głosowanie na: ZDJĘCIE LIPCA

Andrzejki na Skalance i w Kysuckim Beskidzie

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8393
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Andrzejki na Skalance i w Kysuckim Beskidzie

Postautor: Pudelek » 2013-12-05, 21:19

Spotykamy się w Katowicach, wbijamy do zatłoczonego pociągu KŚ i okazuje się, że dołącza do nas i Grochu. Potem jeszcze w Tychach dosiada Młody, a w Bielsku Turystykon z Aldoną i w miłym towarzystwie i atmosferze dojeżdżamy do Zwardonia, z pięknymi widokami na okolicę.

Obrazek

W Zwardoniu okazuje się, że jest środek zimy, prószy śnieg i w ogóle dookoła biało! Jak ja na to czekałem :D

Obrazek

W Skalance grupa z Grzmotów, ale nie ma problemów z normalnym noclegiem i nie musimy rozbijać się na glebie. Do późna trwa przygrywka do jutrzejszych Andrzejek.
Obrazek

W sobotę rano dołącza Leszek-Człowiek Zagadka i Lucy (Hilda) wraz z Iwoną. Zrzucają menele i całą bandą ruszamy na przechadzką - wzdłuż granicy do Przełęczy Graniczne. Niestety, niezbyt dokładnie patrzymy na znaki i w efekcie za bardzo wbijamy się w słowackie terytorium - musimy się cofnąć, ale na szczęście z powrotem odnajdujemy GSB i już bez przeszkód dochodzimy do dawnego przejścia granicznego na Przeł. Graniczne...

Obrazek

Z ciekawostek - to podobno tędy miała początkowo biec kolej z Żywca do Czadcy, dopiero potem zmieniono plany i pociągnięto ją przez Zwardoń...

Tym razem wchodzimy na Słowację planowo, na żółty szlak, dawny szlak handlowy z Polski na Węgry.
Obrazek

Idzie się fajnie, ale mamy pewne opóźnienie, wywołane też częstymi postojami na małe co nieco i różne zdjęcia ;)
Obrazek

W przysiółku Vreščovka postanawiamy nie wchodzić na Moravske sedlo, tylko lekko skrócić drogą, zwłaszcza, że na widoki nie ma za bardzo co liczyć. Przy okazji spotykamy też gęsi i wszyscy rozglądają się za pastereczką... (co ciekawe - gęsi są na wolności, a pies na łańcuchu :D)
Obrazek

W Oščadnicy Svancarovci, po nieco dłuższym popasie, z powrotem trafiamy na szlak, tym razem zielony.

Obrazek

Trasa biegnie tym razem po bardziej odludnym terenie, między polami, wśród drzew... Okresowo pojawia się też mgła.
Obrazek
Obrazek

W okolicach Lieskovej, na polanach, trafia nam się krótkie okno pogodowe.
Obrazek

Momentalnie zmienia się klimat, wszyscy wyciągają aparaty i robi się naprawdę zjawiskowo :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Zostało tylko odbicie przy szczycie Tri Kopce i już za niedługo widać Skalite. Schodzimy do wsi z postanowieniem poszukania w centrum knajpy, ale takowej nie widać, i właśnie podjeżdża autobus, więc szybko wsiadamy i mkniemy do Serafinova.
Obrazek

W Serafinovie udajemy się do znanego i lubianego Cechospolu - co prawda czosnkowa jest bez czosnku, ale poza tym całkiem fajnie, jak zwykle :)
Obrazek

Później zaglądamy jeszcze do Penzionu Skalanka na jedno duże i wreszcie na przełaj przez pola do granicy i z powrotem do chatki na Andrzejki właściwe. A tam się działo ;)
Obrazek

Rano towarzystwo powoli się rozchodzi i wraca do domu. Wypadało wszystkim podziękować, a zwłaszcza Grochowi :)

Pełna galeria tutaj (tylko dla pełnoletnich ;)):
https://picasaweb.google.com/1103445063 ... Beskidach#

PS>pozwoliłem sobie dodać zdjęcia Hildy ;)
https://picasaweb.google.com/1034100193 ... tification
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Pudelek, łącznie zmieniany 2 razy.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10939
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2013-12-06, 07:30

Zarąbiste te niebieskie kalesony, czy może rajtuzy? Nie ważne, muszę sobie w takim kolorze sprawić :)
lucyna

Postautor: lucyna » 2013-12-06, 08:22

Hmm a jak smakuje czosnkowa bez czosnku?
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10939
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2013-12-06, 08:41

Jak cebulowa :)
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2013-12-06, 08:50

Albo jak woda z kostką knorr.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12295
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2013-12-06, 10:13

Niebieskie kalesony zrekompensowały mi brak widoków... :dev Muszę zaproponować, żeby takie klubowe skołować, z naszywką na dupie.
Awatar użytkownika
kris_61
Posty: 293
Rejestracja: 2013-08-23, 09:12
Lokalizacja: Bytom

Postautor: kris_61 » 2013-12-06, 10:28

sokół pisze:Niebieskie kalesony zrekompensowały mi brak widoków... :dev Muszę zaproponować, żeby takie klubowe skołować, z naszywką na dupie.


Wyprawa udana, a kalesony to gwóźdź programu! :lol :lol :lol
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8393
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2013-12-06, 13:42

Piotrek pisze:Zarąbiste te niebieskie kalesony, czy może rajtuzy?


chyba kalesony ;)

lucyna pisze:Hmm a jak smakuje czosnkowa bez czosnku?

Piotrek pisze:Jak cebulowa :)

bton1 pisze:Albo jak woda z kostką knorr.


w cebulowej czuć cebulę, w wodzie z kostką knorr czuć kostkę :P a to po prostu jakby zupa warzywna z serem i grzankami. Miało być jeszcze jajko, ale jakoś w moim nie umiałem go znaleźć :-/ a tak na poważnie - zjedzenie teraz prawdziwej czosnkowej w Czechach i na Słowacji zaczyna przypominać wyprawę na polowanie - sukces jest bardzo niepewny...

PS>dopiero teraz przyglądając się zdjęciu z gaciami zauważyłem, że u mnie letnia opalenizna jeszcze się trzyma :lol
Ostatnio zmieniony 2013-12-06, 14:16 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10939
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2013-12-06, 20:05

Pudelek pisze:w cebulowej czuć cebulę, w wodzie z kostką knorr czuć kostkę :P a to po prostu jakby zupa warzywna z serem i grzankami.


A to właśnie bardzo różnie bywa. Kiedyś jak był na dworcu PKP w Suchem bar to miałem przyjemność spożywać bigos w którym było sporo...fasoli. Taka hybryda :D
Grochu
Posty: 146
Rejestracja: 2013-09-29, 14:15
Lokalizacja: Bytom

Postautor: Grochu » 2013-12-06, 21:11

Tak podsumowując, to fajnie było :) Szkoda tylko, że pogoda dała dupy :|
"Dziwny jest ten świat..."
Awatar użytkownika
hilda
Posty: 48
Rejestracja: 2013-08-05, 17:55

Postautor: hilda » 2013-12-06, 21:48

ee tam, nie było tak źle, nawet :slonce chwilowo wylazło;P

poza tym działo się i nudno nie było :dev
Grochu
Posty: 146
Rejestracja: 2013-09-29, 14:15
Lokalizacja: Bytom

Postautor: Grochu » 2013-12-06, 21:55

hilda pisze:poza tym działo się i nudno nie było

Ano. Tys prowda :lol :lol :lol ;)
"Dziwny jest ten świat..."
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8393
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2013-12-06, 22:28

hilda pisze:poza tym działo się i nudno nie było :dev


oj tak, nudzisz się nie było czasu :-o
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Vision

Postautor: Vision » 2013-12-06, 22:30

Eh, tyle piwa do kibla wylać, no comment.

Nie oglądam dalej, ani nie czytam. ;)
Ostatnio zmieniony 2013-12-06, 22:32 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
forse
Posty: 210
Rejestracja: 2013-12-02, 20:10

Postautor: forse » 2013-12-07, 00:30

Pudelek pisze:
hilda pisze:poza tym działo się i nudno nie było :dev


oj tak, nudzisz się nie było czasu :-o

Człowiek Gór nigdy się nie nudzi ! :-o

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości