Góry Bez Granic

laynn pisze:Można na sb?

Dobra myśl. Niech Lidka pisze kiedy i gdzie się wybiera w góry, to reszta towarzystwa będzie unikać tych terenów aby nie dostać deszczowego wpierdolu

włodarz, proporcjonalnie
Zachwycałam się w wycieczkami Mirka, i teraz mam

kiedy wybiera się w góry, co by uniknąć kilkudniowej zlewy

od 10 października unikajcie Bieszczadów , prognozy, jakie są każdy widzi
https://www.twojapogoda.pl/prognoza-16d ... ka/?page=2

Fajna wycieczka, lubię te rejony, chatkę pod Potrójną też. Przechodziliście przez Gibasy? Tam też jest chatka, ale pewnie była zamknięta.
Szkoda tylko, że taka marna pogoda była... ogólnie ten wrzesień był tragiczny, miałem dużo planów, ale wszystko pokrzyżowała pogoda, ostatecznie pod koniec września wyskoczyłem tylko na dwa dni w Żywiecki i nawet pogoda się udała.

opawski1 pisze:i nawet pogoda się udała

Gradobicie ? Ulewa ? Wichura ? Cztery stopnie powyżej zera ?

Obecnie za oknem w Żywcu kończy się deszcz.

Dobromił pisze:

opawski1 pisze:i nawet pogoda się udała

Gradobicie ? Ulewa ? Wichura ? Cztery stopnie powyżej zera ?

Obecnie za oknem w Żywcu kończy się deszcz.

Zimno, silny wiatr, trochę słońca, trochę czarnych chmur, gdy zacumowałem w chatce zaczęło lać, padało do rana. Potem przestało góry zaczęły parować i nawet chwilami błyskało słońce Więc jak na ten wrzesień suuuper

Przechodziliśmy obok chatki na Gibasach, ale nie wchodziliśmy. Cicho, pusto, a na stronie informacja, że działa tylko w weekendy, więc nawet nie zaglądałam. Ale jest fajna łąka, z huśtawką, więc przy ciepłej pogodzie tam mi się chce wrócić

opawski1 pisze:Przechodziliście przez Gibasy? Tam też jest chatka, ale pewnie była zamknięta.

Dlaczego? Z tego, co wiem, działa.

Lidka pisze:Przechodziliśmy obok chatki na Gibasach, ale nie wchodziliśmy. Cicho, pusto, a na stronie informacja, że działa tylko w weekendy, więc nawet nie zaglądałam.

A to pewnie dlatego (ta informacja o weekendowym działaniu), że chatar tam po prostu mieszka i jednak czasem musi zejść w doliny, choćby po zaopatrzenie. Jednak odkąd pamiętam to można tam było po prostu wejść i napić się herbaty. I pogadać.

Pod Lipską Górą miał być wg mapy punkt widokowy, ale... widać tylko chmury …

No wreszcie ktos ma podobne doznania z wycieczek jak my! Bo wiekszosc osob tylko upały w tym roku tylko prześladowały, a my jakos ich nie moglismy napotkac

Wielkie oczy zrobiłam na widok dań serwowanych w naczyniach jednorazowych. Pogaduszki z obsługą i już wiem, że to nakaz sanepidu ze względu na częste braki wody

Ale chyba nie we wszystkich schroniskach gorskich tak serwują żarcie? Napotykalismy w tym roku tez normalne naczynia, acz moze do nich sanepid szczesliwie nie dotarł.

A szkolna ekipa po chwili się zwinęła wzdłuż potoku w dół, i zostaliśmy sami słuchając już tylko lejącej się wody

Moze dzieki tej pogodzie mieliscie bardziej okazały wodospad??

namalowane na drzewach jaszczurki. Ciekawe, kto to wymyślił, fajnie to wygląda, ale nigdzie nie znalazłam żadnej informacji na ten temat

Masz ich zdjecie?

1*dla tych, co grają

Ta to widze nawet bez pokrowca I wyglada trochę jak ta, na ktorej toperz zjechal ze Śnieżki

Buty -dzięki suszarce-

Suszarka to bylo rusztowanie przy piecu czy taką jak do wlosow/grzybow suszyliscie?

na Przełęcz pod Czuplem weszliśmy w rekordowym czasie 2 godzin! Do samego szczytu już rzut beretem. Z oddali było słychać radosne krzyki i śpiewy dziecięcych wrzeszczących gardeł

Pewnie tak sie cieszyly, ze zdobyly najtrudniejszy szczyt swiata!

ogólnie ten wrzesień był tragiczny, miałem dużo planów, ale wszystko pokrzyżowała pogoda

W naszym przypadku było tak samo. Mielismy plan na tygodniowy wyjazd, ale jak zobaczylam ze w Oławie (biegunie ciepla) jest +7 i leje, a znajomy wysłał mi zdjecie tych górek gdzie chciałam pojechac przypruszonych śniegiem - to mi sie zupelnie odechcialo i instynkt wędrowny opadł prawie do zera.... Bo deszcz to jedno, ale zeby we wrzesniu byly temperatury iscie zimowe - to juz przesada!

buba pisze:Ale chyba nie we wszystkich schroniskach gorskich tak serwują żarcie? Napotykalismy w tym roku tez normalne naczynia, acz moze do nich sanepid szczesliwie nie dotarł.

albo nie mieli problemów z wodą

buba pisze:Suszarka to bylo rusztowanie przy piecu czy taką jak do wlosow/grzybow suszyliscie?

taka do butów, z reguły zimą ją targałam, ale patrząc na prognozy wzięłam , i -jak się okazało-słusznie

Lidka pisze:taka do butów, z reguły zimą ją targałam, ale patrząc na prognozy wzięłam , i -jak się okazało-słusznie

Osz kurde! To ja nawet nie wiedzialam ze cos takiego istnieje! A zasilane do prądu czy jak sie w domu naładuje to jedne buty wysuszy?

ja mam z wtyczką do kontaktu, kosztowała za 20 zł, ale widziałam już teraz takie wypaśne z baterią i z wtyczką samochodową, np coś takiego

Lidka pisze:ja mam z wtyczką do kontaktu, kosztowała za 20 zł, ale widziałam już teraz takie wypaśne z baterią i z wtyczką samochodową, np coś takiego

Ciekawe! Dobrze wiedziec ze cos takiego jest!

Moze kiedys pojawią się i moje wymarzone śpiwory - ogrzewane na baterie, gwarantujące temperature wewnątrz 20 stopni, nawet jak mroz na dworze

buba pisze:

Lidka pisze:ja mam z wtyczką do kontaktu, kosztowała za 20 zł, ale widziałam już teraz takie wypaśne z baterią i z wtyczką samochodową, np coś takiego

Ciekawe! Dobrze wiedziec ze cos takiego jest!

Moze kiedys pojawią się i moje wymarzone śpiwory - ogrzewane na baterie, gwarantujące temperature wewnątrz 20 stopni, nawet jak mroz na dworze

Może takie coś

https://www.amazon.pl/Mantuole-Podgrzew ... B085BRKQZN

i do tego tani

Lidka pisze:i do tego tani

Tani, fajny, ciepły śpiworek