głosowanie na: ZDJĘCIE LIPCA

Z Mucznego do Ustrzyk Górnych przez Bieszczady

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6052
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Z Mucznego do Ustrzyk Górnych przez Bieszczady

Postautor: Sebastian » 2022-01-03, 18:05

Obrazek

Po dwóch poprzednich dniach i opisanych już w relacjach wycieczkach na Rawki i Dział oraz na Rzepedkę czuję, że mam nogi. Niemniej mam olbrzymią motywację, żeby przemóc wszystkie swoje słabości i bóle - tą motywacją jest prognoza pogody na następny dzień i moje wcześniejsze plany wycieczkowe, tj. trasa z Mucznego do Ustrzyk Górnych przez Bieszczady, prowadząca wg. opisów i zdjęć przez najpiękniejsze miejsca tych gór.
Rano mamy piękne słońce za oknem w Wetlinie i głęboko uzasadnioną nadzieję na super pogodę w Bieszczadach przez cały dzień. Jedziemy samochodem do Ustrzyk Górnych. Tam na parkingu położonym przy upamiętnionej w serialu „Wataha" placówce Straży Granicznej przesiadamy się na busa, który zawiezie nas do Mucznego. W Bieszczadach nie funkcjonuje regularna komunikacja publiczna ze stałymi rozkładami jazdy i tym podobnymi udogodnieniami, oprócz własnego samochodu podstawą poruszania się są:

1. busy, które jadą gdy na parkingu dopiero, gdy zbierze się minimalna liczba osób (najczęściej sześć), które chcą jechać w jedno miejsce,
2. autostop, czyli „okazja", zabieranie napotkanych turystów jest tu powszechnym i miłym zwyczajem.

My do Mucznego jedziemy busem. Ponieważ jest niedziela i do tego piękna pogoda, sześć chętnych osób zbiera się bardzo szybko. Uiszczamy opłatę za przejazd do Mucznego (20 zł, dużo). Zakup przez nas usługi transportowej odbywa się w trybie bezparagonowym. Na wstępie chciałem uprzedzić, że wycieczka była z gatunku „sytych", to znaczy obfitowała w piękne widoki, trasa była długa i urozmaicona, pogoda dopisała, więc relacja będzie z tych dłuższych, ale mam nadzieję, że się nie zanudzicie przy jej czytaniu i oglądaniu zdjęć. Obiecuję tym, którzy dojadą do końca, że jest on wart, by do niego dotrwać.

mapa: https://en.mapy.cz/s/pegotavase

Dojeżdżamy bieszczadzkimi drogami do Mucznego. To niewielka wieś, składająca się z kilkunastu domów, głównie przeznaczonym obecnie na wynajem dla turystów i wczasowiczów. Największym budynkiem w Mucznem jest hotel o dziwnej nazwie „Centrum Promocji Leśnictwa Bieszczadzkiego" powstały w 2016 roku. Przy budynku znajduje się duży parking.
Przed II wojną światową przysiółek Muczne liczył osiem domów. Przebiegała tędy trasa kolejki wąskotorowej łączącej Sokoliki ze Stuposianami i Ustrzykami Górnym. Po powojennych wysiedleniach Muczne zniknęło z mapy. W latach siedemdziesiątych XX wieku powstała tu osada pracowników leśnych. W roku 1975 tereny Mucznego i innych dawnych wsi Górnego Sanu przejął Urząd Rady Ministrów urządzając tu tereny łowieckie dla partyjnych prominentów. Podobno było tu mnóstwo zwierząt i ich upolowanie (z odpowiednim wspomaganiem) nie stanowiło dużego problemu nawet dla niewprawionych komunistycznych dygnitarzy. Niedźwiedź, który stoi w muzeum Bieszczadzkiego Parku Narodowego w Ustrzykach Górnych, został postrzelony przez jedną z czołowych postaci władz PRL, premiera rządu w latach 1970-1980- Piotra Jaroszewicza.
Nad Mucznem, na grzbiecie Jeleniowatego znajduje się otwarta w listopadzie 2020 wieża widokowa wysoka na ponad 31 metrów, będąca najwyższą wieżą widokową w Bieszczadach. Prowadzi na nią wyznaczona ścieżka turystyczna, tworząca pętlę długości 4,3 km, którą można dojść na wieżę z Mucznego.
Inną atrakcją Mucznego jest znajdująca się w drodze ze Stuposian zbudowana w 2012 roku Zagroda Żubrów o powierzchni ok. 10 hektarów, z czego 7 hektarów to tereny leśne. Przez zagrodę przepływa potok zapewniający żubrom wodę, a zwierzęta te można oglądać ze specjalnie przygotowanych tarasów widokowych.

Obrazek

Obrazek
wieża widokowa na Jeleniowatym

Obrazek
Bukowe Berdo - widok z Mucznego

My jednakże udajemy się na inną atrakcję Mucznego, wznoszący się nad nim masyw Bukowego Berda, który ponoć jest najpiękniejszym miejscem w Bieszczadach. Trzeba to zweryfikować, bo tych najpiękniejszych miejsc w tych górach jest sporo, a różni ludzie mają różnych faworytów, np. mój kuzyn uważa za takowe Połoninę Caryńską. Dwa dni później będziemy to sprawdzać, a tymczasem idziemy żółtym szlakiem na Bukowe Berdo.

Obrazek

To krótki szlak prowadzący na grań, prowadzący oczywiście pięknym bieszczadzkim lasem.

Obrazek

Obrazek

Dość szybko ścieżka wychodzi nad ten las i wkraczamy w krainę połonin. Jakoś wyłażę na te wysokości, chyba najgorsze już za mną.

Obrazek
Bukowe Berdo

Żółty szlak wyprowadza nas na grzbiet Bukowego Berda, przez który prowadzi szlak niebieski. Masyw Bukowego Berda to podłużne pasmo z trzema kulminacjami wierzchołkowymi: Szołtynia (1201 m npm.), Połonina Dźwinacka (1228 m npm.) oraz najwyższa, zwana jak całe pasmo: Bukowe Berdo (1311 m npm.) Niebieski szlak prowadzi grzbietem łagodnie wznosząc się w górę, aż na właściwe „Bukowe Berdo". Widoki ze szlaku faktycznie są pierwsza klasa, na początku pięknie widać Połoninę Caryńską, Rawki, Dolinę Górnego Sanu i położone są nią ukraińskie wzgórza, potem dochodzi Szeroki Wierch, a z najwyższego punktu Bukowego Berda widać Tarnicę, Halicz i Rozspaniec, a za nimi wyłaniają się Biedzszczady Ukraińskie. Trasa jest, jak ja to mówię „przestrzenna" i faktycznie piękna, ale czy najpiękniejsza w Bieszczadach? Otóż wg mnie nie.

Obrazek
koniec żółtego szlaku, po lewej Połonina Caryńska

Obrazek
Krzemieniec, Wielka i Mała Rawka

Charakterystycznymi obiektami na grzbiecie Bukowego Berda są wyrastające „po skosie” na grzbiecie skalne ostańce, od których pochodzi nazwa pasma - określeniem „berdo" Bojkowie nazywali skaliste grzbiety górskie.

Obrazek
na Szołtyni, w tle Bukowe Berdo i Krzemień

Obrazek
wystające "berda"

Obrazek
Muczne i Jeleniowaty

Obrazek
Połonina Caryńska i Połonina Wetlińska

Obrazek
bieszczadzka panorama

Obrazek

Obrazek
Szeroki Wierch

Obrazek

Obrazek
w drodze na Bukowe Berdo

Obrazek

Obrazek
bieszczadzkie lasy, a nad nimi Połonina Caryńska

Obrazek
zbocza Szerokiego Wierchu

Gdy docieramy na najwyższy wierzchołek Berda, pogoda się zauważalnie psuje, coraz więcej na niebie ciemnych chmur od strony Halicza i Rozsypańca. Chyba jakieś pechowe jest to miejsce, bo rok temu jak szliśmy tu od strony Tamicy, to też się pogoda zepsuła właśnie na Bukowym Berdzie. Robimy sobie tutaj dłuższy odpoczynek. Są ustawione ławki, ludzi jest sporo, szlak ograniczony jest słupkami i taśmami. Dobrze, bo dzięki temu nie „rozlewa" się on na boki, jak to ma miejsce np. na Czerwonych Wiercach - nie można sobie usiąść „na trawce" poniżej.

Obrazek

Obrazek
dolina Górnego Sanu

Obrazek
Kopa Bukowska, Halicz, Rozypaniec, na horyzoncie Bieszczady ukraińskie

Przez Krzemień schodzimy na Przełęcz Goprowską. W trakcie zejścia licznymi drobno ustawionymi schodami pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie - na szczęście na dużo lepszą, ciemne chmury znikają, na niebie pojawia się dużo błękitu i przyjemnych białych obłoczków. Dalsza część wycieczki pod względem pogody zapowiada się znakomicie.

Obrazek
Krzemień

Obrazek
Bukowe Berdo

Obrazek
Bieszczady ukraińskie: Ostra Hora, Pliszka, Połonina Riwna

Obrazek
Tarnica, Tarniczka, Szeroki Wierch

Obrazek
zejście na Przełęcz Goprowską

Na przełęczy sielanka. Ciepło, słonecznie, piękne widoki, kolorowy las pod Haliczem i Rozsypańcem. To jedno z tych piękniejszych wg mnie miejsc w Bieszczadach. Zastanawiam się, czy iść na Tarnicę. To w sumie niedaleko, ale nogi zaczynają odczuwać trudy wycieczki w trzeci dzień z rzędu. Ustalamy, że Ukochana sobie pójdzie na ten najwyższy szczyt polskich Bieszczad, a ja sobie chwilę posiedzę na ławeczce, a potem niespiesznie będę dreptał z aparatem w ręku na Przełęcz Pod Tarnicą, gdzie będziemy na siebie czekać. Pomysł okazuje się być bardzo dobry, a efekty tego ławeczkowania i dreptania możecie sobie teraz pooglądać:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Halicz i Rozsypaniec

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Krzemień, w dole Przełęcz Goprowska

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na Przełęczy Pod Tarnicą ruch jak na Giewoncie. Mnóstwo ludzi ciągnie na Tarnicę najkrótszą drogą z Wołosatego.

Obrazek

My idziemy w drugą stronę, czerwonym szlakiem na Tarniczkę i masyw Szerokiego Wierchu, by skończyć wycieczkę w Ustrzykach Górnych.

Obrazek

Na jej wierzchołku robimy sobie kolejny postój. To piękne miejsce widokowe, dookoła same Bieszczady, nie żałuję, że odpuściłem Tarnicę.

Obrazek
Tarnica

Obrazek

Obrazek
Szeroki Wierch, Połonina Caryńska


Obrazek
widok na południową stronę, w dole Wołosate

Obrazek
Bieszczady ukraińskie: Wielki Wierch, Pikuj, Starostyna

Obrazek

Schodzimy z Tarniczki. Przed sobą mamy ścieżkę prowadzącą pośród rozległej połoniny porośniętej wysokimi złotymi trawami. Dookoła Bieszczady: przed nami coraz bliżej Połonina Caryńska, za nami Tarnicą i Tarniczka, na niebie słońce schodzące coraz niżej, wszędzie intensywne jesienne kolory, a wokół nas morze traw. Można by rzec, płyniemy a nie idziemy.

Obrazek

Wracając do poruszonej wcześniej kwestii najpiękniejszego miejsca w Bieszczadach - jak wcześniej pisałem różne są opinie na ten temat, ale dla mnie, pisząc to już z perspektywy zakończonych już bieszczadzkich wakacji, to właśnie Szeroki Wierch jest najpiękniejszym miejscem w tych górach. Dodatkowo przypomina mi góry, o których się mówi, że to słowackie Bieszczady, a które bardzo lubię, czyli Wielką Fatrę.

Obrazek
Tarniczka, Tarnica

Obrazek

Obrazek

Obrazek
grzbiet Bukowego Berda

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Bieszczady ukraińskie: Wielki Wierch, Pikuj, Starostyna, Ostra Hora

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zejście pośród traw wydaje się nie mieć końca. Docieramy na ostatni punkt widokowy z ławeczkami i widokami na Bieszczady.

