laynn pisze:Na razie nie składam broni i młodą będę ciągał po górach. Jak mnie rodzice ciągnęli
![:D](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
co ma mieć lżej
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Kwestia dzieciaków w górach ma dwa etapy (ale to tylko moje spostrzeżenia
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
):
- etap I - dzieciaki są za małe żeby same zostać w domy, więc trza je ze sobą ciągać po górach. Początkowo mają z tego frajdę, ale ona z wiekiem zazwyczaj mija, bo z wiekiem rozwijają się przeróżne zainteresowania u dzieci;
- etap II - dzieciaki mogą już same zostać w domu, więc nie są problematyczne i jeżeli chcą to idą, jeżeli nie to siedzą w domu.
U mnie powoli dobiega etap I do końca. Tzn. córa już bez problemu może zostać sama ale syna na dłużej bym jeszcze nie zostawił. Ale nie ma większego problemu, żeby się w górki wybrać, co też od czasu do czasu robimy wspólnie, jednak jest to już świadome z ich strony wyjście.
Etap I zakończy się, jak przewiduję, za ok. 3-4 lata po czym wkroczę w Etap II - wolnościowy
![:D](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)