Krzyś66 pisze:Swoją drogą jestem ciekaw czy w różnych regionach kraju jest trochę różnie .No na pewno Mazowsze narzeka niesamowicie , ale czy np Wielkopolanie również ?
Śląsk narzeka w miarę, Śląsk pracuje, nie koniecznie w Polsce.
Tu ludzie przywykli do pracy i wiedzą, że tylko swoją pracą coś osiągną.
Co do optymizmu/pesymizmu.
Osobiście jestem optymistką, chociaż nie aż taką jak blue.
Przez długie lata moim absolutnym idolem (przeczytałam wszystkie jego książki, pierwsze mając 7 lat) był Stanisław Lem.
Ale pod koniec życia zrobił się z niego straszny pesymista, co było widać w felietonach jakie publikował m.in. w "Tygodniku Powszechnym".
Twierdził, że świat zmierza nie tyle nawet może ku zagładzie, co ku kompletnemu chaosowi.
Ponieważ Lem był wizjonerem i przewidział wiele wynalazków, które tak na prawdę zaistniały około 30-40 lat później niż wtedy kiedy on o nich pisał (np. jak w roku 1961 pisał bajkę o zbóju Gębonie to przewidział Internet) - to niestety w swoim pesymizmie chyba miał rację. Od Jego śmierci minęło kilka lat a widać, że od tego czasu świat już się mocno posunął ku chaosowi, entropia wzrasta.
Cóż może być pocieszającego, nie to że ja pewnie nie dożyję, bo mam dzieci i jak każda mama martwię się o nie.
Raczej to, że człowiek o optymistycznym nastawieniu do świata da sobie radę i potrafi być szczęśliwy również i w chaosie.
Kiedyś na rajdach śpiewano taką piosenkę "przeżyliśmy potop szwedzki, przeżyjemy i sowiecki". No i przeżyliśmy. Mam nadzieję że i teraz przeżyjemy.
edit:
Żeby nie było niejasności - to co pisałam wyżej
nie jest o PiS ani o PO, to jest o ogólnej sytuacji na świecie.