Obrazek

Obrazek
ławeczka i Połonina Caryńska

Obrazek
panorama Bieszczadów

Obrazek
pasmo graniczne

Obrazek
Bukowe Berdo

Obrazek
Szeroki Wierch i Tarnica

Stąd ścieżka prowadzi stromiej w dół, ale końca połoniny nie widać.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W końcu wchodzimy do lasu. Pewnie już pisałem w poprzednich relacjach o pięknie bieszczadzkich lasów, ale może nie każdy jeszcze doczytał, więc powtórzę że w październiku podczas złotej polskiej jesieni prezentują się one oszałamiająco.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Słońce już się skrywa za góry, gdy docieramy do Ustrzyk Górnych, gdzie mamy zaparkowany samochód.
Komentatorzy skoków narciarskich, gdy skoczek odda wyjątkowo daleki skok, używają określenia, że „odpalił petardę". Ta nasza wycieczka była taką odpaloną petardą, po której zapach prochu (górskich wrażeń) do tej pory czuję. Wszystkim życzę tak udanych górskich wycieczek.

A dwa dni później było tak:

Obrazek

Obrazek
laynn

Postautor: laynn » 2022-01-03, 19:01

Piękno, piękne miejsce...to tak na prawdę pokłosie wielu czynników.
W górach, to nasze osobiste spojrzenie, czasami czas, pora znalezienia się w danym momencie/miejscu powodują, że to czy tamto miejsce określimy, najpiękniejszym.
Szeroki Wierch mnie w maju aż tak nie ujął, jak na Twoich zdjęciach. Ale Ty miałeś właśnie genialne warunki.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3459
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2022-01-03, 20:41

Ten hotel w Mucznem w 2016 roku został odnowiony. Ale istniał już wcześniej, służąc robotnikom, a potem prominentom przyjeżdżającym na słynne polowania, o czym pisałeś. Doskoczyński trzymał łapę na tym terenie.
A po Twojej relacji uświadomiłam sobie, że wieki całe nie byłam na Szerokim Wierchu. A był to mój pierwszy szlak w Bieszczadach.
A piękno? Jest subiektywne, i jak pisze laynn, składa się na nie wiele czynników. Kiedyś bardzo podobało mi się Bukowe Berdo, po latach też, ale jakby mniej. Zresztą wiele rzeczy mniej się podoba po latach, po innych widokach. Człowiek jakby bardziej wybredny się staje. Ale w sumie zabiłeś mi ćwieka, bo nie wiem, co jest najpiękniejszego w Bieszczadach...
gar
Posty: 843
Rejestracja: 2016-01-06, 20:46
Lokalizacja: Orzegów

Postautor: gar » 2022-01-03, 20:59

Wiolcia pisze: Ale w sumie zabiłeś mi ćwieka, bo nie wiem, co jest najpiękniejszego w Bieszczadach...

Może Halicz ?
Pogoda i kolory w tym roku w Bieszczadach dopisywały pierwszorzędnie.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8393
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2022-01-03, 21:32

Sebastian pisze: W Bieszczadach nie funkcjonuje regularna komunikacja publiczna ze stałymi rozkładami jazdy i tym podobnymi udogodnieniami

funkcjonuje, ale w bardzo ograniczonym zakresie, a najgorzej jest na odcinku Cisna - Ustrzyki. Bo z Cisnej w kierunku Leska coś tam jeszcze jeździ, podobnie jak z Ustrzyk.

Kolorki pierwsza klasa, muszę pomyśleć znowu nad jesiennymi Biesami.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9683
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2022-01-03, 21:35

Wszystko z efektem wow :)

W upalne lato Bukowe B. Nie robiło takiego wrażenia, a już na pewno kiedy trzeba było przy +40° się tam wdrapać :lol

Jesień w tych miejscach w twoim wydaniu jest piękna ... taka obrazkowa.
gar
Posty: 843
Rejestracja: 2016-01-06, 20:46
Lokalizacja: Orzegów

Postautor: gar » 2022-01-03, 23:46

Pudelek pisze:
Sebastian pisze: W Bieszczadach nie funkcjonuje regularna komunikacja publiczna ze stałymi rozkładami jazdy i tym podobnymi udogodnieniami

funkcjonuje, ale w bardzo ograniczonym zakresie, a najgorzej jest na odcinku Cisna - Ustrzyki. Bo z Cisnej w kierunku Leska coś tam jeszcze jeździ, podobnie jak z Ustrzyk.

Najgorzej z głównych dróg jest na odcinku Cisna - Komańcza, bo tam nic nie jeździ. Z Ustrzyk do Cisnej zdarza się, że coś jeździ (czasami z przesiadką w Wetlinie). Ruch na tej trasie istnieje głównie w wakacje i po 1 -2 kursy od maja do października - niestety poza sezonem najczęściej w godzinach marnych dla turysty.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8393
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2022-01-04, 14:05

Eh, te godziny to chyba nigdy nie są dopasowane do turysty, a miejscowi mało kiedy i tak nimi jeżdżą. W czerwcu to jedyny znany mi kurs z Ustrzyk do Cisnej to był NEOBUS (z którego zresztą korzystałem) - jeden kurs o 21 wieczorem... Za to na wakacje czasem zawieszają coś, co jeździ w okresie szkolnym.

Jak jest ciepło i mamy zapas czasu to można spokojnie postawić na stopa, ale już w zimie to nie bardzo.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
gar
Posty: 843
Rejestracja: 2016-01-06, 20:46
Lokalizacja: Orzegów

Postautor: gar » 2022-01-04, 14:34

W zimie na trasie Ustrzyki Górne - Wetlina nic nie kursuje (droga uznawana jest za nieprzejezdną dla autokarów). Od Wetliny do Cisnej ze 3 kursy dziennie są (ale chyba tylko w dni robocze).
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6052
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2022-01-04, 16:48

laynn pisze:Piękno, piękne miejsce...to tak na prawdę pokłosie wielu czynników.

Wiolcia pisze:A piękno? Jest subiektywne, i jak pisze laynn, składa się na nie wiele czynników. Ale w sumie zabiłeś mi ćwieka, bo nie wiem, co jest najpiękniejszego w Bieszczadach...

Zgadzam się, że piękno jest odczuciem subiektywnym. Warunki pogodowe też są ważne, choć rok temu byłem na Haliczu i Rozsypańcu i pogoda była kiepska, a miejsce mi się bardzo podobało.
A co do najpiękniejszego miejsca w Bieszczadach, to pewnie każdy ma swoje.
Awatar użytkownika
opawski1
Posty: 1058
Rejestracja: 2016-02-21, 09:15
Lokalizacja: Prudnik
Kontakt:

Postautor: opawski1 » 2022-01-04, 21:11

W relacji pokazałeś jak wielki potencjał widokowy mają Bieszczady przy idealnych warunkach pogodowych i kolorach. Piękne są te złote lasy i trawy, zatrzymane na Twoich zdjęciach! :) Miałeś też szczęście, że pogoda i światło tak zagrało. Też zrobiłeś mi smaka by odwiedzić te góry jesienią, może za kilka lat się uda. ;)
A moje najpiękniejsze miejsce w Bieszczadach? Hmm chyba na razie takiego nie mam, pamiętam, że bardzo podobał mi się szlak z Tarnicy przez Halicz i Rozsypaniec, Połonina Caryńska też była piękna, minęło jednak prawie 5 lat i 8 lat od moich wizyt w Bieszczadach i teraz być może co innego spodobałoby mi się bardziej. Tym bardziej, że wtedy nie byłem wszędzie jak choćby na Bukowym Berdzie. ;)
Ostatnio zmieniony 2022-01-04, 21:12 przez opawski1, łącznie zmieniany 1 raz.
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10939
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2022-01-06, 16:22

Sebastian pisze:Zgadzam się, że piękno jest odczuciem subiektywnym.

Oczywiście, że odczucie subiektywne ale są sytuacje, momenty którym tego piękna w żaden sposób odmówić nie można. Jak choćby sceneria na Twoich zdjęciach w relacji.
Ciężko byłoby powiedzieć, że to nie są piękne widoki, kolorystyka, nawet zasłaniając się subiektywizmem :)
Vision

Postautor: Vision » 2022-01-07, 10:50

Ja tam akurat byłem zimą i warunki pogodowe były wtedy genialne. Tzn. przy wszystkich innych wycieczkach na Caryńską czy Wetlińską... Było bezchmurnie i pełna lampa, a na Bukowym chmury, mocny wiatr i co chwilę zmieniające się widoki robiły robotę. Dlatego najpiękniej wspominam Bukowe Berdo właśnie, ale byłem w Bieszczadach tylko raz, więc wszystkiego jeszcze nie widziałem. ;)

Tak czy tak, piękna i urzekająca jesień na Twoich zdjęciach. :-)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości