Góry Bez Granic

Drodzy Forumowicze.
Pewnie nie wszyscy wiedzą, ale to poliszynela tajemnica, że jedna z naszych Forumowiczek za miesiąc straci resztę wolności i podąży ku zgubie, która nazywa się małżeństwo. Dobrze chociaż, ze Ślązaka wyszukała, a nie chłopa z Bełchatowa na przykład.

Wpadliśmy więc na nieco szatański pomysł, alby na osłodę utraty wolności, żeby sobie razem pomoczyli ciała, niech na początki więzienia dostaną trochę osłody

Ponieważ po ślubie będziecie mieli swoje dziesięć dni podróży poślubnej - z pewnością chętnie skorzystacie. Decyzją jednogłośną postanowiliśmy przekazać Wam w imieniu GBG zdobyte w akcji reklamowej podwójne vouchery do Term Bukovina. Jako, że będziecie świętować swoje nowe rozdziały w życiu w pobliżu, mamy nadzieję, że skorzystacie i się nie potopicie.

A w ramach obchodów Waszego Święta pojawicie się na wietrznej górze w ustalonym terminie z szampanem marki pikolo.

Tak więc, podsumowawszy nieco ten temat, zdążamy do jego zakończenia.
Drodzy Nieszczęśnicy Małgorzato i Arkadiuszu. Czekam na PW na podanie adresu do niezwłocznej wysyłki naszego prezentu.

Bezmyślność i to w tym wieku. Wybaczalne u dwudziestolatka lub emeryta nastolatka.
Małżeństwo to jak oblegana twierdza: ci na zewnątrz chcą do środka, ci wewnątrz wydostać się.
Żebym nie pisał tu za jakiś czas: a nie ostrzegałem przed chłopem ze Ślůnska? Toć insza kultura...

Jestem w totalnym szoku!!!!! Kto to jest ta para???

Dobra decyzja. Te vouchery. To z tym małżeństwem to nie za bardzo

laynn pisze:To z tym małżeństwem to nie za bardzo

To zależy. Zawsze dochodzi Ci w kłótni jeden, ważny argument. Można straszyć rozwodem. Na przykład w górach, na zejściu.

Miesiąc to kupa czasu, może się opamiętają?
Partnera/partnerkę/ poznaje się dopiero po ślubie.
Weźmy sokoła, brał za żonę słodziutkie dziewczę, a teraz woła na nią zupełnie inaczej.

Straszycie dziewczynę a przed nią niejedna wspaniała noc....

ceper pisze:Weźmy sokoła, brał za żonę słodziutkie dziewczę, a teraz woła na nią zupełnie inaczej.

Niby jak? Co Ty możesz wiedzieć jak zza dziury nic nie widać.

Piotrek a co przed ślubem nie wolno?

Ja w czasach socjalizmu swą narzeczoną nazwałem "Kochanym Zajączkiem". Będąc w rozłące telefonicznie też tak zaczynam rozmowę, czyli niewiele się zmieniło przez prawie 30 lat.

sokole-grzeszniku, nie słyszałeś o kursie przedmałżeńskim i o tym, że sex ma służyć tylko do prokreacji?

Nie. Nie słyszałem. Będę się smażyć w kotle. Ciebie pewnie najpierw diabły pocwiartuja. No wątpię że mają taki dupny kocioł.

Prezenty dotarły, jestem zaskoczona dołączonymi gadżetami, nawet nie wiedziałam, że takie istnieją

A wiesz, jest tu taki jeden Forumowicz, co się bawi w takie gadżety. A są bardzo fajne, naprawdę.

A co to..kołyska jak można zapytać

Ten podłużny gadżet to chyba nawet będę nosić na stałe w torebce

Ponieważ nie wszyscy wiedzą, to informuję, ze dziś właśnie jest ten dzień - więc - NAJLEPSZEGO na nowej drodze życia pełnej wertepów i pułapek...