Strona 1 z 3

Beskidy - jedzenie na szlaku

: 2015-10-01, 12:36
autor: kris_61
Witajcie!
Temat może szeroki, ale to tak specjalnie, dlatego że nie chodzi tylko jakiś punkty gastronomiczne blisko szlaku, ale w ogóle o dobre i nie drogie jedzenie podczas wycieczki lub po zejściu ze szlaku. Swego czasu Sokół rekomendował nowy zielony szlak z Soszowa do centrum Wisły - szczególnie jesienią :) W sobotę lub niedziele się chyba wypiorę ;) Jeszce nie wiem. W Wiśle niestety oprócz kebaba jest kilka miejsc z fast foodami, jednak bym wolał coś co przypomina obiad domowy ;)

Pytanie do Mirka jakie jest jedzenie i ceny np. w Lepiarzówce.
Na pewno wątek się przyda także innym. Jeśli macie pewne miejsca do jedzenia - piszcie!!!

Re: Beskidy - jedzenie na szlaku

: 2015-10-01, 12:45
autor: Basia Z.
Jeśli dobre jedzenie - to przede wszystkim chata górska Cyrla w Beskidzie Sądeckim !
Byłam, jadłam wiele razy, wszystko mi smakowało !

W Wiśle jadłam parę razy obiady w takim samoobsługowym barze w samym centrum, przy deptaku. Nazwy nie pamiętam, ale google street view wskazuje, że to chyba był bar o nazwie "Niby nic". Zaraz obok jest pizzeria, ale mi chodzi o bar w tym samym budynku.
Niezłą też jest (z tych tańszych) "Wiślańska strzecha pod dębem", nieco dalej, 100 m w kierunku dworca PKP.

No i należy koniecznie odwiedzić "U Janeczki".

Re: Beskidy - jedzenie na szlaku

: 2015-10-01, 12:55
autor: kris_61
Basia Z. pisze:Jeśli dobre jedzenie - to przede wszystkim chata górska Cyrla w Beskidzie Sądeckim !
Byłam, jadłam wiele razy, wszystko mi smakowało !

W Wiśle jadłam parę razy obiady w takim samoobsługowym barze w samym centrum, przy deptaku. Nazwy nie pamiętam, ale google street view wskazuje, że to chyba był bar o nazwie "Niby nic". Zaraz obok jest pizzeria, ale mi chodzi o bar w tym samym budynku.
Niezłą też jest (z tych tańszych) "Wiślańska strzecha pod dębem", nieco dalej, 100 m w kierunku dworca PKP.

No i należy koniecznie odwiedzić "U Janeczki".


Dzięki Basiu :) Własnie o tym u Janeczki coś słyszałem, ale to chyba cukiernia?

: 2015-10-01, 13:11
autor: Krzyś66
Użyteczny wątek , ale chyba powinien wyjechać też poza Beskidy ;)
Choć sceptycznie podchodzę do określenia "smaczne" bo każdy ma inne oczekiwania , ale z drugiej strony na pewno lokale Tu polecone nie serwują jakiegoś badziewia .
Choć dla mnie cenniejsze jest info o dobrym jedzeniu po drodze i przy drodze , gdzieś w Polsce(np na trasie , którą w styczniu będę jechał Wawa-Szklarska )

Re: Beskidy - jedzenie na szlaku

: 2015-10-01, 13:16
autor: Basia Z.
kris_61 pisze:
Dzięki Basiu :) Własnie o tym u Janeczki coś słyszałem, ale to chyba cukiernia?


Tak, tam można zjeść coś na deser i wypić kawę. Mają pyszne lody.


Co do dojazdu z Warszawy w stronę Sudetów to nic nie polecę, ale znam parę lokali po drodze ze Sląska w Bieszczady i w Beskid Niski.

: 2015-10-01, 13:33
autor: sokół
Mirka się pytasz o ceny i jakość jedzenia na Lepiarzówce, a On nie był w górach trzydzieści osiem lat.
Ceny są atrakcyjne, a żarło niezłe.
Tylko ten zielony szlak to nie tak do końca cały zielony, to taka kombinacja szlaku i bezszlaku.

Zaczynasz normalnie od dworca pks i idziesz szlakiem jakieś 45 minut, w pewnym momencie dojdziesz do szerokiej drogi, która prowadzi od Doliny Jawornika na osiedle Skolinty, skręcisz w lewo (tak jak szlak) i po ok 200 metrach będzie szlakowskaz - wierch skolinty i skrzyzowanie ze szlakami spacerowymi. Szlak zielony idzie dalej prosto, a Ty musisz skęcić w prawo pod kątem 90 stopni, po kilku minutach droga rozdzieli sie w kształt Y wybierz lewą odnogę (praktycznie dalej prosto), podejdziesz pod zabudowania, między nimi jest droga (choć możesz mieć wrażenie, że wchodzisz komuś w podwórze), potem włazisz do lasu i znów kwadransmasz spokój, wychodzisz przy domkach na grzbiet i trzymasz się najszerszej drogi, po kwadransie z lewej Ci podejdzie szlak, do przełęczy z osiedlem trzeba się znów go trzymać. Na przełęczy z osiedlem szlak odbija w prawo,Ty idź prosto wyraźną drogą, cały czas do góry, wyjdziesz na samym szczycie Soszowa.

: 2015-10-01, 14:13
autor: Mirek
38 lat powiadasz Tomek ze nie byłem w górach,jak ten czas szybko leci.To z kim konsumowałeś chleb ze smalcem w Lepiarzówce i cykało się foty w śniegu? :DD A tak na poważnie żradełko w Lepiarzówce nie jest złe,choć do tanich nie należy.

: 2015-10-01, 17:19
autor: buba
Choć dla mnie cenniejsze jest info o dobrym jedzeniu po drodze i przy drodze , gdzieś w Polsce(np na trasie , którą w styczniu będę jechał Wawa-Szklarska )


a jaka trasa zamierzasz przemykac Sudetami? a przez Oławe ci droga przypadkiem nie wypada- bo mamy trzy fajne bary mleczne a jest i w miescie lokal gdzie podaja darmowe nalewki :P

: 2015-10-01, 17:27
autor: Tępy dyszel
Mirek pisze:38 lat powiadasz Tomek ze nie byłem w górach,jak ten czas szybko leci.To z kim konsumowałeś chleb ze smalcem w Lepiarzówce i cykało się foty w śniegu?

Sugerujesz, że konsumowałeś z sokołem, zanim sokół się urodził ?

P.s. sokół - to że nie widzisz w internecie czyiś wycieczek, nie oznacza, że ten ktoś nie chodzi po górach. Zresztą, zdecydowana większość turystów chodzących ,,często i gęsto", nie pozostawia po wycieczkach, żadnych ,,śladów" w sieci.

Czy natomiast Mirek chodzi po górach, tego nie wiem. Nie ma obowiązku chwalenia się tym - pisząc ogólnie.

: 2015-10-01, 19:14
autor: Mirek
No teraz to już sam nie wiem z kim się spotkałem w Teleforówce i brnęliśmy na Soszowie w śniegu po kochones.Z Sokołem czy też z jego poprzednim wcieleniem, :D A nie zamieszczam relacji z banalnego powodu,brak aparatu cykającego foty.I odradzam zywienia się w schronisku na Stożku,drogo i nie bardzo smaczne.Na Kubalonce jest karczma Franza Josefa .polecam.
Obrazek
Aha, to co to za typ wcina kanapkę w Lepiarzówce?

: 2015-10-01, 19:53
autor: Piotrek
W Chacie Wuja Toma za bodajże 12 zł dostaje się potężny kawał smażonej kiełbasy, pomidory, ogórki, chleb. Solidna porcja i całkiem dobrze przyswajalna :-)

: 2015-10-01, 20:19
autor: kris_61
Mirek pisze:No teraz to już sam nie wiem z kim się spotkałem w Teleforówce i brnęliśmy na Soszowie w śniegu po kochones.Z Sokołem czy też z jego poprzednim wcieleniem, :D A nie zamieszczam relacji z banalnego powodu,brak aparatu cykającego foty.I odradzam zywienia się w schronisku na Stożku,drogo i nie bardzo smaczne.Na Kubalonce jest karczma Franza Josefa .polecam.
[url=http://images69.fotosik.pl/1222/8163811e4078f07d.jpg]Obrazek[/URL]
Aha, to co to za typ wcina kanapkę w Lepiarzówce?


Stożek mnie trochę zniechęca, bo ludzisków dużo i zarazem drogo się zrobiło :( Chyba że zimno ;)

: 2015-10-01, 21:15
autor: Mirek
Po niżej czeskiej chaty pod Czantorią jest bacówka Ranczo się chyba nazywa,pajda chleba ze smalcem największego żarłoka by zaspokoiła,ale jest to obiekt sezonowy,wiosna-lato.

: 2015-10-01, 21:17
autor: kris_61
Mirek pisze:Po niżej czeskiej chaty pod Czantorią jest bacówka Ranczo się chyba nazywa,pajda chleba ze smalcem największego żarłoka by zaspokoiła,ale jest to obiekt sezonowy,wiosna-lato.

Tam chyba nie dotrę, ale w Jaworniku na browara lanego chyba się załapię gdzieś?

: 2015-10-01, 21:27
autor: Basia Z.
W tamtej okolicy jadłam bardzo smaczną zupę w chacie Filipka.
Chyba już tutaj pytałam, do teraz nie mogę dojść co to była za zupa i jak się nazywa.
Coś podobnego do żurku.