Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2024-06-11, 00:55

sprocket73 pisze:nie robić żadnych głosowań, tylko wziąć wariant najdłuższy, nazwać go najkrótszym i idziemy.

do polityki go, PiS lubi takich ludzi :lol

Zwróciłem uwagę na dwa zdjęcia z Tobim. Na jednym ma podkulone uszy, ewidentnie ktoś go straszył, prawdopodobnie opiekun prawny.
Na innym wydaje się kopulować z... drzewem :o-o ewidentnie powinien biegać za autem!
Ostatnio zmieniony 2024-06-11, 00:58 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14465
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2024-06-11, 07:07

sprocket73 pisze:Czy ballady wczesnej Maryli Rodowicz można nazwać chamskimi?


Tak.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5633
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2024-06-11, 07:30

Pudelek pisze:PiS lubi takich ludzi
A może jestem już członkiem PiS? ;)

Pudelek pisze:prawdopodobnie opiekun prawny
Czyli Ukochana. To ona jest oficjalnie wpisana w umowie adopcyjnej. Wątpię, żeby poszła siedzieć. Wywinie się jak Obajtek ;)

Pudelek pisze:kopulować z... drzewem
Naprawdę już źle z Tobą...

Dobromił pisze:Tak

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=gpfVQdMF-3A[/youtube]

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2024-06-11, 11:53

sprocket73 pisze:A może jestem już członkiem PiS?

podejrzewam to od czasu występów w TVP

sprocket73 pisze:Naprawdę już źle z Tobą...

a kto wrzuca takie zdjęcia??!
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2024-06-13, 17:05

Pudelek pisze:
sprocket73 pisze:nie robić żadnych głosowań, tylko wziąć wariant najdłuższy, nazwać go najkrótszym i idziemy.

do polityki go, PiS lubi takich ludzi :lol



Celne :) choć w tym wypadku to dobra opcja. Za duży wybór dla uczestników wycieczki kończy się tym że albo jedni za szybko się spiją, albo drudzy za późno wrócą na wódkę. A tak.... wszystko pod kontrolą :)

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5633
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2024-06-16, 12:51

W ten weekend miało nie być wycieczek, po południu impreza, ale kiedy wstałem nie mogłem się opanować. Stwierdziłem, że podjadę w najbliższą okolicę, do Pogorzyc koło Chrzanowa i tam się pokręcę, choć nic ciekawego tam nie ma ;)

Parkuję w centrum, wysiadam... kwitną lipy, intensywnie pachnąc.

Obrazek

Parę kroków i jestem na granicy łąk i lasu.

Obrazek

Teren całkowicie płaski, ale w lesie są pozaznaczane jakieś wąwozy. Aż ciężko uwierzyć, ale to prawda, wystarczy odbić paredziesiąt metrów i dzikość na całego.

Obrazek

Tobi miał wyzwanie.

Obrazek

Kawałek dalej czynny kamieniołom. Trochę pozalewany wodą. Zwiedzamy.

Obrazek

Tobi pływa...

Obrazek

Wracamy w las do innych wąwozów. Te są dla odmiany zielone i trawiaste. Bardzo mi się podobają, tak sielankowo tu jest.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zdobywamy górkę z widokiem na Chrzanów.

Obrazek

Widok na strzelnicę.

Obrazek

Znowu jakieś fajne łączki. Kolorki już się robią letnie :)

Obrazek

Wędkarskie stawy kaskadowe. Też ładne miejsce.

Obrazek

Obrazek

Tobi musiał się tu przełamać, aby dojść do końca. Bał się dudniących odgłosów wody w środku.

Obrazek

Na koniec idziemy kolejnym dzikim wąwozem i widzę, że z jego zbocza obserwuje nas lis.

Obrazek

No to wdrapujemy się aby złożyć wizytę.

Obrazek

Lis jednak nie chciał się zapoznać z Tobim. Ale za to przy zejściu się poślizgnąłem i zjechałem na sam dół masakrycznie się brudząc i trochę obijając. Taka to była ciekawa wycieczka ;)

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5934
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2024-06-16, 13:00

Faktycznie, nic ciekawego ;)

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9519
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2024-06-16, 14:00

Wąwozy trawiasto-paprotkowe bardzo fajne, a kolor wody jak za granicą :D

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5633
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2024-06-17, 23:09

W poniedziałek po pracy pojechałem na małą wycieczkę do Bukowna, bo dzień długi, a pogoda zachęcająca. Celem miało być dotarcie do źródeł Sztoły. Zaczęło się od drogi leśnej.

Obrazek

Następnie odnalazłem Sztołę. Byłem zdziwiony jaka ona tutaj mała, ale to tylko w tym miejscu.

Obrazek

Kawałek dalej dużo poważniej się prezentowała.

Obrazek

Dolina Sztoły jest szeroka, o stromych zboczach. Raczej nie powinno się nią chodzić.

Obrazek

Czasem lepiej iść rzeką ;)

Obrazek

A czasem po pieńku. Muszę dużo chaszczować, żeby mnie Adrian nie prześcignął w mojej specjalności ;)

Obrazek

Jest i główne źródło, nawet z tablicą informacyjną.

Obrazek

Powyżej żródła rzeka ma charakter okresowy, ale teraz była woda. Stwierdziłem więc, że trzeba kontynuować.

Obrazek

Wyżej zamieniło się to w takie rozlewisko. Dość nietypowe, bo o twardym piaszczystym dnie.

Obrazek

Jeszcze wyżej było już bez wody, ale wciąż klimatycznie.

Obrazek

W końcu dolina się skończyła. Postanowiłem wrócić już normalnymi drogami.

Obrazek

Tereny piaszczyste.

Obrazek

Stawy w Bukownie.

Obrazek

Żabka, która robiła naprawdę sporo hałasu.

Obrazek

Powrót do auta równo z zachodem.

Obrazek

Ponad 4 godziny chodzenia, 2x20 minut dojazd. Chaszczowanie premium. Super sprawa :)

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9519
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2024-06-18, 09:39

Jak na chaszczowanie, to wygląda bardzo przyjemnie

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5633
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2024-06-18, 09:57

Adrian pisze:Jak na chaszczowanie, to wygląda bardzo przyjemnie

Mianuję Cię: Forumowym Ekspertem od Spraw Chaszczowania.

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9519
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2024-06-18, 14:55

sprocket73 pisze:
Adrian pisze:Jak na chaszczowanie, to wygląda bardzo przyjemnie

Mianuję Cię: Forumowym Ekspertem od Spraw Chaszczowania.


Czyli że to nie było chaszczowanie, bez sensu :lol

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14465
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2024-06-20, 09:13

Przerażające wycieczki.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5633
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2024-06-20, 13:35

Pora na trochę świeżości. Byłem w górach, ale nie wiem w jakich. Jako odkrywca roboczo nazwałem je sobie Beskidem Orawskim. I teraz tak... Oravské Beskydy to słowacka nazwa Beskidu Żywieckiego. Jednak miejsce gdzie chodziłem jest bardziej na południe. Można byłoby próbować je podciągnąć pod Magurę Orawską, ale jednak byłem bardziej na północ.

Granicę przekroczyłem w Korbielowie. Rozpocząłem w miejscowości Klin. Poranne słońce ładnie oświetlało okolicę. Widok na Magurę Orawską. Charakterystyczna Magurka z wieżą, a po prawej Budín, gdzie byłem niedawno.

Obrazek

Z drugiej strony Babia Góra i pięknie położony dom z dala od innych zabudowań, co na Słowacji rzadko się zdarza.

Obrazek

Przede mną pagórek z krzyżem, który widać z drogi, jak się wraca przez Korbielów.

Obrazek

Po podejściu bliżej okazuje się, że to co widać to nie krzyż, tylko figura Jezusa, nawiązująca to tego słynnego z Rio de Janeiro.

Obrazek

Co się tu wyczynia trudno ogarnąć. Jednym może się bardzo podobać, innych może przerażać. Na pewno jest bardzo zadbane, dużo wypielęgnowanych kwiatów, krzewów i drzewek. Piękne widoki. Co ciekawe można sobie nabyć pamiątki (widokówki, magnesy) w samoobsługowym sklepiku, samemu biorąc towar i zostawiając pieniądze. Takie zaufanie do ludzi wciąż mnie lekko szokuje.

Obrazek

Z drugiej strony religijny kicz do kwadratu.

Obrazek

Mnie najbardziej podobała się wiatka na stare bezwartościowe "obrazy" o tematyce religijnej jakie ludzie mieli w domach w czasach naszych babć. Teraz nikt już raczej czegoś takiego nie wyeksponuje, a na śmietnik też nie wypada wyrzucić.

Obrazek

Tutaj sobie tworzą oryginalną ekspozycję.

Obrazek

Pora ruszać dalej. Niby jest tu szlak, ale od razu widać ilu turystów nim chodzi.

Obrazek

A tereny są bardzo przyjemne. Dużo otwartych przestrzeni.

Obrazek

Są też odcinki leśne, ale w mniejszości.

Obrazek

Porzucam szlak i kręcę jakieś kółeczko.

Obrazek

Widok na Pilsko (z prawej) i Mechy.

Obrazek

Nienazwany pagórek z krzyżem nad miejscowością Oravské Veselé

Obrazek

Widok wstecz na Babią.

Obrazek

Kolorki letnie, trawy falują na wietrze mam nawet skojarzenia z morzem.

Obrazek

Najbardziej podoba mi się to, że przeważnie w zasięgu wzroku nie ma żadnych ludzkich siedzib.

Obrazek

Schodzimy w dolinę.

Obrazek

Nie wspominałem o tym wcześniej, ale był to pierwszy naprawdę upalny dzień w tym roku. Organizm jeszcze nie przyzwyczajony. Nawet psi organizm wygląda na przegrzany i wymaga chłodzenia.

Obrazek

Rozpoczynamy podejście powrotne pod najwyższą górkę wycieczki - Grebáčovka (933).

Obrazek

Wędrówka grzbietem. Nie ma nawet ścieżki.

Obrazek

Znowu same góry jak okiem sięgnąć.

Obrazek

Pojawiły się lekkie obawy, czy nie będzie zbyt trudnego chaszczowania, ale nie było aż tak źle na odcinkach leśnych.

Obrazek

I znowu łąki, stado owiec w oddali.

Obrazek

Łąki, pola i ogromne przestrzenie.

Obrazek

A do tego fajne drogi.

Obrazek

Oraz interesujące widoki na boki.

Obrazek

Widać już koniec wycieczki. W oddali spora fabryka, którą mija się w drodze do Namiestowa. Za nią Jezioro Orawskie. A za jeziorem pagórek Uhlisko, na którym byliśmy kiedyś z Sebastianem. Do tego Tatry na całą szerokość kadru, niestety słabo widoczne z powodu kiepskiej przejrzystości powietrza.

Obrazek

I taka to była wycieczka w całkowicie nieznane tereny. Lubię Słowację. Nawet tam, gdzie nie ma nic ciekawego, jest ciekawie :)
Ostatnio zmieniony 2024-06-21, 07:40 przez sprocket73, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14465
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2024-06-20, 14:32

sprocket73 pisze:Jednak miejsce gdzie chodziłem jest bardziej na południe. Można byłoby próbować je podciągnąć pod Magurę Orawską, ale jednak byłem bardziej na północ.


To może byłeś na Biegunie Północnym ?

Byłem w Rio de Klin. Kicz tak ohydny, że aż cudny. Tak prawdopodobnie wygląda legowisko cepra.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu