Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5880
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2018-09-18, 15:33

Ceper... naprawdę nie załapałeś? ;)
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14596
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2018-09-18, 15:45

Czy macie wrażenie , że coper ma atak choroby ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2018-09-18, 17:09

Sprockecie, dla mnie to był cukierek i tej wersji będę się trzymał. ;)
Podobnie jak wybudziła się na kacu dusza towarzystwa i znów pójdzie w tango. Z lustrem, bo do tanga trzeba dwojga. :ryb

edit: to choroba, biorę bat i przepędzam ją ze złego. :ryb
Ostatnio zmieniony 2018-09-18, 17:10 przez ceper, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2018-09-18, 18:49

ceper pisze:wyzbieram miejscowym prawdziwki oraz podgrzybki

Nie obraź się, ale jak grzyb idzie na grzyby, to się robi kumulacja - dwa wysypy :) :D
laynn

Postautor: laynn » 2018-09-18, 19:42

Piotrek, :D
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5880
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2018-09-18, 20:47

Dobromił pisze:Czy macie wrażenie , że coper ma atak choroby ?

Ceper próbuje znowu być forumowym maczo... ale po tym jak na zlocie pokazał prawdziwą swą sympatyczną naturę, to już mu się nie uda :D
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2018-09-20, 21:54

Jestem przekonany, że owe "cukiereczki" to granatowe owoce widoczne w centrum zdjęcia TNT z Iranu.
Obrazek
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/

Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5880
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2018-10-01, 22:46

Po raz trzeci we wrześniu wypadło odwiedzić Beskid Mały. Tym razem piękną niedzielę wykorzystaliśmy na eksplorację wschodniego brzegu zbiornika Świnna-Poręba

Obrazek

Jest tam całkiem sympatycznie jeżeli chodzi o okolice nad samą wodą.

Obrazek

Obrazek

Bobry budują tamę... chociaż nie, to przecież Tobi... mówił, że woda ciepła mimo przymrozków.

Obrazek

Wędrowanie wzdłuż brzegu nie należy do najłatwiejszych. Dojść do wody jest łatwo jakąś starą drogą, których jest tam sporo, ale nie powstały jeszcze drogi/ścieżki położone nad brzegiem. Miejscami brzeg jest stromy i bardzo zarośnięty, w innych miejscach płaski, podmokły, bagnisty, z głęboko wciętymi zatokami. Naprawdę wyzwaniem jest się tam poruszać.
Poziom wody chyba nieco wyższy niż zakładali projektanci.

Obrazek

Poza tym były kanie, których nie zbieraliśmy... niech sobie rosną.

Obrazek

Osy robiły coś dziwnego. Zwróciłem uwagę, że niektóre są dużo większe niż inne.

Obrazek

Co chwilę można się natknąć na pozostałości po gospodarstwach wysiedlonych wiele lat temu. Stare sady, z bardzo smacznymi słodko-kwaśnymi, twardymi jabłkami, jakich nie kupi się teraz w sklepie. Pozyskaliśmy tyle ile udało się unieść ;)

Obrazek
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5880
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2018-10-07, 18:34

Beskid Żywiecki - temat niby oklepany.
Przypadkowo mój wzrok spoczął na fragmencie mapy, gdzie mnie jeszcze nigdy nie było. Słabo to wyglądało: krótka i nudna trasa po byle jakich pagórkach... ale postanowiłem zmarnować dzień na taką marną wycieczkę.

Pojechaliśmy do Świnnej koło Żywca. Stamtąd wchodzimy żółtym szlakiem na Komarnik (560), spoglądając na Wolentarski Groń (606). Egzotyczne nazwy, nie? ;)

Obrazek

Jedyne czego byłem pewny, to że na szlaku nie spotkamy żadnych turystów... a tu takie tłumy. Okazało się, że to jakiś ekorajd - śladem zapomnianych smaków. "Eko" bo dzieciaki zbierały śmieci. Całkiem ochoczo.

Obrazek

Szliśmy tak sobie mniej więcej razem do Przyłękowa, gdzie w przysiółku Wikarówka jest małe sanktuarium. Wygląda ładnie. W środku przy wejściu zeszyt, gdzie można wpisać prośbę do Matki Bożej. Wpisy są tego typu: "Proszę o uzdrowienie z choroby alkoholowej Leszka, Tadeusza i Zdzisława Czarneckich ze Świnnej. Podpisane: Teresa Czarnecka". Kurcze. Czy jakby nie podawać nazwisk, to Matka Boża nie wiedziałaby kogo uzdrowić? Czy to jest zgodne z RODO? Wielki gruby zeszyt, a w nim setki takich intencji. Oczywiście nie wszystkie aż tak szczegółowe.

Obrazek

Tuż obok sanktuarium nasz ekorajd przystąpił do realizacji hasła "śladami zapomnianych smaków". Oznaczało to miedzy innymi pieczenie jajek na ognisku w glinie. Już po drodze zaproszono nas na kiełbaski. Po pierwszym razie uznaliśmy, że to tak tylko niezobowiązująco. Po drugim zaproszeniu zapytałem Ukochanej, czy może jednak dołączymy, ale wybiła mi to z głowy. Główny organizator jednak nie dawał za wygraną i capnął nas jak opuszczaliśmy kościółek i przycisnął. Trzeba było przyjąć zaproszenie. Był chleb ze smalcem, oscypki, ziemniaki, jabłka, kiełbaski, wspomniane jajka - wszystko za free. Było nawet piwo, choć ono nie za darmo. Skrzynka leżała na stoliku i było powiedziane, że każdy kto bierze piwo, ma zostawić 3 zł obok skrzynki (w ekorajdzie brało udział kilkoro dorosłych). Tobi robił za gwiazdora wśród dzieciaków. Było bardzo miło. Do tej pory nie wiem, czym zasłużyliśmy sobie, że nas to spotkało.

Obrazek

Napełniwszy brzuchy podziękowaliśmy za gościnę i ruszyliśmy dalej. Szlak idzie w górę, ale omija szczyt Kiczora. Uznałem, że to błąd, bo Kiczora liczy sobie aż 761 metrów i jest najwyższym szczytem jaki mogliśmy zdobyć tego dnia. Okazało się, że do tego najfajniejszym. Pod szczytem jest polanka z widokami na Beskid Śląski (Skrzyczne, Klimczok). Na szczycie jest drewniany krzyż.

Obrazek

Jest tam jeszcze taka ambonka. Widzicie jak bardzo Tobi chce na nią wyjść?

Obrazek

I wychodzi.

Obrazek

Schodzimy z Kiczory, wracamy na szlak. Przed nami Groń (726) i jesienne kolory.

Obrazek

Jastrzębica (758) - najwyższa góra na szlaku, a z niej taki widok w stronę Beskidu Małego.

Obrazek

Zmieniamy szlak na niebieski i idziemy w stronę Pawlackiego Wierchu, którego wysokości nawet nie podano, ale widoki na Romankę są całkiem niezłe...

Obrazek

Niebieski szlak schodzi do Trzebini, pod koniec porzucamy go i bezszlakowo przebijamy się w kierunku Świnnej. Dużo się tu buduje nowych domów. Moda na krasnale ogrodowe ma się dobrze ;)

Obrazek

Słońce nisko, pojawiają się złote kolory.

Obrazek

Obrazek

Spotykamy jeszcze małego jeża ma środku drogi asfaltowej. Ma miękkie igły i nie umie zwinąć się w kulkę. Przenoszę go na wykoszoną łąkę obok, a on wygląda jakby zasnął. Aż się zastanawiamy, czy zdrowy. Chyba tak, bo jak go zostawiliśmy w spokoju i odeszliśmy na parę metrów, to żywo poderwał się i podreptał w swoją stronę.

Obrazek

Do auta doszliśmy idealnie tuż po zachodzie.

Obrazek

Jednak dzień nie był zmarnowany. Warto czasem wybrać się w nieznane i nieatrakcyjne pagórki :)
laynn

Postautor: laynn » 2018-10-07, 20:34

Hmm a ja się ostatnio zastanawiam, czy te rejony są ciekawe. Ano są.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12366
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2018-10-07, 20:45

Jeż świetny!
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2018-10-07, 21:17

No proszę, a jednak znalazł się forumowicz, który odkrył dla siebie i docenił te malownicze miejsca :-) Brawo Sprocket.

Ten rajd odbywa się dwa razy w roku: wiosną i jesienią, uczestniczą w nim szkoły podstawowe (a trasy są różne). Nawet miałem tam być ale termin wypadł, gdy już miałem zaplanowanego Sipa na Fatrze.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2018-10-07, 21:26

Szkoda. Wielka szkoda. Nie warto. Poza darmową wyżerką, ale Ty masz nosa do takich imprez jak w okolicy Wiśniowej. :ryb
Nie ma to jak byczenie się na agro, leżakowanie (prawie wiosenny wiaterek) i poza trójkątem jeszcze 3 koty i 3 psiaki. :zso
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/

Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5880
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2018-11-04, 23:12

Niektóre plany realizują się długo. 12 lat temu zidentyfikowałem górę Czyrniec w Beskidzie Żywieckim. Nie jest to byle jaka góra - różnie można liczyć, ale Czyrniec łapie się na pierwszą dziesiątkę najwyższych szczytów w Beskidach (1328m). Z pośród tych najwyższych szczytów jest z pewnością najmniej znany i najrzadziej odwiedzany.

Zaczęliśmy w Suchej Górze koło Zawoi. Całą drogę jechaliśmy we mgle, a na miejscu przyświeciło słońce i złapaliśmy końcówkę jesieni.

Obrazek

Obrazek

Szliśmy niebieskim szlakiem nabierając wysokości i podziwiając gęste mgiełki w dole.

Obrazek

Koskowa góra z Hali Kucałowej.

Obrazek

Okrąglica.

Obrazek

Widok na Tatry. Mocno pod słońce, ale i tak fajny. Gołym okiem lepiej to wyglądało niż na zdjęciu.

Obrazek

Obrazek

Bacówka na Hali Krupowej, gdzie kiedyś spałem. Ma nowy dach i jest w dużo lepszym stanie niż 15 lat temu.

Obrazek

Kapliczka i cmentarz symboliczny na Okrąglicy.

Obrazek

Obrazek

Wracamu na Halę Kucałową i idziemy na Policę.

Obrazek

A to już nasz cel główny - Czyrniec.

Obrazek

Wg mapy szlak omija sam szczyt, ale warto podejść gdyż znajduje się tam punkt widokowy. 12 lat temu pamiętam, że Czyrniec był w połowie łysy. Teraz porasta gęstym młodnikiem. Nie udało nam się znaleźć żadnych widoków, a staraliśmy się trochę.

Obrazek

Jedynie w stronę Policy coś widać. Jednym słowem Czyrniec jest umiarkowaną atrakcją i nie jest aż tak przyjazny turyście jak można byłoby sobie tego życzyć.

Obrazek

Wracamy z powrotem na Policę i rozsiadamy się w widokowym miejscu na trawce. Słońce świeci już pod takim kątem, że Tatry nabrały nieco barw.

Obrazek

Gerlach.

Obrazek

W stronę Chocza.

Obrazek

Można by tak długo siedzieć, ale dzień krótki. Jeszcze rzut oka na Babią i wracamy.

Obrazek
laynn

Postautor: laynn » 2018-11-05, 07:21

sprocket73 pisze: górę Czyrniec w Beskidzie Żywieckim.

Szczerze, to od razu w mapę zerknąłem, gdzież to.
Z Policy wygląda fajnie, a już szczególnie ścieżka, mało uczęszczana.

Co do młodnika, to ostatnio właśnie zastanawiam się, czy są jakieś aktualniejsze mapy, bo compasa np to często gdzie powinien być widok, gdzie polana jest właśnie las. Widokowo szkoda, ale widać jak przyroda się odradza, a to dobrze.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości