Góry Bez Granic

Vlado pisze:Niestety samemu trzeba je sobie stworzyć do czego, mimo dokładnej instrukcji obsługi, potrzebna jest mi pomoc, a wstyd mi o nią za każdym razem Ciebie prosić

Dlatego ja z tego zrezygnowałem. Bo mapy, które dostałem nie mogłem odpalić na telefonie.
Zresztą dla mnie mapy w telefonie to taki dodatek, zabawa, jednak wolę mapy papierowe.

laynn pisze:.
Zresztą dla mnie mapy w telefonie to taki dodatek, zabawa, jednak wolę mapy papierowe.

dokładnie tak;)

Vlado pisze:

laynn pisze:.
Zresztą dla mnie mapy w telefonie to taki dodatek, zabawa, jednak wolę mapy papierowe.

dokładnie tak;)

Geoportal jest oporny na próby zrobienia atlasów, podobnie jak wiele innych serwisów z mapami - przez jakiś czas pobieranie kafelkow działa, ale wkrótce jest blokowane. Wyjątkiem jest tu Słowacja, która udostępnia cały swój kraj dla piechurów, rowerzystów i zmotoryzowanych.

Zaleta to oczywiście offline - można wyłączyć transfer danych i cieszyć się mapami ze szlakami. Szczególnie cenię to sobie zimą, bo szlaku nie widać, a GPS pokazuje mi dokładnie czy idę po szlaku, czy gdzieś zlałem. Ostatniej zimy tak wylazłem przy braku widoczności idealnie na słupek na Przełęczy pod Kopą Kondracką. Z papierową wersją raczej bym tego nie zrobił

Wiesio pisze:Zaleta to oczywiście offline - można wyłączyć transfer danych i cieszyć się mapami ze szlakami.

Może szlaki są nie dokładnie zaznaczone ale OsmAnd też tak ma .

Odświeżę temat, bo kilka lat mineło i pewnie cos nowego się pojawiło.

Chciałbym coś na telefon, co mi zapisze trasę i pokaże odległość przebytą, nie zawiesi sie jak nie bedzie zasięgu i będzie działać bezawaryjnie.. może ktoś coś polecic? (ale prostym językiem, bo ja to jestem sto lat za murzynami w tych sprawach)

mapy.cz
działają off line

A to mi zapisze mój ślad przebytej drogi? i pokaże dystans jak będę szedł po bezdrożach? No samej mapy w sensie mapy nie muszę mieć.

W otwartej aplikacji u góry masz zielone kółko Play. Nie próbowałem ale sądzę, że to zapisuje trasę.

Po raz kolejny odswieżę temat.

Próbowałem łazić z mapy.cz na telefonie. Nie wiem za bardzo, o co z tym chodzi, ale w wakacje na Spiszu to mi różnie pokazywało, zbyt duże odchyły były, albo się zawieszało i nie pokazywało mi nic. To samo było w Wyspowym - jakoś tak nie było to tak, jakbym oczekiwał. U Wiziona w telefonie pokazywało idealnie, przesunęliśmy się kilka kroków i strzałka też ładnie się nakładała na ścieżkę zaznaczoną na mapie. U mnie dupa.

Wcześniej na Skrzycznem pokazywało mi, ze jestem już w Szczyrku, a Wizionowa aplikacja też kłamała, choć mniej.

Postanowiłem się na poważnie zabrać za tem temat, więc niech mi ktoś to łopatologicznie wyjaśni, czy w telefonie to się niezawodnie da zaistalować i co w ogóle i jak? A jeśli nie to co, iść w GPS turystyczny?

Mam zapędy, żeby się tracić w krzakach, więc pomoc na pewno się przyda na nadchodzący sezon.

sokół pisze:Po raz kolejny odswieżę temat.

