: 2023-08-28, 21:44
Na nocne zdjęcia to idealna wydaje się być Sopotnia Wielka. Jest tam jakaś "kosmiczna stacja" i w związku z tym we wsi lampy jakieś inaczej świecące, że nie zaśmiecają nieba. Tak coś słyszałem.
Forum dla wszystkich miłośników turystyki górskiej.
http://gorybezgranic.pl./
Adrian pisze:To mój pierwsza nocka w hamaku, więc nie wiem co mnie czeka, wziąłem też nowy materac dmuchany na testy, same nowości na tym wyjeździe.
Adrian pisze:Wiatr zaczął przybierać na mocy, ewidentnie byłem w jakimś tunelu wietrznym, szarpało mną jak na statku podczas sztormu, wiało raz z lewej raz z prawej, w sumie fajnie ale ja chciałem spać !
Sebastian pisze:Chodź teraz, bo nie wiadomo co będzie, jak będzie 50 karku
Ja próbowałem spać w hamaku mam taki 500 gramowy o długości 3metry ale jakoś nie wygodnie mi się śpi, wolę karimatę i lekki śpiwór i do tego awaryjna wzmocniona folia nrc o wadze 150 gram .
Mając materacyk to trzeba było rozłożyć się na glebie i byłby dużo lepiej.
Fajnie zdjęcia gwiazd i innych obiektów !
a przede mną upalny weekend w terenie z ciężkim plecakiem na grzbiecie …
Kto to widział żeby brać się za takie projekty dopiero teraz, 40 na karku a mnie się zachciało łazić z ciężkim plecakiem, namiotem czy hamakiem
nad którą jest skrzyneczka w której z pewnością powinien być kubek, niestety w Polsce kradnie się wszystko dla zasady, bo jak jest to się bierze
cały jestem ujebany od borówek, jak bym kogoś skatował chwilę temu, a krew na spodniach nie zdążyła jeszcze zastygnąć
a mianowicie na tym gównianym podejściu przez chaszcze znaleźliśmy malutką puchową kurteczkę dziecięcą, trochę to było przerażające, w taki miejscu takie znalezisko, czy gdzieś leży ciało ludzkie
Pani była jeszcze z kimś, taj drugiej osoby nie było widać, okazało się że zbierają borówki
No nic, lekko zawiedziony ruszam w stronę ogniska, zasiadamy jeszcze na chwilę i postanawiamy iść spać.
Było mi za gorąco w nim, więc się przykryłem jak kołdrą, ale w tedy silny wiatr podwiewał mi od spodu, przez specjalne kanaliki w materacu (specjalne żeby mi utrudnić życie) no to będzie przejebana noc …
Wiatr zaczął przybierać na mocy, ewidentnie byłem w jakimś tunelu wietrznym, szarpało mną jak na statku podczas sztormu, wiało raz z lewej raz z prawej, w sumie fajnie ale ja chciałem spać !
Niestety po nieprzespanej nocy nie czułem się najlepiej
Po śniadaniu idziemy sobie jeszcze poleżeć do hamaków, Bartek jeszcze drzemie, a ja po tej nieszczęsnej nocce jakoś nie potrafię …
10 jajek i spory kawałek tłustego boczku, będzie dobrze
Do schroniska docieramy szybko, ludzi jak na 9.00 rano jest ful, lekki szok
Okazuje się że Marcin sporo biega i chodzi (szybko) po górach, nie dość że się spotykamy po latach, to jeszcze w takich okolicznościach
Gańczorka to spore skupisko ciekawych skał. Przy następnej okazji poproszę o podświetlenie jakiejś i jej nocne zdjęcie
Wstępnie mi wychodzi, że wolę namiot
laynn pisze:gdzie trzymać np aparat gdy śpię w hamaku? W nogach? Jednak do namiotu próba wejścia mnie obudzi).
Zwykle jakos tak jest, ze ludzie z wiekiem przestają robić fajne rzeczy. Wiec takie przykłady jak twój naprawde wlewają nadzieje w serce, że upływ czasu nie zawsze jest negatywny!
Jestes pewien ze nie zakopywali zwłok??
No statyw zabrał, nocne foty robił, ale ani jednego zdjecia ogniska
A nie było opcjii połozyc materac na ziemi i tam spac?
Nie wiem w ogole jak ludzie potrafią spać w hamakach. Ja kiedyś podczas krótkiej drzemki wypadłam na pysk. Chyba chcialam się przewrocic na drugi bok i zapomnialam ze jestem w hamaku
Śniadanko na bogato! I jaka solidna patelnia! A jak kolega w tym roku na Roztocze zabrał patelnię to wszyscy mieli oczy jak spodki. A on na drugi dzien ją odesłał do domu
Ciekawe czy to nocujący czy w dolinach się pozrywali o świcie i przybiegli
Czyli następny biwak z Marcinem?
opawski1 pisze:Kiedy byłeś na Gańczorce i Baraniej, nie przypadkiem w połowie sierpnia jak zaczynałem GSB?
Fajny pomysł na biwak, w bardzo nieoczywistym miejscu.. Ja okolice Gańczorki eksplorowałem 2 lata temu idąc ze Zwardonia, też łaziłem po krzakach, wylazłem na szczyt, szukałem jaskini, uwaliłem spodnie jagodami, a na koniec potknąłem się, obiłem kolano i wywaliłem dziurę w spodniach, zaszyłem i chodzę z nią do dziś
Widzę inwestujesz w sprzęt biwakowy, ja ciągle myślę o namiocie, nawet raz miałem już w rękach z martesa... na GSB koleżanka miała taki sam i okazało się, że przecieka