09-10.02.17 Biało, mlecznie, śnieżnie, czyli zamknięcie tury

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

09-10.02.17 Biało, mlecznie, śnieżnie, czyli zamknięcie tury

Postautor: nes_ska » 2017-02-11, 21:34

Teoretycznie miałam spędzić więcej dni w górach w tym tygodniu, ale później uznałam, że lenistwo też dobrą rzeczą jest i wcale nie będzie mi przykro, i wcale nie będzie mi żal. Pierwsze 3 dni tygodnia miały być słabe, ale później według niektórych prognoz miało zacząć się trochę poprawiać. Nie poprawiło się. Przynajmniej aż do dzisiaj ;)

Tymczasem ja pojechałam w góry w czwartek i postanowiłam wylądować nad Wierchomlą. Było sporo pustych miejsc, więc nie przejmując się żadnymi rezerwacjami i innymi cudami spakowałam w środę plecak, by następnego dnia rano dotrzeć do Łomnicy-Zdrój.

Zanim tutaj pierwszy raz trafiłam jakiś czas temu, myślałam, że przedrostek "Zdrój" zobowiązuje i coś tutaj się dzieje. Tymczasem jest to wiocha, w której oprócz sklepu, szkoły i kościoła niewiele jest. Słońca też nie było ;)

Obrazek

Jedyne co było i bardzo mi się podobało to zabielone drzewa w oddali. Choć i tak większość gór było przysłoniętych chmurami, więc było widać tylko to, co było najbliżej ;)

Obrazek

Założyłam zupełnie niepotrzebne stuptuty, wzięłam kijki do łapek (te akurat się przydawały, bo raczków mi się nie chciało zakładać, a była niezła ślizgawica) i ruszyłam żółtym szlakiem pod górę.

Obrazek

Zgubiłam się oczywiście już na "pierwszym zakręcie", mijając domy, ale polanami poszłam pod górę, licząc na to, że powinnam do czegoś dojść ;)

Obrazek

Jedyne, na co miałam ogląd, to miejscowość znajdująca się już poniżej mnie.

Obrazek

Przede mną natomiast wyłoniła się kapliczka, znana przeze mnie z relacji Klapeczki, więc wiedziałam, że jestem na dobrej drodze ;)

Obrazek

Wprawdzie zdjęcia Gosi miały więcej klimatu, ale kapliczka idealnie wkomponowuje się w krajobraz i bardzo mi tam pasowała. Dodatkowo był na niej znaczek szlaku, więc przynajmniej wiedziałam, że jestem "w domu" ;)

Obrazek
Obrazek

O widokach natomiast mogłam zapomnieć. Niby słońce próbowało się przebijać, niby było widać, że wstaje dzień, ale na tym koniec.

Obrazek

Postanowiłam wiec, że zamiast się skupiać na tym, czego nie widać, będę się cieszyć tym, co widać ;) A było widać zabielone drzewa, które ostatnio rzadko ukazywały się moim oczom!

Obrazek

Obrazek

Cały czas liczyłam na to, że prędzej czy później się przejaśni i będzie widać coś wiecej niż biel ;)

Obrazek
Obrazek

Polanka niedaleko wydawała się być oświetlona słońcem.

Obrazek
Obrazek

Po dość długiej drodze doszłam do ostatnich budynków, więc zaraz miałam zacząć iść lasem.

Obrazek
Obrazek

Przy ostatnim z budynków stał zabielony samochód na obcych blachach ;)

Obrazek

A mnie pozostało dreptanie w lesie...

Obrazek

...który przez większość czasu wyglądał tak:

Obrazek
Obrazek

Przez chwilę pojawiły się nadzieje na błękit.

Obrazek

Ale to tylko chwila. Jedna z bardzo nielicznych ;)

Obrazek
Obrazek

Jednak większość czasu wyglądała oczywiście tak:

Obrazek
Obrazek

Po trzech godzinach dotarłam na Halę Łabowską. Schronisko świeciło pustkami i było dosyć zimne, więc nie pobyłam tam długo. Wypiłam herbatę z termosu, zjadłam kanapki i kupiłam przeterminowaną colę ;)

Obrazek
Obrazek

Następnie ruszyłam w kierunku Runka.

