głosowanie na: ZDJĘCIE LIPCA

Beskid Niski - Polowanie na czerwony GSB

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
BesKid
Posty: 246
Rejestracja: 2013-07-10, 22:58

Beskid Niski - Polowanie na czerwony GSB

Postautor: BesKid » 2013-07-12, 23:42

Stary wypad z wiosny 2013 roku - specjalnie dla Buby - kilka wiat po drodze.

Na ruszt poszedł tym razem brakujący w kolekcji odcinek Głównego Szlaku Beskidzkiego między Kolaninem a Kątami. Na starcie pod sklepem spożywczym w Kątach zameldowali się: Gosia i ja, Krzysiek, oraz Kama – psina moich rodziców, dla której ten szlak również był jeszcze dziewiczy.

No to wio. Nasza obszczekana przez wszystkie kątowskie Burki i Azory czwórka opuściła wieś Kąty szlakiem prowadzącym na górę Kamień. Pierwszy odcinek prowadzi polną drogą wśród łąk ku głównemu grzbietowi Kamienia, widoki dookoła całkiem ciekawe, z lewej zakończona wierzą widokową Grzywacka Góra, z prawej gdzieś majaczy tęcza nad Nowym Żmigrodem. Dookoła zielone krzewy, buki i na biało kwitnące drzewa owocowe świadczą, że tutaj panuje już wiosna.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kama z przodu, my z tyłu dochodzimy do granicy Magurskiego Parku Narodowego i rezerwatu Kamień. Psiak ląduje teraz na smyczy – zgodnie z regulaminem parku. Choć w sumie i tak zagrożenia dla zwierzyny miejscowej nasz czworonóg nie stanowi. Ciele z niej większe niż pies myśliwski (choć przecież z domieszką krwi beagla), zamiast węszyć, szukać myszy czy innych stworzeń, Kama najpierw przechodzi nad padalcem, by potem na łące w spokoju oddać się obgryzaniu trawy. Zaiste super bezpiecznie się czujemy z takim psem na niedźwiedzie. :lol:

Obrazek
Obrazek

Ruszamy na Kamień. Jak to w Niskim, ostro, krótko i przyjemnie. Stromym bukowym lasem, wśród skał i głazów zdobywamy szczyt, bo zaraz znów staczać się w dół na Przełęcz Hałbowską. Przypięta do plecaka Kama ciągnie mnie do góry i w dół tak szybko, że co chwilę gubimy pozostałych daleko z tyłu. Czasy tniemy o niemal połowę.
Gdy wychodzimy więc z rezerwatu na chwilę pozwalam się jej wyszaleć.


ObrazekObrazek

Szybko dobijamy do przełęczy przed Kolaninem. Tutaj wita nas wiosenny deszczyk, który przeczekujemy w małej ciasnej wiacie. Tymczasem 300 metrów dalej przy szlaku stoi nowiutka, jeszcze pachnąca drewnem wielka, wygodna wiata ! By to szlag! :/ Widać, że MPN nie szczędzi kasy na odnowę szlaków, bo znaki wydają się być odmalowane wczoraj, a w każdym miejscu postoju stoją nowe ławeczki, wiaty, tablice informacyjne.

Na zdjęciu stara i nowa wiata na Przełęczy Hałbowskiej:
Obrazek

Tymczasem atakujemy Kolanin. Prawie na kolanach – podejście znów ostre jak brzytwa, do tego w strugach deszczu, ale znów, jak to w Niskim, pół godziny i po sprawie. Kolanin padł nam do kolan. Teraz 15 minut i już jesteśmy na kolejnej przełęczy przed Świerzową, gdzie odcinek skończyliśmy rok temu. I tutaj znów nowiutka pachnąca jeszcze wiata ,tak spora, że spokojnie można w niej przenocować.
Obrazek

Robimy popas, odpalamy maszynkę i zamieniamy miejsce w bar serwujący pyszne zupki chińskie. Kama wciąga nasze kanapki przegryzając je makaronem. Na wędrujące drogą ślimaki winniczki nie ma specjalnie ochoty. Przeczekujemy tu kolejny półgodzinny opad i powoli schodzimy w dół leśną drogą w stronę Jaworza i Desznicy.

Obrazek

Tam czeka nas najgorszy odcinek dnia. Kilka km asfaltem przez wieś w towarzystwie lokalnych burków od małych kundli po wielkie owczarki. W najgorszym przypadku trzeba było użyć kijków trekkingowych by odgonić wilczura chcącego chyba zjeść mojego psa. Zdecydowanie nie polecam takich wędrówek z pupilami. Już lepiej spokojnie obejść wioski polami.

Obrazek

W końcu, trochę zmęczeni tym asflatingiem dobijamy do autka. Kama zalicza matę na podłodze 10 sekund po wejściu do samochodu. My parę godzin później w domu. To była dobra, beskidzka tura!
(oczywiście nie muszę mówić, że na szlaku nie spotkaliśmy ani jednej osoby)

Kilka fotek z trasy:
https://picasaweb.google.com/1014740746 ... KolaninGSB
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez BesKid, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6144
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2013-07-13, 07:19

Stary wypad z wiosny 2013 roku - specjalnie dla Buby - kilka wiat po drodze.


dzieki ci przewielkie!!!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12295
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2013-07-15, 09:18

To Beskid Niski? Coś tam gór mało, jakieś pola i pagórki tylko... Ale to chyba tak miało być? Taki spacerek?
Muszę kiedyś w końcu coś więcej się dowiedzieć o tamtym rejonie, skoro szczyt pomyliłem z wąwozem (w innej Twojej relacji)...
Awatar użytkownika
BesKid
Posty: 246
Rejestracja: 2013-07-10, 22:58

Postautor: BesKid » 2013-07-15, 11:46

Tak to jest Beskid Niski i na tym on właśnie polega.

Reklamację w sprawie braku w nim szczytów powyżej 2000metrów należy wysyłać na adres:
Pan Bóg,
ul. Niebieska 1/1
1000 Królestwo Niebieskie

;)
--------------
***///***
--------------
Awatar użytkownika
mieciur
Posty: 108
Rejestracja: 2013-07-09, 19:37
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: mieciur » 2013-07-15, 19:57

Widzisz Sokół, bo tak to jest w tym Beskidzie Niskim. Tam się chodzi po dolinach gdzie kiedyś były wioski, w lesie odnajduje się stare cmentarze z I wojny światowej a góry są - tylko że niskie stąd nazwa. Taki to urok mają te górki :)
Maciek, świetna relacja, fajnie było sobie przypomnieć tą wycieczkę.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10939
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2013-07-15, 20:18

N.p. taka Świerzowa (obok Świątkowej), coś co na prawdę robi wrażenie i działa na wyobraźnie.

Niski jest idealny dla wypadów z dziećmi, co możesz Sokół wziąć pod uwagę, bo pomimo iż spod chodzi się dolinami to one sa jednak w dużej części inne niż u nas w Beskidach. Są szerokie, rozległe i, zabrzmi dziwnie, widokowe :-)
Przynajmniej w tym rejonie który znam.
Trudno to określić ale tam jest specyficzny nastrój, nie powtarzalny.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości