Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5636
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2024-06-24, 11:16

Pogoda ostatnio bardzo zmienna, ale niedziela zapowiadała się słoneczna.
Mam plan pojechać na Jurę w okolicę Góry Zborów. Głównym celem jest odnaleźć i wyjść na skałkę, którą kiedyś zdobyła Ukochana, a ostatnio nie udało się tego powtórzyć. Na początek dojście do skał na Wzgórzu Kołoczek lasem.

Obrazek

Następnie identyfikacja celu - Wielki Dziad.

Obrazek

Teraz najtrudniejsze trzeba odnaleźć od której strony się tam wdrapać. Teren jest leśno-chaszczowo-skalisty, a droga która wydaje się intuicyjna nie pozwala na wyjście na samą górę.

Obrazek

Zdobywamy.

Obrazek

Tobi ma małe trudności... czyżby jednak starość? Schronisko czeka.

Obrazek

Ostatnie metry.

Obrazek

Widok z Wielkiego Dziada na Górę Zborów.

Obrazek

Tam to dopiero jest dużo tych skał.

Obrazek

Zejście z Wielkiego Dziada.

Obrazek

A to Mały Dziad. W sumie też można jakoś spróbować tam wyleźć.

Obrazek

Od frontu za trudno, ale udało się jakoś od tylca. Tą szczeliną, w którą patrzy Tobi.

Obrazek

A to inna skała na Wzgórzu Kołoczek - Jarzębina.

Obrazek

Wyjście od tyłu jest proste.

Obrazek

Widok z Jarzębiny.

Obrazek

Kolejne grupa skał: Tata, Mama, Trzy Córki i Dziewica.

Obrazek

I wspinacze.

Obrazek

Przechodzę na Górę Zborów. Od marca wstęp podrożał o 150% i pojawiły się liczne tablice przypominające, że to rezerwat i nie wolno wchodzić z psami.

Obrazek

Dlatego Tobi udawał miejscową kozicę.

Obrazek

W obrębie Góry Zborów też jest multum fajnych skałek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wspinaczyni.

Obrazek

Na koniec jeszcze Apteka. Skałka z najdłuższą drogą wyjścia. Tak to wygląda z dołu.

Obrazek

A tak na górze.

Obrazek

Wyciszający powrót do auta.

Obrazek

W skałach można siedzieć dowolnie długo. Wycieczka trwała 12 godzin, a nie doszedłem nawet do Skał Rzędkowickich. Zwykle od nich zaczynałem i potem brakowało czasu na te dalsze. Dzisiaj zacząłem od drugiej strony i dopieściłem te tereny, które zwykle zaniedbywałem :)

marekw
Posty: 3748
Rejestracja: 2014-06-18, 18:04
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Postautor: marekw » 2024-06-24, 11:28

Bardzo fajne tereny.Szkoda,że to taki kawał drogi ode mnie.Ostrożnie po tych skałach :) .

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5936
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2024-06-24, 19:26

Tereny, czy czujecie się dopieszczone przez Sprocketa?

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14468
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2024-06-24, 19:31

Sprockecie - czy słuchałeś bicia serca skały ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5636
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2024-06-24, 19:47

Dobromił pisze:czy słuchałeś bicia serca skały ?
Pięknie napisane, ale nie... gdyż skały są bez serca.

Sebastian pisze:czy czujecie się dopieszczone przez Sprocketa?
Też nie... tereny nic nie czują.

marekw pisze:Szkoda,że to taki kawał drogi ode mnie.
Skoro ma mogę podjechać w Twoje strony, to Ty też na pewno możesz zawitać w moich ;)

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5636
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Postautor: sprocket73 » 2024-06-29, 21:37

Upał. Mimo tego ciągnie na wycieczkę. Jedziemy w Beskid Mały do Jaroszowic i zaczynamy od rzucenia okiem na Skawę.

Obrazek

A potem idziemy w las. Gryzą bąki, komary, strzyżaki są szczególnie upierdliwe, krążą muchy.

Obrazek

Tobi zażywa kąpieli w bardzo zamulonym akweniku.

Obrazek

Odnajdujemy pozaszlakowe Jaroszowickie Skały.

Obrazek

Są już grzyby i grzybiarze.

Obrazek

Idziemy przez Bystrą - piękna nazwa i piękna 11 letnia tabliczka wykonana przez MK.

Obrazek

Wychodzimy z lasu, są widoki, w oddali Żar.

Obrazek

Fajny mały drewniany domek.

Obrazek

Fajna murowana kapliczka ufundowana w 2016 roku, czyli jeszcze wiara w narodzie silna.

Obrazek

Docieramy nad Jezioro Mucharskie.

Obrazek


Można się schłodzić, korzystamy wszyscy.

Obrazek

A potem ruszamy w drogę powrotną.

Obrazek

Przysiółek Leśniówka.

Obrazek

Piękny las w okolicach szczytu Jaroszowickiej Góry.

Obrazek

Obrazek

Na koniec również rzut okiem na Skawę.

Obrazek

A jutro ma być jeszcze cieplej...

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Postautor: Piotrek » 2024-06-29, 23:29

Pierwszy w relacji :)

Za Twoim przykładem chyba udało mi się zmienić hasło :).

Awatar użytkownika
Izabela
Posty: 789
Rejestracja: 2019-07-26, 08:31

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Postautor: Izabela » 2024-06-30, 18:02

Wycieczka fajna, ale podziwiam że chciało Wam się iść w taki upał.

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9527
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Postautor: Adrian » 2024-07-03, 11:53

Straszny muł w tych stawkach ...

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Postautor: Piotrek » 2024-07-03, 23:13

A u Cepra na łowisku takiego nie było...
:lol

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5636
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Postautor: sprocket73 » 2024-07-07, 13:52

Na sobotę udało mi się wyszukać beskidzkie rejony, w których jeszcze nie byłem. Konkretnie Beskid Makowski, rejony pomiędzy Łętownią a Jordanowem. Zaczęliśmy w Łętowni pod kościołem. Duży, stary, drewniany zabytkowy kościół z XVIII wieku.

Obrazek

Nagrzane w słońcu ściany wydzielają charakterystyczny zapach.

Obrazek

Można zajrzeć do środka.

Obrazek

Potem przechodzimy przez centrum, gdzie moją uwagę przyciąga bardzo duży plac zabaw, ze ścianką wspinaczkową z prawdziwego zdarzenia. Ta niższa boulderingowa jest ogólnie dostępna. Pod większą jest informacja, że korzystać można tylko za zgodą administratora (podany tel.) i pod okiem instruktora, co w tym wypadku jest całkiem zrozumiałe, bo upadek z 10 metrów jest naprawdę niebezpieczny.

Obrazek

W centrum Łętowni obok sklepów jest apteka, nieco wyżej jest duży ośrodek pomocy społecznej, gdzie w słonku wykrzewało się kilka staruszek, widać sporo firm (tartaki, firmy transportowe, producenci mebli), a do tego bardzo dużo nowych domów na obszernych działkach. Jeszcze na miejscu zastanawialiśmy się skąd ludzie tu mają pieniądze. Na pewno odpada wariant, że to jakaś sypialnia Krakowa. Za daleko. Zakopianka, która przechodzi całkiem blisko, nie ma nawet zjazdu na Łętownię, trzeba by jechać przez Pcim. Turystyka? Nie. Owszem, jest ładne pagórkowate położenie, ale turystów tu nie widzieli. W domu sprawdziłem, że wieś zaledwie 2908 mieszkańców. Historycznie osada leżała na szlaku handlowym i to by mogło tłumaczyć np. Kościół, ale to jak tam jest teraz musi wynikać z mentalności ludzi i gospodarności w ostatnich latach.

Obrazek

No nic, opuszczamy Łętownię i bezszlakowo idziemy na Łysą Górę.

Obrazek

Obecnie Łysa Góra nie jest Łysa, ale ma widokowe polanki. Widoki na Beskid Makowski, po prawej Kotoń, po lewej Parszywka w paśmie Koskowej Góry.

Obrazek


Wchodzimy na szlak zielony, idziemy przez Stołową Górę (najwyższe wzniesienie wycieczki - 840m) na Groń.

Obrazek

Następnie niebieski szlak do Jordanowa. Tobi ćwiczy, nikt go nie ratuje.

Obrazek

Pogoda siada, wg. prognoz ma to być tylko chwilowe. Babia i Polica.

Obrazek

W Jordanowie jemy sobie na rynku po lodziku i podziwiamy mural.

Obrazek

Wieża widokowa na Hajdówce nad Jordanowem. Jeszcze tam nie byłem.

Obrazek

Sama wieża nie wysoka, ale bardzo porządnie wykonana. Drewno jeszcze pachnie świeżością.

Obrazek

Widok na Jordanów i górę Przykiec obok której przechodziliśmy.

Obrazek

Ogólnie z wieży są ciekawe widoki na wszystkie strony. Widać Tatry, choć myśmy mieli fatalną przejrzystość w ich stronę. Natomiast warto docenić bardzo porządnie wykonane i opisane panoramki. Lepszych nigdzie nie widziałem. To są prawdziwe zdjęcia, dobrej jakości, wykonane z tej wieży, więc pokrywają się z rzeczywistością z 100%.

Obrazek

Wędrujemy grzbietem Hajdówki w kierunku wschodnim. Widok na Zębalową.

Obrazek

Coraz rzadziej spotykane kopki siana.

Obrazek

Wraca pogoda, a my też wracamy bezszlakowym pagórkowatym terenem w stronę Łętowni.

Obrazek

Lato w pełni, rozpoczęły się żniwa.

Obrazek

Zapach słomy, inny niż siana.

Obrazek

Przerwa na poleżenie w słonku.

Obrazek

Podczas kiedy Ukochana leży, my zdobywamy ambonkę.

Obrazek

Ostatni odcinek w najlepszych warunkach.

Obrazek

Schodzimy do Łętowni, widać wieżę kościoła.

Obrazek

Bardzo przyjemna wycieczka. Cieszę się, że udało się jeszcze odkryć jakieś nieznane góry poniżej 100 km od domu :)