Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5740
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2023-05-29, 20:35

Piotrek pisze:Statystycznie to chłopy częściej znajdują sobie młode panienki

Po cichu na to liczę ;)
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9749
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2023-05-29, 21:30

Zdjęcia przedsmiertne są wskazane, posmiertne raczej słabo ;)

Choć ja akurat trochę takich zrobiłem ...

Fajne zbliżenia Tatrzanskich szczytów, no i kąpiele błotem były, skorzystaliście ;)
Ostatnio zmieniony 2023-05-29, 21:58 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5740
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2023-05-29, 21:50

Udało się nie wywalić w błoto :D
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14536
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2023-05-30, 07:38

Sebastian pisze:Magura Witowska stała się szalenie modna...


Słusznie. Jest to teren o wiele lepszy od jakiegoś Żywieckieg, Śląskiego, Gorców, itp. Kto i po co chodzi po takich komercyjnych, oklepanych, mało poważnych górach ?

A na powyższych terenach pełna kultura i sielanka oraz spa i wiata pocztowo - imprezowa na szczycie.

Panie i Panowie - kiedy robimy tę spontaniczną wycieczkę na Magurę od Orawic ?

A co do mitycznego chaszczowania - to na zdjęciu to chaszczowanie ?

P.s. Piękne zdjęcie rodzinne.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5740
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2023-05-30, 07:50

Dobromił pisze:A co do mitycznego chaszczowania - to na zdjęciu to chaszczowanie ?

Końcówka, jak już widać było wyjście z kłopotów.
A tak wyglądało wejście. Przekraczaliśmy rzeczkę w miejscu gdzie nie było drogi. Taki skrót.

Obrazek
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9749
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2023-05-30, 08:16

Też tak uniem zaplanować trasę żeby iść przez rzekę :D
Ostatnio zmieniony 2023-05-30, 08:16 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Izabela
Posty: 791
Rejestracja: 2019-07-26, 08:31

Postautor: Izabela » 2023-05-30, 10:50

Adrian pisze:Też tak uniem zaplanować trasę żeby iść przez rzekę :D



Pamiętamy :D
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5740
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2023-06-05, 10:45

Ostatni weekend spędziłem w pracy :D
Jakiś czas temu Szef wydał polecenie służbowe abym zorganizował wyjazd w góry dla kolegów z zespołu. Udało się nawet załatwić finansowanie, więc firma fundowała nocleg + wyżywienie. Jeżeli chodzi o trasę skopiowałem zimowy forumowy zlot na Cieślarówce.

Umówiliśmy się nawet na tym samym bezpłatnym parkingu w Wiśle, który teraz jest już płatny i to solidnie 80 zł doba, dlatego poszukaliśmy czegoś tańszego, przy drugim cmentarzu było za darmo.

Wyruszyliśmy. A pogoda była taka, że lepszej nie można było sobie wyobrazić. Pełne słońce i lekki chłodek - idealna.

Obrazek

Z powodu zmiany parkingu musieliśmy kawałek przejść pozaszlakowo. Była okazja pokazać kolegom piękno takiego chodzenia.

Obrazek

Skończyło się to tak. Bardzo się wszystkim podobało.

Obrazek

Szlak się znalazł. Zdobyliśmy pierwszą górę. Czas na zdjęcie grupowe. Tak wyglądają teraz typowi informatycy z banku.

Obrazek

Zdobycie góry z wyciągiem sprowokowało nas do zrobienia pierwszej przerwy na piwo. Przy okazji zaczęły się dywagacje ile zajęłoby zejście na dół i powrót na górę. Jeden twierdził, że godzinę, drugi że pół. Zaczęły się prowokacje, żeby to sprawdzić. Dwóch chłopaków biegąjących akurat ćwiczy do maratonów górskich, więc byli chętni, ja również dołączyłem. Inni wykazali się rozsądkiem. Wyścig wygrał Tobi, który chyba nawet nie wiedział, że to wyścig. Ja też wygrałem w swojej kategorii wiekowej 50+ ;)

Obrazek

Okazało się, że udało się obrócić poniżej 7 minut.

Obrazek

Po paru minutach okazało się, że jeden zapodział gdzieś telefon. Zrobiliśmy więc postój na drugie piwo, a on cofnął się na miejsce wyścigu, bo spodziewał się, że tam będzie.
Wrócił bez telefonu. Lokalizacji z innego telefonu nie mógł sprawdzić, bo ma bezpieczne hasło i dostęp do niego jest możliwy tylko jak ma telefon :D
Powstała więc ekipa ratunkowa: właściciel telefonu, zwycięzca biegu, organizator i pies tropiący. Cofnęliśmy się wzdłuż trasy, pod siatką, przeczesywaliśmy trawę i w końcu znaleźliśmy telefon - w aucie. Wróciliśmy do reszty ekipy. Uff...
Reszta ekipy miała w tym czasie kolejne przerwy na piwo. Sześciopaki pękały jeden po drugim. Wiadomo, nawodnienie w górach jest najważniejsze.

Obrazek

Wędrujemy dalej. Wszyscy wiedzą co potrafi Tobi, ale na żywo robi to jednak większe wrażenie.

Obrazek

Po kilku godzinach docieramy na Krzakoską Skałę. Robimy przerwę na piwo.

Obrazek

Jesteśmy twardzi - są próby zdobycia.

Obrazek

Idziemy dalej. Pięknie jest. Tobi zapewnia atrakcje.

Obrazek

Ja też zapewniam atrakcje - proponuję bezszlakowy skrót i nikt nie protestuje :)

Obrazek

Docieramy na Cieślarówkę. Zaczynamy od piwka :)

Obrazek

Następnie obiad. Nastroje wyśmienite.

Obrazek

Kolejnym punktem miało być piwo na Stożku, ale namówiłem ekipę, żeby iść na czeskie piwo na Filipkę. Przekonał ich argument, że to tylko 900 metrów dalej niż na Stożek.

Obrazek

Tak więc jesteśmy za granicą. Podziwiamy egzotyczną czeską zieleń. Zejście jest długie i strome. Pojawiają się obawy, że nie damy rady wrócić pod górę. Uspokajam wszystkich, że będziemy wracać inną, łagodną trasą. Ufają mi.

Obrazek

Zaczynamy podchodzić pod Filipkę. Ludzie zaczynają padać z wysiłku. Są zdziwieni, że chodzimy w dół i w górę. Tłumaczę, że na tym polega chodzenie po górach. Są głosy, że należy zamordować przewodnika, ale szef nie pozwala. Na swoja obronę mam argument, że nigdy tu nie byłem.

Obrazek

Ładna ta czeska zagranica.

Obrazek

Docieramy na czeskie piwo i nastroje znowu są lepsze.

Obrazek

Rozpoczynamy powrót. Decydujemy się poślubić 4 czeskie turystki, które spotykamy na szlaku. Jednak bariera językowa okazała się nie po pokonania. Oddaliły się.

Obrazek

Obiecywałem, że podejście teraz będzie cały czas łagodne. Więc jak zaczęliśmy podchodzić pod Stożek, to znowu niektórzy chcieli mnie zamordować.

Obrazek

Miałem jeszcze chytry plan, żeby od rozstaju szlaków podejść na piwko na Stożek i parę osób było wtajemniczonych (koledzy biegacze). Skręcili więc w prawo, ale reszta grupy była czujna i stawiła opór. Nie udało się ich przekonać, że to tylko 450 metrów. Wróciliśmy więc prosto na Cieślarówkę.

Obrazek

Widać, że trasa była dobrze dobrana i grupa jest usatysfakcjonowana :)

Obrazek

Pojawiły się mocniejsze trunki.

Obrazek

Kiedy słońce zaczęło się chować, temperatura zapikowała ostro w dół. Trzeba się było rozgrzewać.

Obrazek

Uśmiechy wróciły. Zaczęła się impreza ze śpiewami. Indywidualne rozmowy. Można było poprosić szefa o podwyżkę ;)

Obrazek

A potem wszystko zaczęło się rozmywać. Ludzie zaczęli znikać. Faktów co się dokładnie działo nigdy nie uda się nikomu ustalić.

Obrazek

Zostałem przy ogniu sam. Pamiętam, że w dawnych czasach, kiedy takie imprezy były częstsze, też zwykle zostawałem przy ognisku do końca i gapiłem się na żar.

Obrazek

Noc była ciężka. Ciągły ruch w pokoju, konkurs kto głośniej będzie chrapał. Więc kiedy przebudziłem się z bólem głowy i zobaczyłem, że zaczyna świtać. Zarządziłem wyjście na wschód słońca. Chętny był tylko Tobi :)

Obrazek

Było zaskakująco ciepło. Piękny poranek.

Obrazek

Lokalizacja Cieślarówki również piękna.
Miałem plan jeszcze się zdrzemnąć, ale jak zobaczyłem pobojowisko po imprezie, wzięło mnie poczucie obowiązku, żeby to jakoś ogarnąć. Skończyło się tym, że gospodyni była wzruszona jaka porządna grupa ją odwiedziła :)

Obrazek

Okazało się, ze po śniadaniu całą grupą wracamy przez Soszów. To też mnie zaskoczyło, myślałem, że niektórzy będą marzyli tylko o tym, żeby zejść jak najszybciej w dół.

Obrazek

Spokojnie, bez pośpiechu, małe piwko na Soszowie.

Obrazek

Tobek zadowolony. Może bym mu załatwił pracę w PKO.

Obrazek

Pogoda cudna. Przyroda piękna. Zieleń zielona.

Obrazek

W miłej atmosferze schodzimy i docieramy do samochodów, gdzie nawet badamy się alkomatem i wszyscy kierowcy mają 0,0 zawartości alkoholu.

Obrazek

Jeżeli o mnie chodzi. Nie spodziewałem się, że zabranie kolegów z pracy w góry będzie takie fajne. Im podobno też się podobało ;)
Uważam, że górsko było całkiem przyzwoicie.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9749
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2023-06-05, 12:00

Zadowolenie z nich emanowało jak uj ;)

Przeciorałeś ich, ale twardzi byli !

Który to szef ?

Cieslarowka podbija serca turystów!
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5740
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2023-06-05, 12:04

Adrian pisze:Który to szef ?
Na zdjęciu grupowym drugi od lewej.

Adrian pisze:Cieslarowka podbija serca turystów!
Jeżeli ktoś nie ma wymagań o nie wiadomo jakie wygody i luksusy, to idealne. Właściciele są bardzo elastyczni i wszystko idzie z nimi pozałatwiać. A jak rano przepraszałem za głośne śpiewy, to twierdzili, że kompletnie nic nie słyszeli. A prawda jest taka, że wciąż mam chrypkę po tych rykach ;)
Byliśmy sami na obiekcie, nie było innych turystów, to też dobre, jak się chce poimprezować.
Ostatnio zmieniony 2023-06-05, 12:07 przez sprocket73, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12313
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2023-06-05, 12:21

Tyle fajnie, że trafiła się pogoda, w sumie idealna na taki wypad - bo rozumiem, ze termin był wyznaczony wcześniej - jakby było mokro i deszczowo to pewnie nie byłoby tak fajnie.
No ale i do pogody trzeba mieć szczęście.
Widzę, że wprowadziłeś nowe elementy chaszczingu - przechodzenie pod ogrodzeniem. Noooo, ciekawie to wygląda na zdjęciach, bardzo interesujące, jak to wygląda w praktyce!
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5740
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2023-06-05, 12:26

sokół pisze:rozumiem, ze termin był wyznaczony wcześniej
Termin został ustalony w kwietniu. Udało się trafić :)

sokół pisze:bardzo interesujące, jak to wygląda w praktyce!
W praktyce wygląda tak, że osoby szczupłe i drobne mają łatwiej ;)
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14536
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2023-06-05, 12:30

sprocket73 pisze:mam chrypkę po tych rykach


Pamiętasz repertuar ? :)
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9749
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2023-06-05, 12:47

Na zdjęciu grupowym drugi od lewej.


Stawiałem na 4 od lewej ;)
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5740
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2023-06-05, 12:51

Przebojem wieczoru, odśpiewanym wielokrotnie, była nieznana mi wcześniej góralska piosenka o prawidłowym nawadnianiu się.

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=J-DZv0gyONY[/youtube]

Poza tym dużo było starych przebojów, typu: Jolka, Szklana pogoda, Mój jest ten kawałek podłogi itp.

Adrian pisze:Stawiałem na 4 od lewej
To mój najlepszy kolega ;)
Ostatnio zmieniony 2023-06-05, 12:54 przez sprocket73, łącznie zmieniany 2 razy.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 52 gości