Obrazek

Znak wyraźnie wskazywał, że powinnam iść TAM!

Obrazek

Czasami zza drzew widać było te przejaśnienia, które sobie obiecywałam ;)

Obrazek
Obrazek

Droga była raczej przetarta i dość wygodna. W każdym razie nie zapadałam się. Szłam tuż obok śladów osób, które zapadały się pewnie w zeszłym tygodniu podczas delikatnej odwilży ;)

Obrazek
Obrazek

Widoków "na przyszłość" nadal nie było.

Obrazek

Ale zaprzyjaźniłam się przecież z bielą, wiec rozczarowania również brak ;)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jedynym moim celem było dotarcie do schroniska przed zachodem słońca ;-) I kiedy dotarłam w rejon Runka, wiedziałam, że jest to wysoce wykonalne.

Obrazek

Kiedy dotarłam na odbicie szlaków, pojawiły się nawet nadzieje, że będzie jakiś inny kolor niż szary. Przyspieszyłam zatem kroku na niebieskim szlaku.

Obrazek
Obrazek

Szybko jednak nadzieje znów okazały się płonne ;)

Obrazek

Na Polanie Baranówce, gdzie teoretycznie pojawiają się już widoki na Tatry, było widać głównie biel i szarość ;)

Obrazek

A że zmieniłam balans bieli na "Pochmurny", to zdjęcia wyszły mi jakieś takie...niebieskie ;)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Sprzed schroniska widziałam tyle:

Obrazek

...więc weszłam do środka, jadłam, piłam, gadałam, poszłam spać po północy, bo wstać o 6.30 i zobaczyć, że nadal nic nie widać... :) W związku z tym rzuciłam się z powrotem do łóżka i wstałam ponownie o 8.30.

Trochę odwlekłam wyjście ze schroniska, mając nadzieję, że gdzieś tam drzemie potencjał tego dnia :D Wyszłam o 10.00

Obrazek

Co mi się podobało, to chmury! ;) Tatr jak nie było dzień wcześniej, tak nie było nadal.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Przed schroniskiem założyłam raczki, bo było dosyć ślisko i ruszyłam w kierunku rozwidlenia szlaków.

Obrazek
Obrazek

Przez chwilę nawet było widać kawałek Tatr :D To ta nieregularność tuż nad górami na niebie ;) :P

Obrazek

Do Szczawnika szłam już w scenerii jesiennej, więc zimowa była miłą odmianą ;)

Obrazek

Szybko ściągnęłam raczki, bo ślisko było tylko przy schronisku, a później już szło się wygodnie.

Obrazek
Obrazek

Biało, ładnie, czego chcieć więcej? ;)

Obrazek
Obrazek

W związku z tym, że słońce się przebijało, a temperatura była dosyć wysoka, śnieg spadał z drzew, ale myślę, że do końca tego tygodnia pewnie się utrzyma.

Obrazek
Obrazek

Zanim dotarłam w rejon wyciągów, była cisza i spokój ;)...

Obrazek
Obrazek

Mijało mnie raptem kilka osób, które pewnie zmierzały ku schronisku.

Obrazek
Obrazek

Widoki były głównie na jedną stronę.

Obrazek

A czasem nie było ich w ogóle ;)

Obrazek

Dopiero przy wyciągach były tłumy, ale GOPRowcy dzień wcześniej obiecali mi, że nie będę im wchodzić w drogę ;) (choć po zimowych Izerskich mam uraz do ludzi na nartach z pretensjami, mimo że nie zadeptuję im śladów ;p) Ale były też widoki, bo w końcu w rejonie stoków były duże puste przestrzenie ;)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Słońce co jakiś czas się wyłaniało, by za chwilę znów zniknąć za chmurami.

Obrazek
Obrazek

Nie szłam w okolice Pustej Wielkiej, bo z góry zjeżdżało mnóstwo narciarzy, więc nie chciałam, aby któryś mnie zabił ;) Skręciłam na żółty szlak do Szczawnika.

Obrazek
Obrazek

Machnęłam sobie selfie ;P

Obrazek

I poszłam dalej ;)

Obrazek
Obrazek

Fragment szlaku poprowadzony tuż przy stoku, równolegle do niego.

Obrazek
Obrazek

Później natomiast odbił w bok, by dalej iść spokojnie przez biały las.

Obrazek
Obrazek

Niestety im niżej, tym czarniej. Drzewa przestały być zabielone, zimy ubywało, choc polany byłyh całe w śniegu.

Obrazek
Obrazek

Moim oczom ukazał się Szczawnik, w którym znajduje się zabytkowa cerkiew ;)

Obrazek
Obrazek

Lenistwo znów nie pozwoliło mi do niej podejść, więc zakończyłam swoją wycieczkę na najbliższym przystanku ;)

Beskid Sądecki w białej szacie

Tym samym zakończyłam turystyczną część moich ferii, by spędzić trochę czasu ze znajomymi, dla których nigdy nie mam czasu "przez te całe góry" :P
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2017-02-11, 21:58

Nie obce blachy, lecz łódzkie. Dokładniej z krainy diabła Boruty.
Czyżbyś zapomniała trasę do Runka? Przecież w Dzień Kobiet szłaś Na Halę Łabowską tą samą trasą, lecz w przeciwnym kierunku. Było dać znać (gdyby to był weekend), to zamiast siedzieć przy kompie ruszyłbym na biały puch.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2017-02-11, 22:02

ceper pisze:Nie obce blachy, lecz łódzkie. Dokładniej z krainy diabła Boruty.


Ależ ja rozpoznałam, że polskie. Obce w sensie nietutejsze ;)

ceper pisze:Czyżbyś zapomniała trasę do Runka? Przecież w Dzień Kobiet szłaś Na Halę Łabowską tą samą trasą, lecz w przeciwnym kierunku. Było dać znać (gdyby to był weekend), to zamiast siedzieć przy kompie ruszyłbym na biały puch.


Nie tylko w Dzień Kobiet. Szłam tą trasą już parokrotnie ;) Gdybym ruszyła w weekend, pewnie miałabym ładniejszą pogodę. Jednocześnie Warszawa zaczęła ferie, więc np. schronisko nad Wierchomlą miało być obłożone Warszawą już od wczorajszej nocy ;) a tak... było spokojnie ;)
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10956
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2017-02-12, 00:41

myślałam, że przedrostek "Zdrój" zobowiązuje i coś tutaj się dzieje. Tymczasem jest to wiocha, w której oprócz sklepu, szkoły i kościoła niewiele jest.


Ale z tego co pamiętam to jest tam budynek uzdrowiska i to dość wielki. Jego ściany pięknie zamykają wąską dolinę, którą prowadzi dość stromy szlak w kierunku Pustej W. I budowla zrobiła na mnie spore wrażenie, szczególnie jej położenie.
Nie wiem czy obecnie działa i czy w ogóle stoi (pewnie tak :-) ), szedłem tam dość dawno i wtedy uzdrowisko było nieczynne.
Awatar użytkownika
telefon 110
Posty: 2046
Rejestracja: 2014-09-20, 22:32

Postautor: telefon 110 » 2017-02-12, 14:26

Jakieś te ludzie nie gramotne w rolnictwie.
Tak zostawić owies na zmarnowanie. :|

Obrazek
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10956
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2017-02-12, 19:14

Piotrek pisze:
Ale z tego co pamiętam to jest tam budynek uzdrowiska i to dość wielki. Jego ściany pięknie zamykają wąską dolinę, którą prowadzi dość stromy szlak w kierunku Pustej W. I budowla zrobiła na mnie spore wrażenie, szczególnie jej położenie.
Nie wiem czy obecnie działa i czy w ogóle stoi (pewnie tak :-) ), szedłem tam dość dawno i wtedy uzdrowisko było nieczynne.

Sorry, pomyliłem się :-) . Ten niebieski szlak i uzdrowisko o którym powyżej pisałem jest w Żegiestowie.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 65 gości