Po bardzo długiej przerwie spowodowanej chorobą, moja żona wróciła na szlak, miało być miło łatwo i przyjemnie i jak zawsze żeby tak było, to trzeba się trochę po wspinać, a później już tylko przyjemności
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Zaczynamy z Milówki Komory, przy zielonym szlaku jest mały parking …
Początek ma być bez szlaku, więc odbijamy w prawo, szukam ścieżki której nie ma, szybki wycof i próbujemy kawałek dalej, wchodzimy w inną ścieżkę.
Tak w skrócie, ciężkie i mocne jest podejście na Suchą górę od tej strony.
Sama Sucha Góra jest bardzo fajna, wielkie polany z drzewami i miejscami na ognisko, do tego ładne widoki na Romankę i Rysiankę, a nawet na Tatry.
Schronisko już widać
Dalej ruszamy niebieskim szlakiem w stronę Hali Boraczej, przyjemny szlak, po drodze mijamy jakąś starą chatkę przy szlaku, poniżej powinny być jakieś bacówki i źródła wody, które miałem sprawdzić, ale to była wycieczka z żoną, więc odpuściłem i poszliśmy dalej.
Dochodzimy pod schronisko, ludzi nawet spor, wchodzimy na górę coś zjeść.
Bigos dobry ale strasznie tłusty, pierogi ruskie spoko, ale cebulka do nich słabo podsmażona
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Za schroniskiem postawili ławkę "olbrzyma", nie potrzebne elementy infrastruktury, ale kto zabroni bogatemu.
Przed nami jeden z moich najbardziej ulubionych widoków w B.Żywieckim, kręta droga w stronę Prusowa, uwielbiam takie kadry.
Jakoś inaczej zapamiętałem odcinek na Prusów, mnie pod górę
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Wszystko idzie zgodnie z planem, jest fajnie …
Wielkie polany, przestrzeń i oczywiście widoki, szczególnie lubię widok na Pilsko, które wyłania się idealnie nad Przełęczą Pawlusią.
Niestety w planie było jeszcze zejście na Borucz, a tam niestety jest stromo i trzeba to zejść i później podejść
![:lol](./images/smilies/icon_lol.gif)
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Ale widok z tego miejsca dla mnie jest warty każdej kropli potu !
A tak przy okazji wspomnę że tamten odcinek szlaku został zmieniony, zrobiono tam nową drogę szutrową i przesunięto szlak właśnie na nią, ja polecam iść starym wariantem, dużo bardziej przyjemny.
Sytuację gorąca ratuje wiaterek który zaczął wiać, na polanach duża przestrzeń to wiatr ma gdzie hulać, a my musimy znaleźć dogodne i osłonięte od wiatru miejsce żeby spokojnie się rozłożyć i napić kawy.
Po przerwie ruszamy bez szlaku w dół, mijamy przysiółek Juraszka gdzie znajduje się ładna drewniana kaplica.
Prawie na sam koniec mijamy ostatni przysiółek przy którym jest staw, a w nim łódka, to jest fantazja, pływasz sobie łódką po stawie i oglądasz góry
![:D](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Chwilę później jesteśmy przy samochodzie.
I taka to była wycieczka.