Bukłak - konserwacja/suszenie - jak??

Wszystko o wyposażeniu potrzebnym na górskich wycieczkach.
tango
Posty: 44
Rejestracja: 2016-03-01, 17:26

Bukłak - konserwacja/suszenie - jak??

Postautor: tango » 2017-07-02, 16:12

Chciałem zapytać jak sobie radzicie z wysuszeniem wewnątrz takiego bukłaka (z zakręcanym korkiem) :?

Da się to w ogóle zrobić :? :?

Albo inaczej:
Jak przechowywać taki bukłak w kilkumiesięcznych okresach, kiedy nie jest używany, aby wewnątrz np. nie zapleśniał lub w innym sposób by go szlag nie trafił :?

Jakie macie w tej materii doświadczenia własne z tego typu sprzętem :?

Awatar użytkownika
Mirek
Posty: 3818
Rejestracja: 2013-07-10, 09:43
Lokalizacja: wodzisław śląski

Postautor: Mirek » 2017-07-03, 09:00

Co prawda nie mam własnego doświadczenia z używaniem bukłaka (nawet w te 2-3 dniowe szlaki brałem pojemniki plastikowe) ale w necie znalazłem znalazłem takie cóś.

http://8a.pl/8academy/czyszczenie-buklaka/
Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno.

Vision

Postautor: Vision » 2017-07-03, 09:11

Ja używałem jakieś dwa lata, ale przeniosłem się na standardowe butelki, bo nie do końca mi to pasowało. Niby wygodne, ale ta woda smakowała jak dla mnie inaczej, mniej naturalnie i jakbym cały czas czuł taki lekki posmak gumy czy czegoś takiego sztucznego ;), do tego często w lato się grzała. Nie tak do końca wprawdzie, bo efekt był taki jakbym pił na przemian łyk zimnej, potem łyk ciepłej wody i tak w kółko. Po czasie doszedł problem z cieknącym ustnikiem, co już całkiem zaważyło na przeniesieniu się na butelki. ;)

Co do czyszczenia nigdy jakoś specjalnie go nie czyściłem, ale używałem tylko wody, więc opróżniałem do końca po przyjechaniu do domu i zostawiałem otwarty do następnego razu. Potem tylko go płukałem przed wyjściem i wlewałem do pełna wodę. Jakoś nie przekonuje mnie to co tam pisze, żeby go trzymać zamknięty, bo te resztki (kropelki) wody czasem potrafią tam zalegać dosyć długi czas, więc jak się go za wcześnie zamknie i odetnie mu dopływ powietrza. To woda też się psuje, jakoś nie kręci mnie mieć tam kropelki o smaku dwutygodniowej czy miesięcznej mineralki. ;) Dlatego wg mnie lepiej trzymać otwarty, a przed wyjściem tylko przepłukać.
Ostatnio zmieniony 2017-07-03, 20:15 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2017-07-03, 09:18

Jeśli ma leżeć i zastępować miejsce, to warto wydać te 30 zł i masz nowy. Pamiętaj o utylizacji. :P
Na zimę termos, latem na chłodne napoje ... również termos.
Kiedyś nawet rozważałem jego zakup, ale tylko przez chwilę. W skrajnym upale pije się co pół godziny, przeciętnie co godzinę, więc picie łączę z odpoczynkiem. Zimą po Himalajach nie chodzę.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.

Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2477
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2017-07-03, 21:37

Też kiedyś stosowałam bukłak, ale chyba właśnie ze względu na "nową florę bakteryjną" powstającą wewnątrz bukłaka zaczęłam mieć problemy z żołądkiem na trasie, więc wyrzuciłam to w diabły a plus tego jest taki, że nie żłopię jak szalona, bo zawsze trzeba zdjąć plecak itd a tak to się powstrzymuję. Z bukłakiem potrafiłam wypić nawet 4 litry wody.

tango
Posty: 44
Rejestracja: 2016-03-01, 17:26

Postautor: tango » 2017-07-06, 00:44

Dziękuję za uwagi i za linka... :-)

Ja nie używam bukłaka z rurką do zasysania płynu w czasie marszu, ale mam bukłak wojskowy do przenoszenia wody (z dość niewielką zakrętką).

No i właśnie tu jest problem:
W przypadku kiedy bukłak jest używany tylko i wyłącznie na wodę, jego konserwacja będzie się opierała jedynie na spuszczeniu wody z wnętrza oraz dokładnym osuszeniu. Wysuszony bukłak możemy przechowywać zamknięty do kolejnego użytkowania.


Tzn. z tym dokładnym osuszeniem jest problem... :-(

Vision

Postautor: Vision » 2017-07-07, 18:54

tango pisze:Tzn. z tym dokładnym osuszeniem jest problem... :(


No to też dokładnie właśnie o tym mówiłem i zawsze miałem wrażenie, że to zapleśnieje i zaśmierdnie. ;) Dlatego mój sposób zostawić go otwarty, wydawał mi się najlepszy.