Próbowałem łazić z mapy.cz na telefonie. Nie wiem za bardzo, o co z tym chodzi, ale w wakacje na Spiszu to mi różnie pokazywało, zbyt duże odchyły były, albo się zawieszało i nie pokazywało mi nic. To samo było w Wyspowym - jakoś tak nie było to tak, jakbym oczekiwał. U Wiziona w telefonie pokazywało idealnie, przesunęliśmy się kilka kroków i strzałka też ładnie się nakładała na ścieżkę zaznaczoną na mapie. U mnie dupa.

Wcześniej na Skrzycznem pokazywało mi, ze jestem już w Szczyrku, a Wizionowa aplikacja też kłamała, choć mniej.

Postanowiłem się na poważnie zabrać za tem temat, więc niech mi ktoś to łopatologicznie wyjaśni, czy w telefonie to się niezawodnie da zaistalować i co w ogóle i jak? A jeśli nie to co, iść w GPS turystyczny?

Mam zapędy, żeby się tracić w krzakach, więc pomoc na pewno się przyda na nadchodzący sezon.

Czyli w nowym roku postanowiłeś nie narażać siebie i towarzyszy na niepotrzebny stres

Stres nie.... ale jak sobie przypomnę bagna, błotniste koryta rzeki i pokrzywy...

Mnie nie zawiodły mapy.cz, lecz smartfon - ostatnio na śnieżno-huraganowej Babiej w marcu 2012 roku, gdy odmówił posłuszeństwa i zgubiłem szlak powrotny (zamoczony wyświetlacz = skaczący ekran, do tego odczuwalna temp. -20C). Program żąda od sprzętu danych, więc za odchylenia może odpowiadać wyłącznie sprzęt, a dokładniej odbiornik GPS. Zdarzało mi się, że "łapanie sygnału" trwało nawet ponad minutę, gdy z reguły trwa około 10 sekund. Zdecydowanie lokalizację przyśpiesza włączenie chociaż na chwilę internetu, wówczas dość precyzyjnie wskaże lokalizację po kilku sekundach - robię to rzadko, chociaż w praktyce mam nielimitowany internet w UE (ponad 3GB). Jeśli wyłączysz wyświetlacz, to po jego włączeniu wyszukiwanie satelitów odbywa się od nowa. Pewnie masz smatfon w etui, one są w pancernym futerale jak to u górnika, więc nie dziwię się, że sprzęt nie może namierzyć satelity. Oddaj swój zabytek do muzeum, zaś za pozyskane fundusze kupisz sobie nadgryzione jabłko w najnowszej odsłonie. Jeśli jesteś w lesie, to znajdź polanę, bo sprzęt musi widzieć niebo jak katolik zbawienie swej duszy.

sokół pisze:Próbowałem łazić z mapy.cz na telefonie. Nie wiem za bardzo, o co z tym chodzi, ale w wakacje na Spiszu to mi różnie pokazywało, zbyt duże odchyły były, albo się zawieszało i nie pokazywało mi nic. To samo było w Wyspowym - jakoś tak nie było to tak, jakbym oczekiwał. U Wiziona w telefonie pokazywało idealnie, przesunęliśmy się kilka kroków i strzałka też ładnie się nakładała na ścieżkę zaznaczoną na mapie. U mnie dupa.

Raczej wina telefonu lub ustawień, niż aplikacji. Używam tego bez problemu (wersja na iOS), równie dobrze działa MAPS.ME - możesz spróbować jako alternatywy.

Przed czasami mapy.cz korzystałem z MAPS.ME, jeśli nie uległo coś zmianie, to posiada 2 zasadnicze wady: mapy były mniej dokładne i trza je wczytywać kawałkami (w mapy.cz wgrywam znaczny obszar lub całe państwo).

Używam mapy.cz i takie odchyły mi się nie zdarzyły. A telefon mam raczej z dolnej półki i kiepski, za 3 stówki.
Możliwe, że musisz odczekać w jednym miejscu aż Ci namiar zaskoczy, może to by pomogło.