Pieniądze szczęścia nie dają...

Tutaj znajdziecie tematy nie związane z górami, coś o muzyce, filmach, sporcie, polityce i czymkolwiek innym...
Vision

Postautor: Vision » 2015-06-05, 13:49

Basia Z. pisze:Ależ nikt Cię do niczego nie namawia ani nie przymusza, przynajmniej tu na forum.


No tu na forum nie. ;) Ale już poza... właśnie banki zmuszą mnie, do tego żebym był zależny tylko od ich usług i będą sobie rejestrowały wszystkie moje transakcje, gdzie i kiedy byłem, co kupowałem i to mi się nie podoba. Więc wybór nie pozostanie mi żaden, chyba, że jak wyżej pisałem zostanę bezdomnym. ;) Swoją drogą to już banki zmusiły każdego z nas do życia na kredyt i czy to się komuś podoba czy nie, musiał się na to zgodzić.

Ta sama sytuacja czeka mnie z GMO, chociaż może jeszcze uda mi się uchować, ale następnie pokolenie nie będzie miało wyboru i będzie musieć tą nowoczesną i niezdrową żywność jeść. Być może właśnie i ja się załapie, pozostając bez wyboru.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2015-06-05, 15:05

Vision pisze:właśnie banki zmuszą mnie, do tego żebym był zależny tylko od ich usług

No coś Ty Robert.. historia najnowsza zna postaci, które się w konta bankowe nie bawią ;)

A tak na serio to znam osoby w tzw. średnim wieku, które nie mają konta bankowego, nie żyją na kredyt tylko odkładają gotówkę na ewentualnie inwestycje. Da się. Tyle że moim zdaniem nie jest to do końca rozsądne.

A odnośnie "życia na kredyt", to chyba raczej nasze podejście do życia zmusiło banki do takiej oferty, a nie odwrotnie.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Vision

Postautor: Vision » 2015-06-05, 15:25

Nie zrozumiałeś mnie do końca. ;) Na kredyt żyje każdy, czy go osobiście posiada w banku czy nie, bo nie bez powodu dług publiczny się przelicza na jednego mieszkańca co oznacza, tylko tyle, że każdy z nas ten kredyt państwa musi spłacać w podatkach, czym większy ten dług tym większe podatki i nie ma w tym nic trudnego do zrozumienia. Ot taki kredycik czy to się nam podoba czy nie. :DD

Dlatego też nie sądzę, że to nasze podejście nas do tego zmusiło, a raczej to, że daliśmy się nabrać tym wspaniałym bankierom z USA, którzy stwierdzili, że sami sobie nie poradzimy. ;) Ciężko nie zauważyć, że wszędzie gdzie wpierdalają się "pokojowo" nastawieni amerykanie przeważnie kończy się podobnie. ;) Ale tutaj w sumie masz rację, nasze naiwne podejście do życia, że sami sobie nie poradzimy, poniekąd nas do tego zmusiło. ;) Są już też kraje, które się zaczęły orientować w tej sprawie, ale robi się z nich idiotów tak jak z Węgier, albo się o nich milczy tak jak o Islandii...
Ostatnio zmieniony 2015-06-05, 18:01 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
Vision

Postautor: Vision » 2015-06-07, 21:45

I jeszcze trochę ode mnie. ;) Nie żebym był całkowicie przeciwny bankom, po prostu dopóki mieliśmy nasze polskie banki to to jakoś wyglądało. Pamiętam nawet jak znajoma mojej babci pracowała w banku, to wszyscy jej zazdrościli fajnej pracy, bo to faktycznie było wtedy coś. A teraz banki działają na zasadach jak każdy zachodni biznes w formie sieciówek rozsypanych po całym kraju. Z jakąkolwiek instytucją zaufania publicznego to nie ma nic wspólnego. Zwykła lichwa nastawiona na jak największy wyzysk, chociaż lichwa to był jeszcze pikuś, bo banki pożyczają pieniądze, których w sumie nie posiadają. ;) Reklamująca się gdzie popadnie i wciskająca klientom na siłę różne usługi. Kiedyś taki bankier sobie spokojnie pracował i wykonywał właściwie polecenia klienta. Teraz poza tą pracą co kiedyś dostaje jeszcze dodatkowe obowiązki w postaci wciskania ludziom czego popadnie. I w sumie to nie jego wina, tak mu szef każe i musi to robić, albo wyleci z pracy. Więc musi oferować i zachęcać ludzi do tych usług. Nawet Pani pracująca w banku jako kasjerka, też widzę, że dodatkowo namawia klientów na kredyty, bo tak jak jej szef każe. Do tego w ogłoszeniach o pracę, przyjęcia do palcówek bankowych to już ogłoszenia jak do Biedronek, czy na produkcje. Wymagania coraz mniejsze, umowa śmieciowa za parę groszy i wciskaj klientom co tylko się da. ;) Po prostu zachodnie korporacje zrobiły tutaj jeden wielki syf, którego nikt nie reguluje (w dodatku mają większe przywileje niż nasze krajowe firmy) i dopóki się od niech nie zaczniemy odsuwać, albo to jakoś konkretnie regulować ale przede wszystkim stawiać na to co nasze, to za wiele się tu nie zmieni.

Tutaj ciekawy film o bankach...

http://www.cda.pl/video/8709689/Inside- ... -Lektor-PL

A "nowocześni" chcą się już chipować...

http://wolnemedia.net/spoleczenstwo/25- ... powac-sie/
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 6 razy.
Krzyś66

Postautor: Krzyś66 » 2015-06-08, 11:11

Vision zważ ,że po "rewolucji" z lat '80 nikt na nas zbrojnie nie najechał i banków nam nie zabrał .Banki trzeba było sprzedać bo potrzebna była kaska i tyle.Dziś kaski nie ma , a banki są jak w całej UE .
Widać ludzie chcę tego blichtru i tej wygody skoro sami w nich lokują swe pieniądze.A przedstawiciel bankowy , doradca etc. , to taki sam sprzedawca jak sprzedawca garnków na pokazach dla emerytów. Ludzie , na prawdę chcą być oszukiwani , mamieni , lubią ten blichtr i uśmiech nr.5 na twarzy sprzedawcy. I większości wystarczy stówka , dwie na rok aby przenieść swe lokaty do tego banku , nawet jakby był w 100% w rękach ich wrogów.
Tyle z pozycji klienta detalicznego małego polskiego banku :płacącego w sklepach gotówką a po za - przelewami elektronicznymi z banku który "nie istnieje" ;) ( nie ma go na listach płatności bezpośrednich przez net ).
Vision

Postautor: Vision » 2015-06-08, 11:41

Może i chcą, ale nie zdają sobie sprawy do czego to prowadzi. Reklama też jest dźwignią handlu i akurat tego mnie szkolono przez 6 lat ;), mając nieograniczone możliwości poprzez reklamę i zniszczenie konkurencji popyt na swój produkt idzie sobie stworzyć. ;) Niby są jakieś przepisy, niby wszystkie dane poufne, prywatność zachowana, a większe firmy jak chcą to i tak bez problemu Twój nr telefonu dostaną i do Ciebie zadzwonią. Na mieście reklama na reklamie, wygląda to ohydnie i wielu na tym forum powie, że na niego reklamy nie działają, ale tak do końca nie jest, ówczesne reklamy są bardzo skuteczne, jakby tak nie było, nie było by ich tyle, bo już dawno by się to przestało firmom opłacać. A w Polsce (ale nie tylko w Polsce) z tym jest ogromny problem i wszystko wygląda jak kolorowy jarmark reklamowy. Dlatego chodziło mi tylko o to, że powinny być na to bardziej surowe regulacje i zachowana równowaga między korporacjami, a mniejszymi prywatnymi firmami. Bo doprowadzi to do tego, że będziemy korzystać z jedynego słusznego banku, z jednych słusznych sklepów itp. pozostając właśnie bez możliwości wyboru, bo jakakolwiek konkurencja zostanie wchłonięta i przetrwają tylko najbogatsi.

A czy banki trzeba było sprzedać? No raczej kasa była potrzebna, jak piszesz, tylko my biedni ludzie nic z tego nie mamy, a teraz też jest potrzebna, a już nie ma co sprzedawać, więc trzeba od tych banków pożyczać. Więc jak dla mnie plan Zachodowi na naiwnych ludziach się udał. ;)

Proponuję też poczytać np. to:

http://bank-prawdy.blogspot.com/2012/05 ... y-kat.html

Swoją drogą, ten pan w naszej części Europy jest bardzo aktywny od wielu lat. W dodatku uważa się za bóstwo i stwórcę wszechświata i zrobił właśnie ten wspaniały interes pod nazwiskiem Balcerowicza. ;)

Swoją drogą też od przeszło 10 lat jak mam konto w banku, to ani razu nigdy nigdzie kartą nie zapłaciłem, bo wole płacić gotówką, ale z tej racji dodatkowo chyba płacę za kartę, co jest dla mnie śmieszne. Ostatnio bankomat nie chciał mi wypłacić pieniędzy, bo niby za mało na koncie miałem, no to sprawdziłem saldo niby w darmowym bankomacie z euronetu, za co potrącili mi 5 zł. Masakra, to tak jakbym za zaglądanie do swojego portfela musiał płacić.
Ostatnio zmieniony 2015-06-08, 12:52 przez Vision, łącznie zmieniany 2 razy.
Krzyś66

Postautor: Krzyś66 » 2015-06-08, 12:53

http://bank-prawdy.blogspot.com/2012/05 ... y-kat.html
Vision , po kilku linijkach , ja dziękuję .
Miłego dnia życzę.
Vision

Postautor: Vision » 2015-06-08, 13:26

Nie ma czemu dziękować. ;) Fakty są jakie są, czasem niewygodne ale takie są. Szczerze mówiąc wolę czytać takie artykuły, stron zajmujących się informacjami tylko na ten temat i nie skupionych wokół pieniądza, niż artykuły ze stron zajmującymi się cyckami Alicji Janosz i nową fryzurą Justina Bibbera czy jak on się tam zwie, które na pierwszym miejscu stawiają pieniądze. ;) Ale chodziło po prostu o to, że światem rządzi pieniądz i ten kto go ma, może praktycznie robić co mu się podoba. Teraz pieniądz skupia się w głównych bankach w Ameryce i po prostu na zawołanie są wstanie wywołać kryzys w jakim kraju im się podoba, bo większość krajów jest zależnych od tych banków. A to że ten pan wywołał kryzys włoskiego lira, czy też brytyjskiego funta, oraz zrobił interes pod nazwiskiem Balcerowicza (czego też mam naoczny dowód, że zostaliśmy kolonią zachodu i gdyby jeszcze zarobki się zbliżyły się do tych zachodnich byłoby ok, ale tak nie jest), jest akurat faktem, ale nikogo to nie interesuje, a jak się nie da czemuś zaprzeczyć, to najlepiej to wyśmiać, albo sprowadzić do miana teorii spiskowych, albo sprowadzić dyskusje na inne wygodniejsze i mniej problematyczne tory. ;)

Artykuły warto czytać wszędzie, a wnioski sobie samemu wyciągać, choćby z tego co nas na co dzień otacza, ja tak staram się robić, co nie znaczy, że się nie mylę, ale po tym co widzę, dookoła, zaczynam nie mieć wątpliwości. I tak jak sam pisałeś w temacie obok o ustawionych prowokacjach na manifestacjach, o ustawionym szkolnictwie żeby ludzie byli coraz głupsi. To też w to wierzę, bo to przecież na co dzień widzę. :DD I właśnie zauważam, że nami rządzą po prostu przestępcy, którzy chcą żebyśmy się nimi nie interesowali, a robili przestępców z kolegów, sąsiadów myjących samochody przed blokiem, czy nieprzechodzących na pasach, kolegów schodzących ze szlaku, rodziców dającym dzieciom klapsa i ich kablowali, a tych prawdziwych zostawmy w spokoju. ;)


http://jow.pl/plan-szokowej-terapii-sor ... cerowicza/
Ostatnio zmieniony 2015-06-08, 15:46 przez Vision, łącznie zmieniany 3 razy.
Krzyś66

Postautor: Krzyś66 » 2015-06-08, 15:47

Vision , nie znam Ciebie i na tak trudne i kontrowersyjne tematy trudno jest rozmawiać przez net bo można całkowicie nie właściwie odebrać intencje piszącego.

A tak apropos .
Na wspaniałym ostatnim weekendzie , płynąc sobie w przepięknych okolicznościach przyrody , gadaliśmy z moim suwalskim przyjacielem.
I on mówi tak : ....." jechałem ostatnio na spotkanie firmowe z moim pracownikiem.Sam go zatrudniałem i jestem zadowolony z jego pracy .Młody inteligentny dobrze wykonujący swe zadania człowiek.Jakoś zapadła pauza w rozmowie i tak od niechcenia rzuciłem coś o wyborach (prezydenckich) iiii :o-o :o-o :o-o Jak pojechał o spiskach , o grabieży , o braku niepodległości , o Żydach , o masonach .....etc etc etc ..."
Otóż ten młody człowiek za nic ma wszelkie główne media : TVP , TVN , Polsat , i prasę .Swoją wiedzę czerpie głównie z netu ze stron gdzie wszystko ma jasno i prawdziwie przedstawione.
Jakie z tego wnioski ?Załóżmy że nawet 100% tego co on uważa za prawdę , prawdą jest to co to oznacza ?Cóż można zrobić ?Może wysadzić się granatem jak islamski wojownik ?Porysować Bentleya bogatemu właścicielowi ?Wtargnąć do drogiego lokalu i napluć bogatemu Żydowi do talerza ?... pytania można mnożyć... Tylko my (ja i mój przyjaciel ) żyjemy w pełnych rodzinach , nasze dzieci się kształcą , u jego dzieci już widać pozytywne efekty spokojnego wychowania bez nienawiści do innych u moich też można to dostrzegać ;Bentleyem nie jeżdżę ale czy muszę ? ; co jakiś czas spędzam kilka dni z sympatycznymi ludźmi na łonie przyrody ; prawie co tydzień z kimś się spotykam iiii wtedy się śmiejemy ,żartujemy sobie ... po prostu cieszymy się życiem . A nie jesteśmy zgorzkniałymi starymi ludźmi. Jaką przyszłość emocjonalną ma ten młody już zgorzkniały człowiek... Ale to jego wolny wybór, jego życie .Ważne jest jedynie to aby zdał sobie sprawę z tego ,że to on sam taką drogę wybrał.
Ostatnio zmieniony 2015-06-08, 15:53 przez Krzyś66, łącznie zmieniany 2 razy.
Vision

Postautor: Vision » 2015-06-08, 16:39

Luz, na forum w ogóle ciężko się rozmawia na poważne tematy, ale to nie znaczy, że trzeba wszystko zlewać. Faktem też jest to, co napisała blue, że to ludzie muszą dojrzeć i tylko oni są wstanie temu zapobiec. Ja osobiście też wybrałem inną drogę, tutaj tylko dyskutuję, co nie znaczy, że tylko tym żyję. ;) Uważam tylko, że warto mieć świadomość pewnych rzeczy, a co sobie kto z tym zrobi to jego sprawa.

Do korporacji mam podejście jakie mam, bo przez przeszło 10 lat pracowałem w 3 dużych korporacjach i wszędzie schemat działania był taki sam. Sztuka musi się sprzedać, nie ważna jaka i jakim nakładem sił, byle plan był wykonany, a ludzie schodzili na drugi plan. W mojej pierwszej firmie, na sam koniec zrobiono nam szkolenie dotyczące oceny pracowników. Ocenialiśmy ich co roku zawsze wg własnego uznania i nigdy takiego szkolenia nie było. Zwykłe oceny od 1 do 5 za poszczególne elementy pracy, nic trudnego. No ale przy ostatnim takiej ocenie, zanim stamtąd odszedłem. Przyjechał wielki nauczyciel i kazał nam mówić ludziom, że ocena 3 na 5 to jest ocena bardzo dobra i sugerował nam, że mamy ludziom taką ocenę dawać i mówić im że to dobrze. Tak też zaczyna być w szkołach, dzieci jak dostaną 3 to myślą, że to dobrze i tak ciągnąć zaczynają na 2 i 3 całą edukację, bo to przecież nie jest zła ocena. Trochę to chore, żeby ludziom takie głupoty wciskać, a co ciekawe jak im się to uzasadni to oni w to wierzą. Ci pracownicy u mnie w firmie też wierzyli, z zadowolonymi minami brali te trójki w ciemno, bez głosu sprzeciwu. Bo przed samą oceną miałem za zadanie im powiedzieć i wytłumaczyć, że ocena 3 to dobra ocena i wszyscy taką dostają, a 4 to za rok dostaną, jak się postarają i już będą wybitni. :P Problem w tym, że oni wcześniej co roku dostawali wyższe oceny, ale mimo to nikt się nie sprzeciwiał. Ale cały morał tej historii był taki, że w ostatnim momencie ja i kilka osób dostało cynk, że mają dać swoim ludziom 4. :P Problem w tym, że nie wszyscy dostali tego cynka, tylko wybrani przez kierowników ludzie. A reszta miało już zakodowane, że 3 ma dawać i koniec. No i wszyscy się cieszyli. A akcja była zaplanowana tak, że za 3 miesiące po tych ocenach trzeba było zwolnić 120 osób i wylecieli wszyscy z trójkami. Po prostu akcja była z góry zaplanowana, kto ma wylecieć, ale tak ludzi owinęli, że do dzisiaj mało kto się spostrzegł o co w tym chodziło. ;) I nikt nie miał nic na swoją obronę, bo wylecieli "sprawiedliwie" za oceny, myśląc, że są dobrymi pracownikami.

W drugiej korporacji to np. kazali ludziom szczekać do kierowników, udawać kotki i pieski i takie tam. Dorośli ludzie i takie rzeczy i to jest autentyk. I Ci ludzie szczekali. :D

http://www.se.pl/wiadomosci/polska/tych ... 12536.html

W trzeciej największej Fiat Auto Poland dyrektor na każdym codziennym zebraniu ludzi wyzywał od kurw, zwierząt itp. żadne tłumaczenia go nie obchodziły, mają zapierdalać i tyle, wszystko się da i to była norma, każdego dnia. Słownictwo mazeno na tym forum to był pikuś w porównaniu z tym co on tam każdego dnia prezentował. ;)

Sam też byłem na paru szkoleniach, który byłe idiotyczne, rzucanie się piłkami, zabawy w berka, eliminacja przeciwnika, walka o krzesła itp. ;)

Na szczęście nie pracuje już w korporacji, po 10 latach udało mi się od tego uwolnić, mam nadzieję, że na zawsze. :)
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 12 razy.
Krzyś66

Postautor: Krzyś66 » 2015-06-08, 17:16

Co do korporacji to pełna zgoda.
Duże wrażenie na mnie zrobił długi , godzinny , wywiad z trzema kobietami .Które odeszły z korporacji mimo iż osiągnęły tam sukces zawodowy , o finansowym nie wspominając.
Miały do siebie spory żal iż będąc w młodym wieku dały się omamić feministycznym ( kiedyś komunistycznym , cóż za chichot losu :-) ) hasłom w stylu ... nic i nikt cię nie może ograniczać w robieniu kariery zawodowej ... W pełni realizowały ten plan , ale szczęścia w tym nie odnalazły.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-06-10, 09:38

@Vision, fajnie że napisałeś coś od siebie, a nie tylko cytowałeś różne zewnętrzne strony.

O korporacjach pełna zgoda - ale wydaje mi się, ze to głownie od człowieka i od jego wychowania w domu zależy czy da się omamić taką "perspektywą".

Nie chciałabym aby moje dzieci pracowały w korporacji, zawsze starałam się ich wychować na ludzi samodzielnych i umiejących realnie ocenić co jest prawdą a co mrzonką.
Mam nadzieję, że mi się udało, chociaż wiem, że wcale nie jest im łatwo. Ciężko pracują (właśnie pojechali na 3 miesiące do Norwegii) ale też umieją cieszyć się życiem.

No i wiedzą że tyle ile wypracują tyle zarobią, nie muszą się podlizywać żadnym szefom-idiotom.

(a konto mamy wszyscy w PKO BP i jestem zadowolona)
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2015-06-10, 10:54

Pracuję w drugiej korporacji. I choc momentami denerwuje mnie przerost formy nad treścią (w stylu - trzeba omówić jedną rzecz, więc od razu musi być spotkanie wrzucone do kalendarza, zabukowana sala itd.), to szczęśliwie nie było mi dotąd dane doświadczyć rzeczy, o których wspomina Vis.
W poprzedniej firmie szkolenia wybierałem sobie sam, na niektóre w życiu nie mógłbym sobie pozwolić ze środków własnych. W obecnej firmie w większości to szkolenia wewnętrzne, niezbędne do konkretnych procesów.
Gdyby w moim miejscu pracy był czas I pieniądze na to, żeby robić szkolenia z zabawą w berka lub walką o krzesła, to złożyłbym wypowiedzenie następnego dnia.
Najważniejsze jest poczucie swojej wartości I niezależności. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że muszę się w jakikolwiek sposób podlizywać szefowi albo robić jakieś wały w stylu ocen, o których pisał Vis. Po prostu w momencie, gdy coś takiego widzę, to zwiewam pracować w normalnym miejscu. I nie istnieje dla mnie argument, że "nie ma pracy". Jak masz łeb na karku to ją znajdziesz szybciej niż myślisz.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Vision

Postautor: Vision » 2015-07-10, 12:20

Generalnie dążyłem do tego, że banki to nic innego jak zwykła prywatna korporacja. I tu by trzeba sięgnąć do powstania amerykańskiego FED'u, który właśnie jest taką "korporacją" i tam się rozdaje karty. Najśmieszniejsze jest to, że sam akurat chodziłem do szkoły ekonomicznej i przez całą edukację zawsze uczono mnie liczyć jakieś konta, salda, coś tam brzdękano o ekonomii, ale nigdy nie wytłumaczono mi jak te pieniądze w ogóle powstają, od kogo to zależy i jak działa ten system. No ale w szkołach o tym nie uczą, tylko każdą walczyć na dziwne sposoby, z problemem którego się w sumie nie zna. Wiele ekonomistów, coś tam udaje, że się niby zna, że temu zaradzi, ale jak dla mnie to oni celowo są tak szkoleni, jak ja właśnie w szkole, żeby jak najmniej wiedzieć, tylko po prostu być instrumentem tego systemu i pomóc komuś zarobić jak najwięcej. ;) A nawet jak wiedzą w czym tkwi problem to i tak udają, że nie wiedzą, bo za bardzo nie mogą o tym mówić, bo by już nie mieli gdzie pracować. ;)

Tutaj jeszcze o zagranicznych bankach trochę, do akcji nie zachęcam, ale kilka istotnych rzeczy idzie z wywiadu wyłapać.

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=NmUqYYVMEsg[/youtube]
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10956
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2015-07-10, 18:50

Czy to aby nie jest lokowanie produktu? :zso

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości