Główny Szlak Beskidzki - Relacja "Na żywo"

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2023-09-09, 07:53

Coldman pisze:i nocka w Bazie namiotowej, gdzie zasięgu nie uświadcze

Łopienka czy Rabe? Bo w Rabe jest, tylko trzeba się wspiąć odpowiednio wyżej ;)

W sumie Łopienka do GSB nijak nie pasuje...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9529
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2023-09-09, 08:19

To dobrze że kolano popuściło, zawsze lepiej iść bez dyskomfortu z tyłu głowy.

Ostatnia 100 ...

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2023-09-10, 01:02

A może warto w trakcie takiego przejścia ująć jeden dzień na totalny luz i odpoczynek? Najlepiej w jakimś miasteczku z basenem i "bulgotnikami" co by ciało odprężyć. NP. w Krynicy.
...tak sobie pomyślałem, bo przecież nie nawalasz trasy na czas, więc 1 dzień może by się wygospodarował.

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2023-09-10, 08:47

Piotrek proszę bardzo czteropak i bimber poszedł w ruch
09.09.2023
GSB Dzień 15 429/502 +19km
Dziś wyjście trochę później na pełnym luzie, z początku jak zwykle asfalt 😂Przyszła pora na Bieszczady, ostatnie pasmo górskie na GSB. Zaczęło się od podejścia na Chryszczatą 998m n.p.m. Po drodze natrafiłem na Jeziorka Duszatyńskie, powstałe w wyniku osunięcia się skał. Do góry szedłem w grupce ludzi, chyba pierwszy raz na całej trasie. Mamy tutaj tereny walk I wojny światowej, co chwile można zauważyć krzyże upamiętniające poległych żołnierzy. W sumie to tyle na dzisiaj. Zszedłem na dół do bazy namiotowej Rabe, gdzie najpierw chill na hamaku, w nocy mocne biesiadowanie w 30 osób. Pisze tą relacje, dopiero rano, bardzo ciężka ta pierwsza górka🥴, a teraz mijałem gościa, który widział niedźwiedzia niedaleko :) Ciekawy i długi dzień dziś.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2023-09-10, 08:48

Pudelek pisze:
Coldman pisze:i nocka w Bazie namiotowej, gdzie zasięgu nie uświadcze

Łopienka czy Rabe? Bo w Rabe jest, tylko trzeba się wspiąć odpowiednio wyżej ;)

W sumie Łopienka do GSB nijak nie pasuje...


Rabe oczywiście, wyżej na asfalcie coś się znajdzie żeby zadzwonić
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5936
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2023-09-10, 09:04

Piotrek pisze:A może warto w trakcie takiego przejścia ująć jeden dzień na totalny luz i odpoczynek? Najlepiej w jakimś miasteczku z basenem i "bulgotnikami" co by ciało odprężyć. NP. w Krynicy.
...tak sobie pomyślałem, bo przecież nie nawalasz trasy na czas, więc 1 dzień może by się wygospodarował.

Nie wiem, czy to się mieści w konwencji.
Ale najważniejsze, że kolano puściło.

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2023-09-10, 09:16

Sebastian pisze:
Piotrek pisze:A może warto w trakcie takiego przejścia ująć jeden dzień na totalny luz i odpoczynek? Najlepiej w jakimś miasteczku z basenem i "bulgotnikami" co by ciało odprężyć. NP. w Krynicy.
...tak sobie pomyślałem, bo przecież nie nawalasz trasy na czas, więc 1 dzień może by się wygospodarował.

Nie wiem, czy to się mieści w konwencji.
Ale najważniejsze, że kolano puściło.


Oczywiście, że się mieści w konwencji to tak zwany "Dzień 0" - dzień bez kilometrów, przeznaczony na regenerację
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach

laynn

Postautor: laynn » 2023-09-10, 09:58

Kurde coś szybko to idzie.
I jak się czyta, to mam wrażenie, że nie jest tak źle - trzeba by to przejść ;)

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5636
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2023-09-10, 23:20

Widzę już Bieszczady. Szybko zleciało.
Ja z tego co pamiętam 24 dni. Dawno to było, a wspomnień mnóstwo pozostało.

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2023-09-11, 21:32

GSB Dzień 16 461/502 +32km
Baza namiotowa Rabe - Przystanek Smerek
Po najbardziej udanej nocy na GSB, poranne podejście mocno dawało w kość, tym bardziej, że jesteśmy w Bieszczadach, a tutaj sporo metrów jest pod górę (dziś 1562). Ale gdy już znalazłem się na grani w lesie, to przyjemnie ścieżka falowała. Straszyli ludzie niedźwiedziem, na szczęście nie trafiłem na żadnego. Udało się zdobyć Wołosań i mknąłem w dół głodny na obiad do Bacówki pod Honem. Co najlepsze na miejscu dowiedziałem się, że za wcześnie na obiad, więc poszedłem dalej do Cisnej i zjadłem lokalne placki ziemniaczane z kiszonej kapusty :D Dalej przewyższenia nie dawały spokoju, ale pięknie widoki dodawały sił. Najlepsza panorama na Jaśle. Ciągło się to strasznie, a droga w dół nie miała końca. Dzisiejszy nocleg w przystanku Smerek. Fajne miejsce. Na jutro zaplanowane 2 połoniny, które dziś obserwowałem na końcu dnia.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2023-09-11, 21:33

W Smerku było kijowe wifi więc nawet nie zauważyłem że tu się nie wysłało

Dzień 17 485.7/502km 24.7km
Przystanek Smerek - Schronisko PTTK Kremeranos
Chyba na całym GSB nie wyszedłem tak późno, ale pyszne śniadanie w Smerku było tego warte. Od rana sztywne/trudne podejście na Smerek. Jest się tutaj przy czym spocić. Słońce nie dawało spokoju cały dzień . Widoki pierwsza klasa, chociaż już się do tego górskiego krajobrazu przyzwyczaiłem i tempo było nadzwyczaj dobre. Kolano już prawie nie dokucza. Sercem Połoniny Wetlińskiej jest Schron Chatka Kubusia Puchatka, słyszałem średnie opinie o tym miejscu, ale mi się podobało. Ludzi jak na poniedziałek było bardzo dużo. Na zejściu poznałem wędrowca i tak razem przemierzyliśmy najpierw długie zejście i znowu wejście na te ponad 1200m n.p.m tym razem na Połoninę Caryńską. Jedno z cięższych podejść na całym GSB. Podmuchy zimnego wiatru ratowały sytuację. Tutaj widoki na wiele znanych mi szczytów, jak i na same Wołosate miejsce zakończenia GSB. A dosyć blisko niego w Ustrzykach Górnych zakończyłem zejście i nockę spędzam PTTK Kremeranos, ciekawy wystrój restauracji i bieszczadzki klimat. Jutro już od 06:00 na szlaku, szybkie 23km i zakończenie przygody.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5936
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2023-09-11, 21:39

Coldman pisze:Jutro już od 06:00 na szlaku, szybkie 23km i zakończenie przygody.

Wszystko co dobre, szybko się kończy. Jak zdrowie?

Awatar użytkownika
opawski1
Posty: 1058
Rejestracja: 2016-02-21, 09:15
Lokalizacja: Prudnik
Kontakt:

Postautor: opawski1 » 2023-09-11, 21:45

Późne wychodzenie... mnie prześladowało codziennie ;) Miałem za to trochę zachodów słońca na szlaku
Ty na połoninach masz gorąco, ja gorąco miałem praktycznie całe GSB, a ostatnie dni przez połoniny chłodne, a wręcz za zimne. Na Wetlińskiej złapał mnie deszcz, lało aż do Caryńskiej. Było mało ludzi... w Chatce Puchatka kilka osób... na Caryńskiej nikogo ;)
Jutro finał... najpiękniejszy dzień, widokowo także...
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/

laynn

Postautor: laynn » 2023-09-11, 22:55

Za szybko, za szybko.

Ale...za rok GSS plus GSB ;)

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5936
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2023-09-12, 16:25

laynn pisze:Ale...za rok GSS plus GSB ;)

Albo Łuk Karpat ;)