Góry Bez Granic

Też bym poszedł w taką siarę Dla wysiłku, dbania o dobrą kondycję i ogólną satysfakcję pobytu powyżej linii smogu

Z trzydzieści razy w takich warunkach kolumbowaliśmy

P.s. Ciekawe elementy skalne mijaliśmy w sobotę idąc na Halę Baranią. W tym demoniczne ściany Małego Żaru.

Rejon ma potencjał, sporo skał tam już pomierzyłem. A pewno to i tak tylko część

Ech, podobną pogodę mieliśmy swego czasu z Laynnem, na tej samej trasie. Miało to swój urok.

Nam z początku sypało, a wyżej mgła konkretna. Miało to swój urok.
A z żoną doświadczyliśmy tam wiatru - oczywiście zimą, to lodowy peeling był twarzy

sokół pisze:Ech, podobną pogodę mieliśmy swego czasu z Laynnem, na tej samej trasie. Miało to swój urok.

Na naszej wspólnej wycieczce na Jaworową też na początku piździło jak jasny pieron i też to miało swój urok.
Trochę mi brakuje tutaj ośnieżonych drzew, widać że idzie odwilż i do Bożego Narodzenia wszystko spłynie. W Tatrach tego dnia była lepsza pogoda
I tak plus za hart ducha!

Nooooo, ten tego, tak było fajnie, tak inaczej ale fajnie