Góry Bez Granic

Albo mam pomroczność albo na Boraczej coś nowego...


Lubię Halę Boraczą i tamtejsze schronisko, sporo miłych wspomnień z dzieciństwa mam do dziś z tego miejsca.

Trasa dalsza to w dół, to w góre czyli przez hale w stronę Rysianki. Szlak znany chyba większości, w.g. mnie jeden z ładniejszych w Beskidzie Żywieckim. Warto go jednak przejść przy ładnej pogodzie, co wielokrotnie mi się zdarzało, dla rewelacyjnych widoków z hal i ogólnie sielankowego charakteru tego odcinka.
Tym razem pogoda jednak była iście "Pudelkowa" - czyli Tatr nie widać- ale nic to, ważne że koście się rozruszają i mózg dotleni.

Jedziem z fotami:






Wykaszanie hal










...i po ptokach można powiedzieć.


W schronisku siedzę bo przyjemnie i czasu trochę więcej bo dalej, a w planie było przejście z Rysianki na Miziową, nie idę. Czapa siadła na Pilsku taka, że nie było sensu się ruszać w tamtą stronę.


Jeszcze wyskok w stronę Pawlusiej i Łyśniewskiej



...i kolejne grzanie ławki tym razem pod schroniskiem.


Dotleniłem się

Dotleniłeś się,i to jest najważniejsze.A swoją drogą to fajna sprawa jak można po obiedzie w kopczyki uderzyć.

Termos jest - wycieczka zaliczona.
I faktycznie nic lepszego jak góry pod nosem i zero logistyki do ogarnięcia

Moje ulubione rejony...

Ja może odwiedzę te rejony jeszcze w tym roku

świetne rejony, ale w przypadku braku słońca tracą wiele ze swego uroku
mogłes zahaczać o Romankę, czyżbyś bał się misia?

ze strachem trzeba walczyć!

Jak ja się cieszę, że powrócą zdjęcia z termosem

Sezon termosowy się zaczyna więc i sesje powrócą
Tu akurat pstryknąłem ot tak z przypadku, bo stał sobie przede mną.

Na Romankę zwyczajnie nie chciało mi się iść, byłem już wiele razy, w tym roku również. Moze gdyby pogoda się nie skichała to co innego no ale znów gdyby była lepsza, choćby taka jak na początku wycieczki, to i tak zgodnie z planem poszedł bym na Miziową.

Sokół ma słuszność mówiąc, że bez słońca, bez dobrej widoczności ta trasa wiele traci. Jest niezwykle widokowa.

Oglądam fotki, zwłaszcza tę pierwszą i tak sobie myślę gdzie jeszcze w polskich górach są miejsca wolne od emblematów katolickich i wychodzi mi,że jest ich niewiele, niestety.

No ze dwa-trzy miesiące wcześniej jeszcze tego nie było , tym bardziej się zdziwiłem.
W przypadku tej kapliczki na plus jest to, że dość ładna. Dużo lepiej niż gdyby postawili prosty krzyż który wyglądem nic by nie wnosił (wizualnie mam na myśli)

Aha, i wszystkie zdjęcia z wycieczki w tym dniu
http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/rysianka102014

Majka pisze:zwłaszcza tę pierwszą i tak sobie myślę gdzie jeszcze w polskich górach są miejsca wolne od emblematów katolickich i wychodzi mi,że jest ich niewiele, niestety.

zawsze można zrobić akcję na wzór "sprzątamy góry", tylko z innych śmieci

oprócz syfu turystycznego to jest rzecz, która najbardziej różni między polskimi a zagranicznymi górami - tam symbole religijne owszem i są, ale rzadko, przemyślane i wkomponowane. I nikt nie robi na nich polityki

Przypomina mi się sytuacja, gdy dwóch gości na Babiej,żeby mieć lepsze widoki, wlazło na coś co podobno jest ołtarzem , a trzeci gość, jak się okazało ksiądz katolicki zaczął się pieklić..Tylko co ołtarz ma do roboty na szczycie góry? Od jakiegoś czasu jeszcze oprócz krzyży, kapliczek i ołtarzy coraz częściej pojawiają się pomniki JPII albo tablice pamiątkowe.

Malgo Klapković pisze:Ja może odwiedzę te rejony jeszcze w tym roku

Nie lubię Cię!!!

Co do religijnych relikwi czy innych rzeczy, dobrze by było aby zostały te historyczne, a nowe usuwać, jak choćby krzyż z Rys, który został bezprawnie wsadzony, a teraz jest gdzieś w okolicy Zakopca przy jakimś kościele.

laynn pisze:Nie lubię Cię!!!

Hehe
Ja nie przypominam sobie za bardzo jakiegoś krzyża czy kapliczki, które by mi mocno psuły wrażenia estetyczne w górach. Już bardziej mi przeszkadzały te budowle na Ochodzitej albo na Kriżnej w Wielkiej Fatrze. W każdym razie, oby tego nie podświetlali