warzywa z pozostałością śor .
I pokazują Wam miastowym dyrdymały z pseudo kontroli producentów , którzy spełniają mniej lub bardziej debilne wymagania ale już nie dopowiedzą , że nie bada się większości produkcji finalnej .

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 88 gości