Góry Bez Granic

Na początku lat dwu tysięcznych po Bieszczadach chodziłem z kostką.

sprocket73 pisze:Ale udało mi się to opanować. Obkleiłem stelaż podróbką taśmy scotcha i problem się już nigdy nie powtórzył.

ze tez ja na to nie wpadłam!!!!! z klejem probowalam ale bezskutecznie..

laynn pisze:Na początku lat dwu tysięcznych po Bieszczadach chodziłem z kostką.

Na wycieczki wielodniowe?

Ja w kostke mialam problem spakowac sie chodzac do szkoly czy pracy!

No na dwu-trzy dniowe. Ale człowiek wtedy mało miał, to mało brał. W Bieszczady stopem (tylko chyba jednak nie z kostką a takim większym plecakiem jaki Toperz ma) to prawie bez jedzenia jechałem. Na miejscu kupowałem. Ale ja wtedy planowałem spać po przystankach

Nieźle Wam się udał powrót w Biesy. Widoki super!
Ech ale mi się tęskni za Bieszczadami. I mam wewnętrzną walkę. Niski, Biesy, czy Sudety?

laynn pisze:I mam wewnętrzną walkę. Niski, Biesy, czy Sudety?

Bez sensu toczyc takie walki! To trzeba jak w tym dowcipie "- Piwo czy wino? - I wodke tez!"

Wybieram swojską nalewkę (Mały lub Makowski )

laynn pisze:Ech ale mi się tęskni za Bieszczadami. I mam wewnętrzną walkę. Niski, Biesy, czy Sudety?

Z dwóch propozycji (Sudety na razie nie, sorry włodarzu!), czyli Bieszczadów i Beskidu Niskiego, wybrałabym chyba jednak B. Niski. Ale zdaję sobie sprawę, że wybór jest trudny i nie można mieć wszystkiego

Ja coś tam planuje jeszcze na ten rok i mnie zaś bliżej do S.

laynn pisze: I mam wewnętrzną walkę. Niski, Biesy, czy Sudety?

Ja w tym roku rozwiązałem tą kwestię w sposób proponowany przez bubę - jedno, drugie i trzecie czego i Tobie życzę.

Zazdroszczę. A napiszesz bądź wrzucisz zdjęcia?

Plecak ze stelazem z rurek...hmm...mam jeszcze takie dwa...ale raczej za eksponaty robią. Swoje już przeszły, większość właśnie w bieszczdach w latach 80-tych

laynn pisze:Zazdroszczę. A napiszesz bądź wrzucisz zdjęcia?

Zdjęcia robię sporadycznie, więc nie bardzo jest co wrzucić.

szkoda.