Góry Bez Granic

Wiolcia pisze:Zdjęcia wnętrza rozmazane wyszły, ale może jakieś pojęcie dadzą.

Ceratka na stole, boazeria na scianie, piecyk - zarabiscie! Rozumiem, ze tam jest jakis ogolnodostepny bar? czy to dziala jako schronisko/pensjonat?

Ja zachodze w glowe jakim cudem nigdy o tym miejscu nie slyszalam - a to jest po slowackiej stronie! U nas by sie pewnie takie nie uchowało!

Około 9.00 wjeżdżam pod zakaz, są tam wypisane jakieś godziny, chyba kiedy można wjechać, a może kiedy nie można, ale podobno Polaków to nie dotyczy
Jest raczej nieprzyjemnie, jakoś tak szaro i ponuro, zawiewa lodowaty wiatr, więc trzeba było żwawo ruszać w stronę gospody na Kolibiskach.

Czyli na legalu pod ta gospode nie da sie podjechac?

buba pisze:Ja zachodze w glowe jakim cudem nigdy o tym miejscu nie slyszalam - a to jest po slowackiej stronie!

A nawet po słoweńskiej. Albo jeszcze lepiej po słonecznej. No bo chyba nie po czeskiej ? Tamtejsi Czesi na pewno się mylą.

buba pisze:U nas by sie pewnie takie nie uchowało!

Ta, oczywiście.

Pamiętam piękny Zlot Forum Gorskiswiat na pobliskiej Filipce. Ze Stasiem i Tomturem w roli głównej. I ze świnią na ścianie.

buba pisze:Ceratka na stole, boazeria na scianie, piecyk - zarabiscie! Rozumiem, ze tam jest jakis ogolnodostepny bar? czy to dziala jako schronisko/pensjonat?

Dla mnie za mało klimatu

Sebastian pisze:

buba pisze:Ceratka na stole, boazeria na scianie, piecyk - zarabiscie! Rozumiem, ze tam jest jakis ogolnodostepny bar? czy to dziala jako schronisko/pensjonat?

Dla mnie za mało klimatu

Masz rację - tam jest czysto.

Jestem wielbicielką kubków i filiżanek po prostu ładnych, a to zdjęcie jest balsamem dla duszy

Sebastian pisze:

buba pisze:Ceratka na stole, boazeria na scianie, piecyk - zarabiscie! Rozumiem, ze tam jest jakis ogolnodostepny bar? czy to dziala jako schronisko/pensjonat?

Dla mnie za mało klimatu

Oczywiscie mogłoby być wiecej, ale nie można byc za bardzo wymagającym

Lidka pisze:Obrazek
Jestem wielbicielką kubków i filiżanek po prostu ładnych, a to zdjęcie jest balsamem dla duszy

A nie masz tak, ze jak na nie patrzysz - to sie boisz ze one sie rozbiją? Jakos wiekszy spokoj ducha patrzac na taki plot bym miala, gdyby one byly blaszane

buba pisze:

Wiolcia pisze:Zdjęcia wnętrza rozmazane wyszły, ale może jakieś pojęcie dadzą.

Ceratka na stole, boazeria na scianie, piecyk - zarabiscie! Rozumiem, ze tam jest jakis ogolnodostepny bar? czy to dziala jako schronisko/pensjonat?

Ja zachodze w glowe jakim cudem nigdy o tym miejscu nie slyszalam - a to jest po slowackiej stronie! U nas by sie pewnie takie nie uchowało!

Około 9.00 wjeżdżam pod zakaz, są tam wypisane jakieś godziny, chyba kiedy można wjechać, a może kiedy nie można, ale podobno Polaków to nie dotyczy
Jest raczej nieprzyjemnie, jakoś tak szaro i ponuro, zawiewa lodowaty wiatr, więc trzeba było żwawo ruszać w stronę gospody na Kolibiskach.

Czyli na legalu pod ta gospode nie da sie podjechac?

To chyba działa jako gospoda, ale może gdyby się trafiła jakaś grupa ?

Kokibiska to Czechy

Nie analizowałem znaku który mijałem, ale był zakaz poruszania się i jakieś wyznaczone godziny, więc wjechałem

Co do zakazu wjazdu to jest znak za przystankiem Nýdek,Hluchová,Setinka w określonych godzinach, prawdopodobnie (nie sprawdzałem) w godzinach wjazdu autobusu do końcowego przystanku Nýdek,Hluchová,konečná.Są na tym odcinku miejsca gdzie może być kłopot z minięciem się pojazdów.

Adrian pisze:

buba pisze:

Wiolcia pisze:Zdjęcia wnętrza rozmazane wyszły, ale może jakieś pojęcie dadzą.

Ceratka na stole, boazeria na scianie, piecyk - zarabiscie! Rozumiem, ze tam jest jakis ogolnodostepny bar? czy to dziala jako schronisko/pensjonat?

Ja zachodze w glowe jakim cudem nigdy o tym miejscu nie slyszalam - a to jest po slowackiej stronie! U nas by sie pewnie takie nie uchowało!

Około 9.00 wjeżdżam pod zakaz, są tam wypisane jakieś godziny, chyba kiedy można wjechać, a może kiedy nie można, ale podobno Polaków to nie dotyczy
Jest raczej nieprzyjemnie, jakoś tak szaro i ponuro, zawiewa lodowaty wiatr, więc trzeba było żwawo ruszać w stronę gospody na Kolibiskach.

Czyli na legalu pod ta gospode nie da sie podjechac?

To chyba działa jako gospoda, ale może gdyby się trafiła jakaś grupa ?

Kokibiska to Czechy

Nie analizowałem znaku który mijałem, ale był zakaz poruszania się i jakieś wyznaczone godziny, więc wjechałem

dzieki!!!

buba, w Limanowej w kawiarni jest taki sufit, nie mogłam się napatrzeć, i tylko się zastanawiałam, jak często je muszą odkurzać. O ewentualnym rozbiciu któregoś na mojej głowie jakoś nie pomyslałam

Lidka pisze:Obrazek
buba, w Limanowej w kawiarni jest taki sufit, nie mogłam się napatrzeć, i tylko się zastanawiałam, jak często je muszą odkurzać. O ewentualnym rozbiciu któregoś na mojej głowie jakoś nie pomyslałam

A gdzie to jest w Limanowej ?
Co prawda dawno nie byłem, ale planuję odwiedzić babcie w przyszłym roku, to przy okazji bym wstąpił zobaczyć

buba, w Limanowej w kawiarni jest taki sufit, nie mogłam się napatrzeć,

A gdzie to jest w Limanowej ?
Co prawda dawno nie byłem, ale planuję odwiedzić babcie w przyszłym roku, to przy okazji bym wstąpił zobaczyć

No własnie! Chetnie tam wstąpie! Bo efekt piorunujący! Czegos takiego nigdy nie widzialam! Na płocie i owszem, albo ze kilka blaszanych pod powałą chatki wisiało. Ale takie cudo

Taka urozmaicona pogoda to może nawet lepsza i ciekawsza niż typowa "lampa". Ładnie wyszło na zdjęciach

Lokowaniu produktu uległem - przejdę się do Biedronki po te ciacha

Piotrek pisze:Taka urozmaicona pogoda to może nawet lepsza i ciekawsza niż typowa "lampa". Ładnie wyszło na zdjęciach

Lokowaniu produktu uległem - przejdę się do Biedronki po te ciacha

Zdecydowanie taka pogoda ciekawsza

Mnie smakują i polecam