Odszedł nasz kolega Urwis.

Tutaj znajdziecie tematy nie związane z górami, coś o muzyce, filmach, sporcie, polityce i czymkolwiek innym...
Niepokorna
Posty: 4
Rejestracja: 2022-11-21, 14:25

Postautor: Niepokorna » 2022-11-21, 17:13

alicjaraczek pisze:

Przytulam Cię mocno. Trzymaj się Kochana.


Dziękuję, jeszcze się trzymam, ale opornie mi to idzie.


Adrian pisze:
Nie wiem czy dobry pomysł i moment w takich okolicznościach, ale dzięki forum może Pani wspominać Urwisa.
Jest tutaj wiele jego wycieczek i wpisów, na forum jest ciągle z nami ...


Dziękuję Panie Adrianie za te słowa.
Ja zawsze czytałam Jego relacje z wielu wypraw, oglądałam zdjęcia, śledziłam Forum Góry Bez Granic...bo to tutaj Urwis czuł się dobrze.
Czasem bywało, że był wyśmiewany, że balansuje na cienkiej linie, jaką jest życie. On i tak robił swoje, prąc do przodu, nawet po wypadku w Dolinie Będkowskiej, o kulach poszedł do Morskiego Oka, podobnie i na Łomnicę.

Podczas jednej z wypraw w Tatry znalazł na szlaku drewniany różaniec, który podniósł i założył. Towarzyszył mu zawsze, nawet podczas wypadku w Dolinie Będkowskiej. Jedynie podczas dwukrotnej trepanacji czaszki został zdjęty.

W związku z tym, po 9 latach od wypadku już był lekko zniszczony i poddany rekonstrukcji.
Zapewne to miało punkt zwrotny w wyrypie na Mięguszowiecki Szczyt pod Chłopkiem.

Tak naprawdę, to do mnie nie dotarło, bo nie mogę uwierzyć w tę tragedię, jaka nas wszystkich dotknęła. Tak trudno żyć, gdy powietrza brakuje.
On był dla mnie tym powietrzem, wiatrem...
Szczery, aż do bólu, prawdomówny, z sercem na dłoni, pełen empatii i człowieczeństwa.
W związku z tym piszę wiersze, ale już inne, niż przedtem...

Oto jeden z nich...

"Drewniane paciorki"

Rozsypały się
drewniane
paciorki różańca
który znalazłeś na szlaku

głęboko wierzyłeś
w jego moc i ochronę
powtarzając że masz
swojego anioła w niebie

zawsze nosiłeś
nigdy nie zdejmując
to on prowadził
Ciebie przez życie

aż do chwili
kiedy stanąłeś
po raz ostatni
na szczycie...

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
darkheush
Posty: 2626
Rejestracja: 2013-07-07, 16:39
Kontakt:

Postautor: darkheush » 2022-11-21, 19:37

Adrian pisze:To wzruszający moment, Mama naszego kolegi loguje się na Forum żeby podziękować ...
To my dziękujemy, że pamięta pani o takich przyziemnych sprawach jak forum, na które zaglądał Urwis.

Nic dodać, nic ując.
Pięknie to Adrian napisałeś.
Ostatnio zmieniony 2022-11-21, 19:50 przez darkheush, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14536
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2022-11-21, 19:51

Niepokorna pisze:Dla mnie już wszystko przestało mieć jakiekolwiek znaczenie, życie straciło sens.


Dzień dobry.

Pani Igo - wiemy, że Janusz miał rodzeństwo i liczną rodzinę. Oni są teraz dla Pani sensem życia.

Bardzo Pani dziękujemy za te wpisy. I wiersz.

Pozdrawiam i do zobaczenia.
Ostatnio zmieniony 2022-11-21, 19:52 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Niepokorna
Posty: 4
Rejestracja: 2022-11-21, 14:25

Postautor: Niepokorna » 2022-11-21, 21:17

Dobromił pisze:
Dzień dobry.

Pani Igo - wiemy, że Janusz miał rodzeństwo i liczną rodzinę. Oni są teraz dla Pani sensem życia.

Bardzo Pani dziękujemy za te wpisy. I wiersz.

Pozdrawiam i do zobaczenia.



Tak, ma Siostrę Magdalenę, z którą był w bliskich relacjach, mieszka w Holandii. Brat Janusza, a mój drugi Syn Sławek mieszka z nami, swój czerwony beret z Komandosów, w których służył włożył mu w daleką podróż. Nie mamy licznej Rodziny. To jedynie dalecy kuzyni.
Najmłodszy w Rodzinie był właśnie Urwis. Już nigdy nic nie będzie takie samo. Jakby matce wyrwano kawałek serca.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6170
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2022-11-24, 18:22

Podczas jednej z wypraw w Tatry znalazł na szlaku drewniany różaniec, który podniósł i założył. Towarzyszył mu zawsze, nawet podczas wypadku w Dolinie Będkowskiej. Jedynie podczas dwukrotnej trepanacji czaszki został zdjęty.

W związku z tym, po 9 latach od wypadku już był lekko zniszczony i poddany rekonstrukcji.
Zapewne to miało punkt zwrotny w wyrypie na Mięguszowiecki Szczyt pod Chłopkiem.


Niesamowita ta historia znalezionego w Tatrach różanca, ktory na wiele lat stał się talizmanem. Urwis chyba nigdy nie wspominał o tej historii w zadnej relacji, ale bardzo mi pasuje do jego niezwykle malowniczej postaci.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Niepokorna
Posty: 4
Rejestracja: 2022-11-21, 14:25

Postautor: Niepokorna » 2022-11-24, 22:35

buba pisze:
Niesamowita ta historia znalezionego w Tatrach różańca, który na wiele lat stał się talizmanem. Urwis chyba nigdy nie wspominał o tej historii w żadnej relacji, ale bardzo mi pasuje do jego niezwykle malowniczej postaci.


Janusz, gdy wrócił z Tatr opowiedział mi, że inni szli i nie zauważyli leżącego na szlaku drewnianego różańca. On się schylił po niego i założył na szyję. Często powtarzał, obracając w palcach i dotykając paciorki drewniane, że on Go chroni. Całował mały, drewniany krzyżyk.

Tak, był dla Niego bardzo ważny, wyjątkowy i cenny, poprzez wiarę.
Istotnie, Janusz był malowniczą postacią, jak mało kto, bo ja, jako matka wiem ile przeszedł w życiu. Począwszy od układania pięknych obrazów z puzzli, z elementów nawet 3000, które mam oprawione też przez Niego w drewniane ramy. Potem fascynacja kulturą Japonii i zbiór katan, które sam robił, albo kupował. Miał pokaźną bibliotekę wartościowych pozycji książkowych. Ostatnią, którą kupił, nie zdążył przeczytać :(

Potem przyszła dozgonna miłość do gór... :(
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6170
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2022-11-25, 20:03

Niepokorna pisze:
buba pisze:
Niesamowita ta historia znalezionego w Tatrach różańca, który na wiele lat stał się talizmanem. Urwis chyba nigdy nie wspominał o tej historii w żadnej relacji, ale bardzo mi pasuje do jego niezwykle malowniczej postaci.


Janusz, gdy wrócił z Tatr opowiedział mi, że inni szli i nie zauważyli leżącego na szlaku drewnianego różańca. On się schylił po niego i założył na szyję. Często powtarzał, obracając w palcach i dotykając paciorki drewniane, że on Go chroni. Całował mały, drewniany krzyżyk.

Tak, był dla Niego bardzo ważny, wyjątkowy i cenny, poprzez wiarę.
Istotnie, Janusz był malowniczą postacią, jak mało kto, bo ja, jako matka wiem ile przeszedł w życiu. Począwszy od układania pięknych obrazów z puzzli, z elementów nawet 3000, które mam oprawione też przez Niego w drewniane ramy. Potem fascynacja kulturą Japonii i zbiór katan, które sam robił, albo kupował. Miał pokaźną bibliotekę wartościowych pozycji książkowych. Ostatnią, którą kupił, nie zdążył przeczytać :(

Potem przyszła dozgonna miłość do gór... :(


My jako forumowicze czy znajomi ze zlotów znalismy zapewne tylko niewielki kawałeczek jego ciekawej osobowości...

Ech.. tak by czlowiek coś chciał napisać, ale brakuje słów... Każde wydają się jakies takie zbyt miałkie na tą sytuacje... :(
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14536
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2023-10-16, 07:18

RIP
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9749
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2023-10-16, 11:47

To już rok, jak ten czas leci ...

R.I.P
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5740
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2023-10-16, 12:26

Czas płynie, leczy rany.
Moim zdaniem Urwis miał najbardziej "pierwotne" podejście do gór z nas wszystkich tu obecnych. Dla niego to było zawsze wyzwanie, zawsze przekraczanie granic własnych możliwości, zawsze na krawędzi. Ktoś powie, że to jest nierozważnie, niebezpiecznie, głupie. Tak, to prawda, Urwis nie jest przykładem do naśladowania. Nie uczył się na własnych błędach. Ja go nie krytykuję, ja go chyba nawet rozumiem. Niech spoczywa w pokoju.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości